Ech, zycie.
Ale plaskie chlebki to zupelnie inna para kaloszy. Dzis na tapecie lawasz - armenski chlebek w postaci cienkich plackow. Mozna go przygotowac na dwa sposoby: w piekarniku (i wtedy jest bardziej chrupiacy) albo na patelni. Ta druga wersja jest miekka, swietnie sie nadaje do moczenia w sosach, mozna tez wlozyc do srodka nadzienie, zwinac i zajadac. Ja przygotowalam lawasz wedlug tego przepisu i podalam do balkanskich klopsikow ćevapčići, ktore na blogu pojawia sie juz niedlugo.
Wraz ze mna lawasz przygotowaly dzis Panna Malwinna, Iza, Mirabelka, Mopsik i Shinju.
Lawasz
Skladniki:
- 3 szklanki maki
- 1 szklanka goracej wody
- 1/2 lyzki soli
Sol rozpuscic w wodzie. Make wsypac do miski i stopniowo dolewac wody, wyrabiajac ciasto. Zagniatac, az zrobi sie elastyczne i przestanie sie kleic do rak. Przykryc wilgotna sciereczka i odstawic na 20-30 minut.
Rozgrzac patelnie na srednim ogniu. Oderwac kawalek ciasta (mniej wiecej wielkosci jajka) i uformowac z niego plaski, cienki placek. Smazyc na suchej patelni przez okolo 1 minute, przewrocic na druga strone i smazyc jeszcze przez chwile. Przelozyc na deske do krojenia, skropic woda i przykryc sciereczka. Powtarzac az do wykorzystania calego ciasta.
Ooo, widzę że korzystałaś z tego samego przepisu co ja :) Fajne wyszły te chlebki :)
ReplyDeletePrezentują się znakomicie. Dobrze wiedzieć, że do cevapcici również pasują ;)
ReplyDeleteBaaardzo apetyczne :) Zjadłabym...
ReplyDeleteCzy ja tam widzę ajvar? A zgłodniałam na widok tego zestawu :)
ReplyDeleteOwszem, Malwi, dobrze widzisz - ale poszlam na latwizne i kupilam :)
DeleteSmakowitości :))
ReplyDeleteŚwietny ten Lawasz. Już widzę jak pomaga zgarnąć z talerza same smakowitości. Babę ganoush, hummus, dipy i całą masę innych pyszności :-)
ReplyDeletekurcze muszę taki upiec koniecznie!
ReplyDelete