Uwielbiam lato, ale lubie tez ten czas, kiedy w powietrzu mozna juz poczuc jesien. Czas coraz chlodniejszych porankow, coraz ciemniejszych wieczorow. Czas, kiedy mozna zaczac owijac sie w koc i popijac herbate na kanapie, z ksiazka w dloni i kotem na kolanach.
Rozmyslajac nad rozgrzewajacymi potrawami, ktore bede gotowac jesienia, korzystam, poki moge, z darow lata: pomidorow, papryki, baklazana, cukinii. I to wlasnie ta ostatnia jest glowna bohaterka tego przepisu. Wyszperalam go tutaj i postanowilam przetestowac przy najblizszej okazji.
Danie jest bardzo lekkie, idealne dla dbajacych o linie. Delikatna w smaku cukinia to idealne tlo dla pachnacego ziolami, pomidorowo-miesnego farszu, ktory nadaje calosci srodziemnomorski charakter. Nadziewane cukinie mozna podac z chrupiaca zielona salatka, a na wiekszy glod - z kromka pysznego chleba z chrupiaca skorka.
Cukinia nadziewana jagniecina
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 2 cukinie o wadze ok. 100-120 g kazda
- 100 g chudej mielonej jagnieciny (mozna zastapic wolowina)
- 1/2 malej cebuli, posiekanej
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- 120 g passaty
- 1/2 lyzki koncentratu pomidorowego
- 1 lyzeczka swiezego rozmarynu, posiekanego
- 1 lyzeczka swiezej miety, posiekanej
- szczypta brazowego cukru
- 20 g bulki tartej
- 20 g swiezo startego parmezanu
- sol i pieprz, do smaku
Rozgrzac piekarnik do 190 stopni. Cukinie przekroic na pol wzdluz i wydrazyc za pomoca lyzki. Miazsz posiekac i przelozyc do miski. Ulozyc wydrazone cukinie w naczyniu do zapiekania, przykryc folia i piec przez okolo 12 minut, az nieco zmiekna.
Rozgrzac patelnie na srednim ogniu i podsmazyc na niej jagniecine, az sie zrumieni. Dodac cebule i czosnek, smazyc, az zmiekna, nastepnie dodac miazsz z cukinii, passate, koncentrat pomidorowy, rozmaryn, miete i cukier. Doprawic sola i pieprzem, wymieszac, doprowadzic do wrzenia i dusic przez okolo 10 minut.
W malej misce wymieszac parmezan i bulke tarta. Nafaszerowac podpieczone cukinie i posypac mieszanka. Piec przez okolo 20 minut, az wierzch sie zrumieni. Mozna udekorowac posiekana natka, rozmarynem i mieta.
Ja również wykorzystuję cukinię póki jest do niej dostęp, w najróźniejszych formach: dzisiaj podobnie, nadziewana farszem mięsno-ryżowym i cukiniowe brownie :)
ReplyDeletenigdy nie jadlam jagnieciny ;(
ReplyDeleteUwielbiam to połączenie :). I też lubię powiew jesieni :)
ReplyDeleteMoja ukochana cukinia! Koniecznie przetestuję Twój przepis :)
ReplyDeletezachwycił mnie twój przepis:) cukinia tak elegancko nadziana:) mniammm
ReplyDeleteobiad pierwsza klasa:)
świetny przepis, takiej cukinii nie jadłam :) do zrobienia
ReplyDeleteA wiesz, że ja nigdy nie pomyślałam o jesieni jako o porze, kiedy można się zawinąć w kocyk i popijać ciepłą herbatkę...to wiele zmienia...jesień staje się jakaś przyjemniejsza :-) Pomysł na cukinie rewelacyjny. Jakoś nie mam na nie nigdy dobrego pomysłu a tu proszę, nadziane i to na dodatek jagnięciną :-) mlask, mlask
ReplyDeleteZ nadziewanych warzyw wolę zdecydowanie paprykę, jednak z racji tego, że na bark apetytu nie mogę narzekać to i cukinii nie odmówię;)
ReplyDeleteOpis jak z najlepszej książki kulinarnej. Polska Sophie Dahl :)
ReplyDeleteTo musialo być pyszne!
ReplyDeleteNooo taką cukinię to bym zjadła chętnie :). Uwielbiam faszerowane warzywa.
ReplyDeleteCukinia to wdzięczne warzywo, a Twoje danie bardzo apetyczne!
ReplyDeleteFantastyczna! Mam dużo cukinii więc chętnie ją nadzieję :)
ReplyDelete