Ten torcik zauroczyl mnie swoim pieknym, idealnym ksztaltem. Beza, ktora jest rowniutka jak biszkopt? A do tego z orzechami? Nie moglam sie oprzec i, korzystajac z faktu, ze w niedziele mieli odwiedzic nas znajomi, postanowilam zmierzyc sie z tym torcikiem.
Rezultat? Nie tak idealnie okragly (efekt braku tortownic i korzystania ze zwyczajnych foremek), za to bardzo, bardzo smaczny. Chrupiaca orzechowa beza jest doskonalym tlem dla niezbyt slodkiego kremu na bazie mascarpone. Nie lubie nadmiernie slodkich wypiekow, dlatego nie dosladzalam masy, ale jesli bedzie dla was za gorzka, odrobina cukru pudru powinna zalatwic sprawe. Mozecie tez sprobowac uzyc mlecznej czekolady zamiast ciemnej. Malinowa dekoracja to troche zrzynka z Doroty, ktora swoja wersje udekorowala truskawkami.
Orzechowy torcik bezowy z czekoladowym kremem
Skladniki:
- 150 g orzechow laskowych bez skorki, podprazonych na suchej patelni albo w piekarniku
- 5 bialek
- 275 g drobnego zlocistego cukru do wypiekow (dalam 225 g - uwazam, ze to w zupelnosci wystarczylo)
- 1 lyzka octu winnego
- 100 g ciemnej czekolady
- 142 ml kremowki
- 250 g mascarpone
- cukier puder, do smaku (pominelam, krem byl moim zdaniem wystarczajaco slodki bez niego)
Rozgrzac piekarnik do 190 stopni (170 z termoobiegiem). Dwie okragle tortownice wylozyc folia aluminiowa i lekko nasmarowac folie olejem. Orzechy zmielic w malakserze (najlepiej na konsystencje maki).
Jajka ubic na sztywna piane, nastepnie dodawac cukier, po jednej lyzeczce, i wciaz ubijac, az powstanie sztywna, lsniaca masa. Dodac orzechy i ocet, delikatnie wymieszac szpatulka. Wylozyc do tortownic i wyrownac. Piec 35-40 minut, nastepnie ostudzic w piekarniku. Kiedy bezowe blaty ostygna calkowicie, wyjac z tortownic.
Czekolade rozpuscic w kapieli wodnej i odstawic, by troche ostygla. Mascarpone i smietane zmiksowac na jednolita mase, nastepnie dodac czekolade i wymieszac lyzka. Jesli krem nie jest wystarczajaco slodki, doslodzic cukrem pudrem, wymieszac. Przelozyc bezowe blaty kremem, mozna tez dowolnie udekorowac.
wzdycham : oooooooooooooooch aaaaaaaaaaaaaach
ReplyDeleteUwielbiam takie wypieki. Wygląda świetnie :D
ReplyDeletemusi byc bardzo miło byc takim znajomym, który odwiedzi i który takie pyszności dostanie.. ;-)
ReplyDeleteJak ja lubię bezy... I właśnie połączone z niesłodkimi kremami są najlepsze - efekt idealny :)
ReplyDeletei znow ilosc cukru do poprawki, czesto w przepisach jest go za duzo jak na moje...znajomi musieli być pod wrażeniem... ja jestem :)
ReplyDeleteale fajnie być ugoszczonym takimi pysznościami :)
ReplyDeleteJestem zachwycona!
ReplyDeleteteż mam ten przepis w zakładkach :) i w planach na kiedyś ;) domyślam się, że musi smakować obłędnie :)
ReplyDeleteMaggie!! Patrzę na to przed śniadaniem i przenoszę się w świat słodkich marzeń :D
ReplyDeleteWłaśnie dlatego jest fantastyczny (wizualnie, bo nie próbowałam), bo nie jest idealny:P
ReplyDeletePrzekonałaś mnie do tego tortu, bo do tej pory bezy wystrzegałam się jak ognia ;) Ale skoro nie jest za słodko, to jest pysznie. No i piękny jest ten tort, co Ty od niego chcesz.
ReplyDeleteCytując Nigellę - taki rustykalny ;)
Swietny ten torcik. Ciekawa jestem jak smakuje,bo wygląda świetnie!
ReplyDeleteA jakie masz ładne zdjęcie w profilu, zupełnie inaczej wyglądasz niż na poprzednim.
Pozdrowienia:)
Bezów nie lubię... :( Ale poproszę górę. Chętnie wyjem też środeczek. ;))
ReplyDeleteMaggi torcik super! A Twoje zdjęcie w profilu urocze:)
ReplyDeletewow!!! cudny jest i jeszcze taaaki pyszny:)
ReplyDeleteTorty bezowe uwielbiam. Wygląda super!
ReplyDeleteTakie 'bezówki' lubię bardzo :)
ReplyDeletedo tego smak czekolady, no i malin jakby nie patrzeć, to po prostu bajeczny zestaw :)
Uwielbiam orzechowe bezy. Jak myślę o dodatku mascarpone, to wzdycham i marzę o nim.
ReplyDeleteno wypasiony ten Twój torcik bezowy :) cudo
ReplyDeleteTo dopiero musi smakować! Torcik zdecydowanie na specjalne okazje :) Pozdrawiam!
ReplyDeleteBardzo apetyczny ten torcik.. beza tworzy mmm efekt <3
ReplyDeleteŚwietna beza! Moje niestety zawsze wychodzą oklapnięte :<
ReplyDelete