Cos mi sie zdaje, ze zaczynam sie zaprzyjazniac z cebula.
Kiedys byla na mojej liscie rzeczy niejadalnych. Potem, stopniowo, zaczelam tolerowac jej obecnosc, o ile nie byla ewidentna i widoczna. Tak wiec w zupie - prosze bardzo, ale podsmazona z kielbaska na patelni juz niekoniecznie.
A potem sprobowalam czegos, co wczesniej jadlam z dodatkiem cebuli, ale w wersji jej pozbawionej. I nie moglam sie nadziwic, jaki mdly byl smak tej wersji, jak bardzo pozbawiony charakteru. Doszlam wiec do wniosku, ze cebula bywa niezbedna i juz.
Tak wiec kiedy znalazlam ten przepis, spodobal mi sie on od pierwszego wejrzenia. Intrygujace polaczenie pikantnej pasty curry, delikatnego kurczaka i chrupiacych, slodkawych migdalow z dodatkiem duzej ilosci smazonej cebulki przykulo moja uwage. Jak sie okazuje, slusznie: danie smakowalo bardzo, nawet Mezczyznie, ktory na dziwactwa w rodzaju migdalow w obiedzie zwykle kreci nosem. Jest bardzo proste i szybkie w przygotowaniu. No i pachnie zniewalajaco.
Pikantny kurczak z kuskusem
Skladniki:
(na 4 osoby)
- 250 g kuskusu (przygotowalam cala porcje, ale wykorzystalam tylko polowe)
- bulion z kurczaka do zalania kaszy
- 3 lyzki oliwy z oliwek
- 1 drobno posiekana cebula
- 2 duze filety z piersi kurczaka
- 85 g migdalow bez skory
- 1 lyzka ostrej pasty curry
- 100 g przepolowionych suszonych moreli (pominelam)
- 20 g swiezej kolendry
Kuskus zalac goracym bulionem i odstawic na jakies 10 minut, by kasza speczniala. Oliwe rozgrzac na patelni i smazyc na niej cebulke przez ok. 2-3 minuty. Dodac kurczaka i smazyc przez okolo 5-6 minut, dorzucic migdaly, a kiedy juz beda lekko zlociste, dodac paste curry i smazyc jeszcze przez minute. Dodac kuskus, morele i kolendre, porzadnie wymieszac. Mozna podawac z naturalnym jogurtem.
Przepis dolaczam do kurczakowej akcji.
ostatnio widziałam gdzies bardzo podobne danie. chętnie wypróbuję bo kuskus bardzo lubi mój Połówek;)
ReplyDeletenigdy nie jadłam jeszcze kuskusu ;) więc czas wypróbować, bo dla takich kurczakożerców jak Ja i mój Połówek to idealne danie :)
ReplyDeletea ja z cebulą miałam inną przygodę - nie mogłam za bardzo się do niej przeprosić ;) ale wzięłam się na sposób - kupiłam cały worek 5 kilogramowy i dodaję ją do wszystkiego co tylko się nawinie :D i powiem Ci, że dość sprawnie nam to zaprzyjaźnianie idzie :D
Lubię takie smaki. Powiedz mi tylko co to jest to ciemne na zdjęciu? Rodzynki?
ReplyDeleteKabamaiga, to ciemne to kolendra, a wyglada na prawie czarna, bo nie dosc, ze swatlo kiepskie o tej porze roku i dnia, to jeszcze moj aparat do najlepszych nie nalezy :)
ReplyDeleteHmmm... Tak sobie teraz mysle, ze rodzynki tez by niezle sie komponowaly!
Wygląda świetnie, na pewno jest też pyszne :) Szczególnie że ja bardzo lubię kuskus :)
ReplyDeletelubię kuskus, w takim wydaniu mysi pysznie smakowac.
ReplyDeletepodoba mi się jak ten kuskus oblepia wszystko :)
ReplyDeleteBardzo lubię takie połączenia smaku. Pyszna potrawa :)
ReplyDeletePozdrawiam ciepło :)