Sunday, 19 December 2010

Uwielbiam weekendowe sniadania.

W przeciwienstwie do tych zjadanych w tygodniu, ktore maja szybko dostarczyc paliwa na poranek w pracy (czytaj: platki z mlekiem, kanapki, owsianka), te sobotnie i niedzielne mozna celebrowac. Mozna przygotowac cos specjalnego, niebanalnego, troche innego. Na przyklad takie placuszki. Podane z jajkiem gotowanym w koszulce i odrobina kwasnej smietany smakuja wybornie. Idealnie nadaja sie na taki sniezny, mrozny poranek jak dzis.

Placuszki z bekonem i pietruszka
Skladniki:
(oficjalnie na 8 sztuk; mi wyszlo 5, ale pewnie smazylam wieksze)
- 100 g wedzonego bekonu
- 100 g maki typu self-raising (albo 100 g zwyklej maki pszennej + 1/4 lyzeczki proszku do pieczenia)
- 50 g startego sera cheddar (mozna uzyc innego, wazne, by byl dojrzaly i ostry w smaku)
- 2 lyzki posiekanej pietruszki
- 1/2 lyzeczki suszonego tymianku (albo 1 lyzeczka swiezego)
- 2 jajka
- 6 lyzek mleka
- odrobina oleju do smazenia

Bekon pokroic drobno i podsmazyc na suchej patelni. Ostudzic. Make, ser, ziola i podsmazony bekom wymieszac w misce, doprawic sola i pieprzem (ja soli nie dawalam w ogole, bo bekon i cheddar sa wystarczajaco slone, natomiast pieprzu sypnelam dosc hojnie, bo lubie). Zrobic wglebienie w srodku mieszaniny, dodac jajka, wymieszac drewniana lyzka. Dodawac po trochu mleko i mieszac, az powstanie dosc gesta mikstura. Na patelni rozgrzac odrobine oleju i lyzka klasc niewielkie placki. Podsmazyc z obu stron na zlocisty kolor. Podawac z jajkiem w koszulce i lyzka kwasnej smietany.

5 comments:

  1. Łaaaaa narobiłaś mi smaku na takie śniadanie :-) Jeszcze gdyby ktoś mi je przyniósł do łóżka. Idealny poranek. Pozdrawiam serdecznie :)

    ReplyDelete
  2. No z przynoszeniem do łóżka zgadzam się z Kasią - to byłoby śniadanie idealne ;) a placuszki - rewelacja!

    ReplyDelete
  3. pysznie tak zaczynac poranek.

    ReplyDelete
  4. ach, uwielbiam takie leniwe weekendowe śniadania. Kończę je tuż przed obiadem ;-) A takie placuszki w sam raz na takie śniadanko :-)

    ReplyDelete