Udalo sie! Zdazylam doslownie w ostatniej chwili.
Z czym? No jak to, z czym? Z przepisem z cyklu Trzy po trzy. Trzy obowiazkowe skladniki, poza tym pelna dowolnosc. Dzis na tapecie szpinak, jajka i cytryna, a wraz ze mna gotuja Siankoo, Gin i Panna Malwinna.
Najpierw planowalam przygotowac cos sniadaniowego, ale potem zaczely za mna chodzic kluchy. A konkretniej - gnocchi verdi, czyli gnocchi z dodatkiem szpinaku, wiec na tym stanelo. Powiem szczerze: to zdecydowanie nie jest szybkie danie. Wymaga sporego nakladu pracy i czasu, ale jesli lubicie kluchy, efekt koncowy na pewno przypadnie wam do gustu!
Sos jest, dla odmiany, bardzo szybki i banalnie prosty. Przepis na niego wyszperalam tutaj. Smak cytryny jest wyraznie wyczuwalny, jesli wiec wolicie, by nie byl tak intensywny, zmniejszcie ilosc soku o polowe.
Szpinakowe gnocchi z cytrynowym sosem
Skladniki na gnocchi:
- 1 kg maczystych ziemniakow
- 300 g swiezego szpinaku
- 200-300 g maki
- 1 jajko
- 1 lyzeczka soli
Sos smietanowo-cytrynowy:
- 50 g masla
- 250 ml smietany kremowki
- 60 ml soku z cytryny
- sol, pieprz, galka muszkatolowa, do smaku
Przygotowac gnocchi: ziemniaki ugotowac w mundurkach, odlac i odstawic do przestygniecia. Kiedy troche ostygna, obrac ze skorki i przecisnac przez praske.
W miedzyczasie ugotowac szpinak, odcedzic i porzadnie odcisnac z wody. Posiekac bardzo drobno (mozna recznie, mozna w malakserze).
Do ziemniakow dodac szpinak, jajko i sol, wymieszac. Dodac make - na poczatek 200 g - i wyrobic ciasto na jednolita mase; jesli ciasto bedzie bardzo klejace, zwiekszyc ilosc maki. Im wiecej maki dodamy, tym gnocchi beda ciezsze i bardziej zbite, ale tym mniejsza szansa, ze sie rozpadna przy formowaniu i gotowaniu.
Z gotowego ciasta uformowac waleczki, a nastepnie kroic je na kawalki o dlugosci ok. 2 cm. Ukladac na dobrze omaczonej powierzchni. Kazda kluseczke delikatnie dotknac widelcem, tak, by na powierzchni zrobily sie rowki.
Gotowac partiami w osolonej, wrzacej wodzie, az kluseczki wyplyna na wierzch. Wlozyc do lekko nagrzanego piekarnika, by pozostaly cieple.
Przygotowac sos: w rondelku rozpuscic maslo, dodac smietane i sok z cytryny, doprawic sola, pieprzem i swiezo starta galka muszkatolowa. Gotowac, az sos nieco zgestnieje. Podawac od razu ze swiezo ugotowanymi gnocchi. Mozna dodatkowo posypac parmezanem.
A teraz obiecana prywata: Aneta nominowala mnie do Liebster Blog Award. Dziekuje! Z przyczyn, o ktorych wspominalam wczesniej, nominowac nikogo nie bede, ale na pytania z przyjemnoscia odpowiem.
1. Mięso czy warzywa?
Lubie roznorodnosc, wiec jedno i drugie. A do tego jeszcze ryby i owoce morza.
2. Mój smak z dzieciństwa to...
Kruszonka uparcie wydlubywana z drozdzowego ciasta.
3. Uwielbiam zapach .....
Lawendy. Co ciekawe, kiedys go nie znosilam. Widocznie do niego dojrzalam.
4. Moja zabawa z gotowaniem i blogowaniem trwa...
od wrzesnia 2010 roku. Az trudno mi uwierzyc, ze minelo juz tyle czasu!
5. Dla kogo najchętniej gotujesz?
Dla siebie. Lubie bezkompromisowo dogadzac swoim kubkom smakowym.
6. Czy lubisz mieć pomocnika/ów w kuchni?
Nie, zdecydowanie wole kucharzyc sama.
7. W nocy o północy lubię jeść ... :)
W domu raczej nie jadam o polnocy, ale kiedy jestem "na miescie", zdarza mi sie zgrzeszyc burgerem, kebabem albo curry. W koncu czlowiek potrzebuje paliwa, by tanczyc do bialego rana, prawda? ;)
8. Ulubiona zupa ...
Trudno mi wymienic jedna. Bardzo lubie zupy-kremy: z burakow, z czerwonej soczewicy, z porow i ziemniakow...
9. Mam słabość do...
Czekolady i kawy.
10. Czy masz jakieś marzenie kulinarne?
Cala kolekcje! Wyprawa do Wloch na kurs gotowania, kosztowanie ulicznego jedzenia w Tajlandii, sushi w Japonii...
Hmm, a dla mnie gnocchi to jedne z tych szybszych kluch, które robi się najlepiej jeszcze gorące i wtedy można niemal zapomnieć o mące. Same się robią :)
ReplyDeleteA z takim sosem to musi być poezja, mm, rozmarzyłam się.
Pozdrawiam!
No to wychodzi, ze po prostu nie mam wprawy, za to mam dwie lewe rece, bo lepienie czegokolwiek idzie mi opornie ;) Ale masz troche racji, w porownaniu do kartaczy czy pierogow takie gnocchi to faktycznie bulka z maslem!
DeleteNie robiłam nigdy jeszcze gnochi, ale kluski uwielbiam więc to zdecydowanie propozycja dla mnie :)
ReplyDeleteWow..zaśliniłam się :) Gnocchi szpinakowe uwielbiam..ale ten sos..mmmm..muszę koniecznie go wypróbować, bo zapowiada się smakowicie :) Pozdrawiam :)
ReplyDeleteTakich gnocchi jeszcze nie jadałam! Świetny sos
ReplyDeletetakich jeszcze nie wsuwałem, fajnie by boczek tu pasował też ;)
ReplyDeleteNiedawno robiłam podobne szpinakowe kluseczki, ale z tym sosem cytrynowym to świetny pomysł :)
ReplyDeleteNigdy sama nie robiłam, za to w Pradze zajadałam się takimi właśnie ze szpinakiem. Jeny, jakie to dobre było!
ReplyDeleteTwoje wyglądają cudownie :)
I znowu dowiedziałam się o Tobie czegoś nowego :)
klasyka ! moja ulubiona !!
ReplyDeletePozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Moje smaki!;)Sos świetny!
ReplyDelete