Ci, ktorzy mnie znaja, wiedza, ze za kapusta - delikatnie rzecz ujmujac - nie przepadam. Nie dla mnie bigosy, golabki i wigilijne pierogi z kapusta i grzybami. Jednak w daniach z azjatyckim rodowodem kapusta przeszkadza mi jakby mniej. Moze dlatego, ze polaczona z innymi, wyrazistymi smakami, traci swoj dominujacy charakter?
W tym daniu jest wlasciwie tylko dodatkiem do ryzu. Wzbogacony o mlode, zielone liscie, staje sie zdrowa baza do (rownie zdrowych) drobiowych klopsikow z dodatkiem slodkiej marchewki i delikatnej szalotki. Lekko slodkawy azjatycki sos teriyaki stanowi idealne dopelnienie calosci. Klopsiki sa pieczone w piekarniku, dzieki czemu idealnie nadaja sie dla dbajacych o linie. Polecam nie tylko milosnikom azjatyckiej kuchni, ale takze i tym, ktorzy nie mieli z nia wiele do czynienia, ale chca zaczac ja poznawac.
Drobiowe klopsiki teriyaki z ryzem i mloda kapusta
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 2 szalotki
- 1 marchew, pokrojona na kawalki
- 500 g filetow z piersi lub udek kurczaka, pokrojonych na kawalki
- sok i skorka z 1 cytryny
- olej roslinny
- 200 g ryzu basmati
- 200 g mlodych lisci kapusty, posiekanych
- 100 ml mirinu
- 3 lyzki sosu sojowego
- 3 lyzki drobnego cukru
Rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem). Wlozyc szalotki i marchew do malaksera, zmiksowac, az beda drobno posiekane. Dodac kurczaka, skorke z cytryny oraz odrobine soli i pieprzu i zmiksowac jeszcze raz na drobno posiekana, zwarta i klejaca mase. Natluscic rece olejem i formowac z masy male kuleczki, nastepnie ulozyc na blasze wylozonej papierem do pieczenia i piec przez 10-12 minut, az sie zrumienia.
W miedzyczasie ugotowac ryz wg instrukcji na opakowaniu. Na 4 minuty przed koncem gotowania dodac kapuste. Odcedzic.
W garnku zagotowac mirin, sos sojowy, sok z cytryny i cukier. Gotowac, az sos bedzie gesty i klejacy, zdjac z ognia, nastepnie wrzucic do niego klopsiki i wymieszac, tak, by byly obtoczone w sosie. Podawac z ryzem z dodatkiem kapusty.
Przepis dodaje do akcji Klopsiki i pulpety II.
Zachęcające bestie! Musze wyguglac co to mirin. Zupełniem nieazjatycka:)
ReplyDeleteBije sie w piersi, bo powinnam wyjasnic :) Mirin to slodkie wino ryzowe, przypominajace nieco sake.
DeleteTakie klopsiki to ja rozumiem!
ReplyDeleteŚwietny pomysł na lekkie danie z azjatycką nutą. Ja akuratnie nasze polskie wariacje z kapustą bardzo lubię ale zdecydowanie się z tobą zgadzam że w azjatyckim wykonaniu nabiera zupełnie innego smaku.
ReplyDeleteKrysia BloodyGoodFood
to jakby połączenie szewcji z tajlandią? Też chciałam spytać o mimin, ale widzę, że już wyjaśnione :)
ReplyDeleteMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
Bardzo smacznie wygląda to danie. Ja z kuchnią azjatycką mało się znam, a mam chęć na coś takiego fajnego.:)
ReplyDeleteNo cóż tego wina u nas nie dostanę zapewne. Może chociaż pomysł z pieczeniem pulpecików podkradnę?
ReplyDeletedoskonałe te klopsiki! bardzo fajne smaki, i do tego ta kapusta:)
ReplyDeleteTO zdecydowane moje smaki no i ten dietetyczny sposób przygotowania. Obiad czy też lunch idealny na wiosenne dni, kiedy w słowniku pojawia się tak znienawidzone słowo jak "dieta" ;-)
ReplyDeleteCiekawa kuchnia azjatycka , cos podobnego widzialam na kuchnia świata, gotowe koszyki sa juz. Klopsiki bardzo ciekawie się prezentuja z mloda kapusta. Mysle ze nawet anty entuzjaści kuchni z Azji moga być zachwyceni.
ReplyDelete