Sunday, 17 October 2010

Potrawa z dorsza calkiem niezgorsza

Do niedawna nie lubilam ryb. Czy moze raczej: wydawalo mi sie, ze ich nie lubie, bo tak naprawde nigdy nie probowalam, nie liczac okresu wczesnego dziecinstwa, ktorego nawet nie pamietam. Moja Mama opowiadala mi, ze kiedy mialam niecaly rok, osc ryby utkwila mi w gardle i malo brakowalo, a bylabym sie udusila. Zartowalam, ze pewnie wlasnie dlatego gdzies tam w mojej podswiadomosci tkwi lek przed rybami. Kto wie, moze faktycznie tak bylo.
Az pewnego pieknego dnia sprobowalam lososia. To bylo na szkoleniu, na ktore wyslala mnie moja poprzednia firma. W tamtym okresie nie przyszloby mi do glowy sprobowac przyrzadzic rybe samodzielnie, ale pod wplywem chwili zdecydowalam, ze moze czas sprawdzic, jak toto smakuje. Ryba byla wyborna, delikatnie zapieczona, nie za sucha i przyprawiona tak jak trzeba.
I tak wlasnie zaczela sie moja przygoda z morskimi smakami.
Dzis na kolacje przyrzadzilam dorsza. To na Wyspach ryba bardzo popularna, praktycznie kazda budka z tradycyjnym "fish and chips" serwuje dorsza smazonego w panierce, a do tego frytki polane octem. Moj dorsz, przygotowany wedlug tego przepisu, byl nieco inny: zapieczony pod pierzynka z pietruszki, skorki cytryny i bulki tartej, delikatny i lekki. Do tego warzywa na parze - i kolacja gotowa.

Dorsz pod cytrynowo-pietruszkowa kolderka i letnie warzywa na parze
Skladniki:
(na 2 osoby)
- 1 gruby kawalek starego chleba (albo 3-4 lyzki bulki tartej)
- peczek zielonej pietruszki
- sok i skorka z 1 cytryny
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 2 filety z dorsza, ok. 175 g kazdy
- 260 g ulubionych warzyw do gotowania na parze
- 1 lyzeczka gruboziarnistej musztardy

Piekarnik nagrzac do 190 stopni (170 z termoobiegiem). Chleb polamac na mniejsze kawalki, zmiksowac w blenderze z pietruszka i skorka z cytryny. Wysmarowac oliwa plytka blache do pieczenia, ulozyc filety i tez posmarowac oliwa. Pokryc rownomiernie mieszanka bulki tartej, pietruszki i cytryny, zapiekac przez 10-12 minut. W miedzyczasie ugotowac warzywa na parze, az zmiekna, zalac sosem z pozostalej oliwy, musztardy i soku z cytryny i wymieszac. Mozna do tego podac male, gotowane w mundurkach ziemniaczki.

5 comments:

  1. lubię mieć rybkę na obiad :)

    ReplyDelete
  2. pycha rybka:) taki obiadek zjadlabym ze smakiem:)

    ReplyDelete
  3. a wiesz, że ja też nie lubię ryb a ostatnio w pracy na lunch miałam właśnie rybę, ale była tak smaczna że wpałaszowałam całą :)

    p.s
    Maggie najmocniej Cię przepraszam, że nie pojawiłam się na czekoladowym dniu ale pracowałam od piątku 21 godzin i w niedzielę rano nie wiedziałam jak się nazywam :(

    ReplyDelete
  4. Fiolka, nie masz za co przepraszac, zdarza sie. A poza tym przed nami jeszcze Taste of Christmas w Excelu i Chocolate Festival na South Bank :)

    ReplyDelete
  5. No to na te już na pewno przyjdę :) żeby nie wiem co!

    ReplyDelete