A co jest najlepszym lekarstwem na chlody? Zupa, naturalnie.
Zupa pomidorowa jest chyba jedna z najpopularniejszych na swiecie. Jej wariantow jest tyle, ze zycia by nie starczylo, by przetestowac wszystkie. Ten zachwycil mnie kombinacja przypraw, obietnica pikantnego smaku i dodatkiem - niewielkim, ale jednak - czerwonej soczewicy, za ktora przepadam. Zupa jest bardzo rozgrzewajaca, naprawde smaczna i stanowi swietna odmiane od bardziej tradycyjnych wersji pomidorowej. W wersji weganskiej wystarczy pominac jogurt albo zastapic go sojowym.
Wraz ze mna zupe przygotowali dzis Panna Malwinna, Pela, Dobromila, Bartoldzik, Mopsik, Mirabelka, Chantel i Marta.
Indyjska zupa pomidorowa
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 1 cebula, posiekana
- 2 lyzeczki garam masali
- szczypta platkow chilli
- 2 lyzki czerwonej soczewicy
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- 500 ml bulionu warzywnego
- 1/2 peczka swiezej kolendry, posiekanej
- jogurt naturalny (opcjonalnie)
Wszystkie skladniki, poza kolendra i jogurtem, wlozyc do garnka, doprowadzic do wrzenia, zmniejszyc ogien i gotowac przez okolo 20 minut, az soczewica zmieknie. Dodac kolendre, gotowac jeszcze przez minute. Zmiksowac blenderem. Przed podaniem mozna dodac odrobine jogurtu naturalnego (zwyklego albo sojowego).
Przepis dodaje do akcji Warzywa psiankowate 2013.
Lubię bardzo takie rozgrzewające zupy, szczególnie że już czuć wrzesień w powietrzu i poranki coraz chłodniejsze :)
ReplyDeleteMnie też podoba się ta kombinacja przypraw w tej zupce ;)
ReplyDeleteZ zupami pomidorowymi wiążą mi się złe wspomnienia, ale na taką bym się skusił. :)
ReplyDeleteOch, uwielbiam indyjską kuchnię, a ta zupa brzmi i wygląda wspaniale!
ReplyDeleteładne zdjęcie, bardzo!
ReplyDeletea zupa indyjska - od razu wiem, że będzie niezwykle aromatyczna i rozgrzewająca. tak, jak lubię.
bez koleandry sie da? bo ja nie moge zniesc, a z checia bym wyprobowala cos nowego
ReplyDeleteMysle, ze nic nie stoi na przeszkodzie - bez kolendry tez bedzie smacznie.
DeleteUwielbiam wszelkiego rodzaju odmiany pomidorówek!
ReplyDeleteLatem koniecznie pomidorówkę ze świeżych pomidorów. Fajna jest :D
ReplyDeletePozdrawiamy serdecznie
Tapenda
O tak, tez lubie, zwlaszcza z pieczonych!
DeleteZgadzam się - zupa na chłodniejsze dni jak najbardziej pożądana. Choć jak na razie ja pozostaję jeszcze w bardziej letniej atmosferze ;)
ReplyDeleteCudowna! Latem robię zupy ze świeżych pomidorów i pieczonej papryki, jesienią też z puszkowanych. Twoja na pewno świetnie rozgrzewa :)
ReplyDeleteJa się wahałem pomiędzy indyjskimi, a arabskimi smakami. Następna będzie indyjska ;-)
ReplyDeletePomidorowa na mój smak! :)
ReplyDeleteOj tak, czuć jesień w powietrzu, choć lato chce Nas chyba omamić tym słonkiem:) Cieszę się w sumie, że można bezkarnie poowijać się w koc i pojeść zupę:)
ReplyDeletep.s. Bardzo fajne to Wasze wspólne gotowanie!
pozdrawiam
Podoba mi się prostota przygotowania - tak mało pracy, a takie smaki! Wpisana na listę do zrobienia :)
ReplyDeleteI ten kleksik na wierzchu. Jak ja lubię tego typu zupy :)
ReplyDeleteŚwietne zdjęcia. Zupa idealna na ten miesiąc, bo można użyć świeżych pomidorów zamiast tych z puszki :)
ReplyDeleteŚwietna zupa. Zaiste bardziej jesienna niż letnia, a skoro jesień nadciąga ogromniastymi krokami, to już niedługo i ja ugotuję sobie taką rozgrzewającą zupkę :-)
ReplyDelete