Wednesday 31 July 2013

Salatka pomidorowa z chorizo

Prosto i szybko - to moja dewiza, jesli idzie o jedzenie latem. Kiedy zar leje sie z nieba, nie mam najmniejszej ochoty na spedzanie dlugich godzin w kuchni, mieszanie w garach czy wlaczanie piekarnika. Zamiast tego zajadam sie lekkimi salatkami.
Ta jest banalnie prosta - ot, kilka skladnikow, ktore prawie zawsze mam pod reka - ale jej wyrazisty, intensywny smak to prawdziwa gratka dla podniebienia. Bardzo letnia, przywodzi na mysl wakacje w slonecznej Hiszpanii. Mimo dodatku chorizo jest lekka, wiec mozna ja jesc bez wyrzutow sumienia. A jesli nie unikacie pieczywa, zamoczcie je w sokach z pomidorow wymieszanych z dressingiem. Poezja!

Salatka pomidorowa z chorizo
Skladniki:
(na 2 porcje)
- 4-5 dojrzalych pomidorow, pokrojonych w kawalki
- 1/2 czerwonej cebuli, pokrojonej w cienkie plastry
- 80 g kielbasy chorizo, pokrojonej w plastry
- listki z kilku galazek tymianku
- 2 lyzki oliwy z oliwek extra virgin
- 1 lyzka octu sherry

Pomidory wymieszac w misce z cebula i tymiankiem, doprawic do smaku, polac oliwa i octem, wymieszac i odstawic, by smaki sie przegryzly. Chorizo podsmazyc na suchej patelni, az zrobi sie chrupiace, a nastepnie ulozyc na pomidorach. Podawac od razu.


 photo tomchorizosalad_zpse2973c91.jpg

Monday 29 July 2013

Curry z baklazanem i papryka

Od jakiegos czasu marzy mi sie wyprawa do Indii. Z plecakiem, bez konkretnego planu. Bez pospiechu i presji, zeby zobaczyc jak najwiecej w jak najkrotszym czasie. Na luzie, tak, zeby moc sie nacieszyc swiatlem, kolorami, dzwiekami. No i kuchnia, oczywiscie.
Kuchnia indyjska jest na Wyspach bardzo popularna. W kazdej dzielnicy jest przynajmniej jedna knajpka serwujaca curry. Z jakoscia bywa roznie, a wyglad przybytku nie zawsze jest adekwatny do jedzenia, ktore tam sie serwuje. Bywa tak, ze w eleganckich restauracjach jedzenie jest, delikatnie mowiac, przecietne. Zdarza sie i tak, ze w najskromniej wygladajacych jadlodajniach mozna skosztowac prawdziwych rarytasow.
Najmniej ryzykowna opcja to samodzielne przygotowanie indyjskiego posilku. To weganskie curry jest naprawde proste, lekkie i niskokaloryczne, idealne dla dbajacych o linie. Baklazan i papryka swietnie sie komponuja: on delikatny i miekki, ona chrupiaca i slodka. A do tego wyrazisty, pachnacy przyprawami sos... Czego chciec wiecej?
Przepis znalazlam tutaj. Wraz ze mna curry przygotowali dzis Marta, Siankoo, Panna Malwinna, Wojtek i Bartoldzik.

Curry z baklazanem i papryka
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 1 duza cebula, pokrojona w drobna kostke
- 2 srednie baklazany, pokrojone w kawalki
- 3 czerwone papryki, oczyszczone z nasion i pokrojone w kawalki
- 2 lyzeczki przyprawy curry (mozna zrobic samemu)
- 1 lyzeczka garam masali
- 1 lyzeczka papryki
- 1 lyzeczka nasion kuminu
- 2 zabki czosnku, przecisniete przez praske
- 1 lyzka swiezego startego imbiru
- 2 x 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- swieza kolendra, posiekana
- 2 lyzki oliwy z oliwek

Rozgrzac oliwe w duzym garnku. Dodac cebule i smazyc przez kilka minut, az zacznie sie robic miekka. Dodac baklazana, papryke, przyprawy, czosnek i imbir i gotowac jeszcze 3-4 minuty. Dodac pomidory i doprowadzic do wrzenia, nastepnie zmniejszyc ogien i gotowac okolo 10 minut, az warzywa zrobia sie miekkie. Mozna dodac odrobine wody, jesli curry zrobi sie zbyt geste. Doprawic do smaku i podawac z chlebkami naan lub ryzem, udekorowane swieza kolendra.


 photo aubergineredpeppercurry_zpsd1c73eec.jpg


Przepis dodaje do akcji Kuchnia indyjska II.

kuchnia indyjska zaproszenie

Saturday 27 July 2013

Koktajl mocha

Lato to dziwna sprawa. Czlowiek czeka na nie caly rok, psioczy i narzeka na dluzaca sie zime, a kiedy w koncu robi sie cieplo, zaczyna narzekac i na to. Nie wiem, czy sklonnosc do narzekania to rzecz wrodzona, czy moze nabyta, ale wiem jedno: jest bardzo powszechna przypadloscia.
Ja tam nie narzekam, ciesze sie latem, poki jest (a w tym roku zatrzymalo sie na Wyspach wyjatkowo dlugo), a kiedy jest mi cieplo, serwuje sobie cos dla ochlody.
Ten koktajl to prawdziwa gratka dla milosnikow kawy i czekolady. Robi sie go blyskawicznie i... rownie blyskawicznie znika. To takie dwa w jednym: napoj i deser. Dobrze sie przechowuje w lodowce, wiec jesli lubicie takie smaki, mozecie zrobic wieksza porcje, by zawsze miec pod reka szklaneczke schlodzonej czekoladowo-kawowej pysznosci.
Wraz ze mna chlodzace smakolyki przygotowaly Martynosia, Panna Malwinna, Lejdi, Mirabelka, DobromilaWiera i Pela.

Koktajl mocha
Skladniki:
(na 4 porcje)
- 200 ml mleka
- 50 g gorzkiej czekolady, startej na tarce, plus odrobina do dekoracji
- 3 lyzeczki kawy rozpuszczalnej
- 900 ml lodow smietankowych

Mleko podgrzac i rozpuscic w nim czekolade. Odstawic do ostygniecia.
Kawe rozpuscic w 2 lyzkach goracej wody. Wlac do blendera, dodac mleko z czekolada oraz lody. Miksowac na gladka konsystencje. Przed podaniem udekorowac starta czekolada.


 photo mochamilkshake_zps9f7e7e80.jpg


Przepis dodaje do akcji Dla ochlody.

Thursday 25 July 2013

Baklazany nadziewane kozim serem, papryka i pomidorami

Nie wiem, co sie ze mna stalo. Jeszcze calkiem niedawno baklazany budzily we mnie, delikatnie mowiac, mieszane uczucia. Unikalam ich jak ognia, twierdzac, ze to zupelnie nie moj smak, ze nie lubie i juz. Przez dlugi czas baklazan byl wiec nieobecny w mojej kuchni.
Az w koncu postanowilam, ze dam mu druga szanse. I to byl chyba dobry pomysl, bo w koncu sie z baklazanem polubilam. Moze po prostu "dojrzalam" do tego smaku?
Niedawno byla baklazanowa salatka, a dzis faszerowane baklazany. Przepis wyszperalam tutaj i, zachwycona zdjeciem oraz lista skladnikow, postanowilam sprobowac. Okazalo sie, ze nie mam w domu wystarczajacej ilosci suszonych pomidorow w oliwie, wiec zastapilam czesc pieczona papryka ze sloiczka. Efekt? Naprawde pyszne danie, ktore z powodzeniem (i bez poczucia winy) moga palaszowac nawet osoby dbajace o linie. Bardzo letnie, bardzo srodziemnomorskie i bardzo pyszne!

Baklazany nadziewane kozim serem, papryka i pomidorami
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 2 baklazany, przekrojone na pol wzdluz
- 50 g suszonych pomidorow w oliwie, posiekanych + odrobina oliwy ze sloiczka
- 50 g pieczonej papryki ze sloiczka, posiekanej
- 120 g sera koziego, pokrojonego w male kawalki
- skorka z 1 cytryny
- 2 lyzki posiekanego swiezego oregano, plus odrobina do dekoracji

Rozgrzac grill w piekarniku do wysokiej temperatury. Za pomoca ostrego noza zrobic w miazszu baklazana glebokie naciecia, tak, by powstala kratka. Grillowac przez 10 minut z kazdej strony, zaczynajac skorka do gory, az miazsz zrobi sie bardzo miekki.
W miedzyczasie wymieszac w misce pomidory, papryke, kozi ser, oregano i skorke z cytryny. Gdy baklazany beda miekkie, za pomoca lyzki wydlubac wiekszosc miazszu, posiekac i dodac do pozostalych skladnikow. Doprawic do smaku, wymieszac i nadziac mieszanka skorki baklazanow. Skropic lekko oliwa z pomidorow i grillowac przez kilka minut, az ser sie zrumieni. Podawac udekorowane listkami oregano.


 photo stuffedaubergines_zps87247c7a.jpg

Tuesday 23 July 2013

Klasyczna salatka nicejska

Wyobraz sobie, ze zamawiasz w restauracji salatke nicejska. Czego sie spodziewasz? Jestem prawie pewna, ze - obok pomidora, tunczyka i jajek na twardo - oczekujesz gotowanych ziemniakow i fasolki szparagowej.
Wszystkiemu winni Amerykanie. A konkretniej Julia Child, bo to jej zawdzieczamy najpopularniejsza wersje salatki nicejskiej, ktora wcale nicejska nie jest.
Bo w klasycznej salatce nicejskiej, poza jajkami, nie ma nic gotowanego. Wersji jest mnostwo, ale chyba w kazdej znajda sie oliwki, pomidory, ogorek i bob. Jest tez tunczyk albo anchois - nigdy jedno i drugie. Za dressing wystarczy dobra oliwa z oliwek.
Salatka jest lekka, bardzo srodziemnomorska w smaku, chrupiaca i idealna na lato. Moja wersja to pochodna tego przepisu; od siebie dodalam czerwona papryke, bo bardzo za nia przepadam. Anchois akurat nie mialam pod reka, wiec postawilam na wersje z tunczykiem.
A, i znow nie obralam bobu. Jeszcze zyje, wiec wyglada na to, ze skorka nie jest taka strasznie szkodliwa ;) Troche wbrew zasadom podgotowalam go, by zmiekl, ale jesli uda wam sie trafic na bardzo mlody bob, idzcie na calosc i dodajcie do salatki surowy. W koncu jak klasyka, to klasyka, prawda?
Wraz ze mna salatke przygotowali dzis Panna Malwinna, Siaska, Mopsik i Ania.

Klasyczna salatka nicejska
Skladniki:
(na 2 osoby)
- 2 duze, dojrzale pomidory
- sol
- 1 zabek czosnku, obrany i przepolowiony
- 1 maly ogorek, obrany, bez nasion, pokrojony w cienkie plasterki
- 1 czerwona papryka, oczyszczona z nasion i pokrojona w kawalki
- 2 dymki albo 1 mala czerwona cebula, obrana i pokrojona w cienkie plastry
- 90 g bobu (najlepszy bedzie mlody, surowy, obrany; ja obrac zapomnialam, ale ze taki mlody juz nie byl, to troche go podgotowalam)
- 60 g czarnych oliwek
- 1/2 glowki salaty rzymskiej, porwanej
- 3 jajka ugotowane na twardo
- 90 ml oliwy z oliwek extra virgin
- 2 lyzki posiekanej swiezej bazylii
- swiezo zmielony czarny pieprz
- 180 g tunczyka z puszki

Czosnkiem natrzec scianki duzej miski (najlepiej drewnianej). Pokroic pomidory w duze kawalki, wlozyc do cedzaka i oproszyc sola, by wyciagnac z nich nadmiar wody. Odstawic na kilka minut.
W miedzyczasie do miski wrzucic ogorka, dymke lub cebule, papryke, bob, oliwki i salate.
Jajka obrac i pokroic w cwiartki. Oliwe wymieszac z ziolami, doprawic odrobina soli i pieprzu. Dodac pomidory i tunczyka do miski, zalac wiekszoscia dressingu, wymieszac. Na wierzchu ulozyc jajka i polac reszta dressingu.

 photo saladenicoise_zps28782306.jpg


Przepis dodaje do letniej edycji akcji Warzywa straczkowe.


(Warzywa strączkowe-edycja letnia 2013

Monday 22 July 2013

Kuchnia indyjska II. Zaproszenie.

Już po raz drugi wyruszamy na kulinarną wyprawę do Indii.

Kraj ten jest niezwykle zróżnicowany pod względem narodowościowym, wyznaniowym i geograficznym. Nic więc dziwnego, że i jego kuchnia jest bardzo różnorodna. Zachęcam Was do eksplorowania i odkrywania wszystkich jego smaków i aromatów!

W ubiegłym roku udało nam się zgromadzić 47 przepisów – jeśli szukacie inspiracji, zapraszam do podsumowania na moim blogu. Mam nadzieję, że tegoroczna edycja będzie równie owocna!

Kilka zasad:
- Akcja będzie trwała od 29 lipca do 18 sierpnia
- Wpisy archiwalne nie będą akceptowane
- Każdy dodany wpis musi być opatrzony tytułem (nie numerem) i zdjęciem potrawy, a także aktywnym bannerem lub linkiem do zaproszenia na moim blogu
- Wpisy będą moderowane
- Przepisy możecie też zgłaszać w komentarzach pod tą notką






Sunday 21 July 2013

Tagliatelle z pancetta, bobem i pomidorami

...i jeszcze paroma innymi rzeczami, ktorych nie umiescilam w tytule z racji tego, ze zrobilby sie dlugi jak wenezuelski serial. Znaleziony tutaj. Jak to makaron, prosty, a smaczny. Bardzo sezonowy, moze nie calkiem lekki (wiadomo, pancetta), ale idealny na lato. Zadnych gestych, zawiesistych sosow, zadnej smietany, zadnego dlugotrwalego duszenia. Bosko, wlosko, blyskawicznie - tak, jak lubie.
Wraz ze mna wloskie dania z bobem przygotowywali dzis Dobromila, Panna Malwinna, Martynosia, Bartoldzik, Mirabelka i Mopsik.


Tagliatelle z pancetta, bobem i pomidorami
Skladniki:
(dla 1 osoby)
- odrobina oliwy z oliwek
- 3 plastry pancetty, posiekane
- 55 g pomidorkow koktajlowych, przepolowionych
- szczypta platkow chilli
- sol i pieprz, do smaku
- 30 g bobu
- duza garsc posiekanej swiezej bazylii
- 100 g makaronu tagliatelle

Zblanszowac bob. W rondelku rozgrzac oliwe, dodac pancette i smazyc przez 2-3 minuty, az zrobi sie chrupiaca. Dodac pomidory, chilli, sol i pieprz, zmniejszyc ogien i gotowac przez 4-5 minut. Dodac bob i bazylie.
W miedzyczasie ugotowac makaron wedlug instrukcji na opakowaniu, odcedzic i dodac do rondelka. Dobrze wymieszac, podawac od razu.


 photo pastawithpancettabroadbeans_zps155bec31.jpg


Przepis dodaje do akcji Warzywa straczkowe - edycja letnia.


(Warzywa strączkowe-edycja letnia 2013

Thursday 18 July 2013

Pomaranczowe ciasto z polenta z syropem pomaranczowo-rozmarynowym

Oczarowalo mnie od pierwszego wejrzenia. Sama nie wiem, czy to wina polenty, ktorej ziarnistosc dodaje ciastom interesujacej tekstury, czy moze intensywnie pomaranczowej nuty, za ktora przepadam. Kto wie, moze to wszystko przez syrop z dodatkiem rozmarynu, ktory wydal mi sie szalenie interesujacy?
W kazdym razie, jak tylko zobaczylam to ciasto, wiedzialam, ze pojawi sie u mnie wkrotce. I dobrze sie stalo, ze je zrobilam! Moze i nie jest szczegolnie letnie, ale jego smak na dlugo zostaje w pamieci. Zwarte i ciezkie, samo w sobie mniej wilgotne, niz sie spodziewalam, ale wystarczy polac je syropem, by to zmienic. Wlasciwie bardzo proste, a efekt - palce lizac.
Jesli chcecie zaserwowac ciasto komus, kto nie moze spozywac laktozy, trzymajcie sie oryginalnego przepisu. Ja zamiast sojowego jogurtu dodalam zwyklego, zmniejszylam tez nieco ilosc cukru w syropie, dzieki czemu nie zmienil sie w ulepek i zachowal cytrusowa wyrazistosc. Masa wyszla mi bardzo rzadka, wiec zwiekszylam tez ilosc maki. Podaje przepis z moimi zmianami.
Wraz ze mna ciacho upiekla Gin, ktora zawsze latwo namowic na slodkosci :)

Pomaranczowe ciasto z polenta z syropem pomaranczowo-rozmarynowym
Skladniki:
- 125 ml oleju slonecznikowego, plus odrobina do nasmarowania blachy
- 150 g gruboziarnistej polenty
- 125 g maki
- 1 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
- 2 lyzeczki maku
- 150 g drobnego zlotego cukru
- 2 duze jaja + 2 bialka
- 250 g naturalnego jogurtu
- sok i skorka starta z 1 sredniej pomaranczy
Na syrop:
- 80 g drobnego cukru
- 180 ml soku pomaranczowego
- 3 galazki swiezego rozmarynu, plus odrobina do dekoracji

Rozgrzac piekarnik do 180 stopni (160 z termoobiegiem). Natluscic olejem spod i boki tortownicy o srednicy 20 cm i wylozyc dno papierem do pieczenia.
W misce wymieszac polente, make, proszek do pieczenia i mak. W drugiej misce za pomoca miksera ubic cukier, jajka i bialka na gesta mase. Dodac jogurt, olej slonecznikowy, skorke i sok z pomaranczy. Stopniowo dodawac wymieszane suche skladniki i ucierac, az skladniki sie polacza. Przelac miksture do przygotowanej formy i piec przez 50-55 minut, az wierzch bedzie rumiany, a patyczek wsadzony w ciasto suchy po wyjeciu. Studzic w formie przez 15 minut, nastepnie przelozyc na kratke do calkowitego ostygniecia.
Przygotowac syrop: do rondelka wlac sok pomaranczowy, dodac cukier i rozmaryn. Podgrzewac na malym ogniu, az cukier sie rozpusci, a nastepnie gotowac, az zgestnieje do konsystencji syropu, okolo 5 minut. Wyjac rozmaryn i podawac ciasto polane cieplym syropem i udekorowane listkami rozmarynu.


 photo orangepolentacakerosemarysyrup_zpsd59e2cd5.jpg

A skoro o pomaranczach mowa...


Przepis dodaje do akcji Jedzenie z muzyka w tle III.


Tuesday 16 July 2013

Moussaka

Gdyby ktos zrobil sonde i spytal, jakie jest najbardziej rozpoznawalne danie kuchni greckiej, na pierwszym miejscu znalazlaby sie pewnie salatka grecka. Ciekawe, bo choc tak popularna, niektorzy upieraja sie, by dodawac do niej salaty albo - o zgrozo! - kapusty pekinskiej.
Ale nie o salatce bedzie dzis mowa, tylko o drugim najpopularniejszym greckim daniu. Mam oczywiscie na mysli moussake, o ktorej slyszal chyba kazdy, kto choc troche interesuje sie kulinariami. Ta pyszna i bardzo sycaca zapiekanka sklada sie z baklazanow, odpowiednio doprawionego mielonego miesa i beszamelu. Niektorzy dodaja do niej takze ziemniaki, ale ja postawilam na najprostsza, klasyczna wersje, na ktora przepis znalazlam tutaj. I juz wiem, ze ta moussaka na pewno wroci na moj stol, bo wyszla naprawde smaczna. Moze nie jest to najlzejsze danie, ale smakuje wakacjami - a to sie liczy!
Wraz ze mna moussake przygotowali dzis Bartoldzik, Mirabelka i Martynosia.

Moussaka
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 4 lyzki oliwy z oliwek
- 3 srednie albo 2 duze baklazany
- 1 duza cebula, drobno posiekana
- 4 zabki czosnku, drobno posiekane
- 1,5 lyzeczki cynamonu
- 1 lyzeczka suszonego oregano
- 500 g mielonej jagnieciny
- 2 lyzki koncentratu pomidorowego, wymieszanego ze 150 ml wody
- 150 ml czerwonego wina
- maly peczek natki pietruszki, posiekany
Na beszamel:
- 500 ml mleka
- 60 g masla
- 60 g maki
- 50 g greckiego sera kefalotyri albo pecorino, startego
- 2 jajka, rozklocone
- galka muszkatolowa, do smaku

Rozgrzac piekarnik do 180 stopni. Pokroic baklazany wzdluz w plasterki o grubosci 0,5 cm i przelozyc je na natluszczone blachy do pieczenia. Posmarowac wierzch oliwa i doprawic. Piec przez okolo 25 minut, az zmiekna i sie przyrumienia.
W miedzyczasie rozgrzac duza patelnie na srednim ogniu, wlac 2 lyzki oliwy i smazyc cebule, az zmieknie. Dodac czosnek, cynamon i oregano, smazyc kolejne 1-2 minuty, nastepnie dodac jagniecine. Zwiekszyc ogien i smazyc, az mieso sie dobrze przyrumieni. Mieszanka powinna byc dosc sucha. Dodac koncentrat z woda oraz wino, doprowadzic do wrzenia, zmniejszyc ogien i gotowac okolo 30-40 minut, az wiekszosc plynu odparuje. Doprawic do smaku i wmieszac natke.
Przygotowac beszamel: podgrzac mleko w rondelku, az bedzie sie prawie gotowac. W drugim rondelku rozpuscic maslo, dodac do niego make i gotowac, mieszajac, przez kilka minut. Nastepnie stopniowo dodawac gorace mleko, wciaz mieszajac. Gotowac, az sos zgestnieje, dodac ser i mieszac, az sie rozpusci. Zdjac z ognia, lekko przestudzic, nastepnie dodac jajka, sol i galke muszkatolowa (dosc duzo, przynajmniej 1/2 lyzeczki - jej smak powinien byc wyraznie wyczuwalny).
Ulozyc 1/3 plastrow baklazana w naczyniu do zapiekania, wylozyc na wierzch polowe miesa, powtorzyc, przykryc pozostalymi plastrami baklazana i zalac beszamelem. Piec okolo 45 minut, az wierzch dobrze sie zrumieni. Po wyjeciu z piekarnika odstawic na pol godziny do ostygniecia, a potem podawac.


 photo moussaka_zps7b2a1ccd.jpg

Wednesday 10 July 2013

Tarta brzoskwiniowo-migdalowa

Co zrobic z kilkoma nadprogramowymi brzoskwiniami, ktore lada chwila stana sie niejadalne?
Mozna spalaszowac ot tak, po prostu, pozwalajac, by sok sciekal po brodzie. Mozna pokroic na cwiartki i podac z bita smietana. Mozna tez upiec tarte.
Jest banalnie prosta, ale niech was to nie zmyli: polaczenie soczystych brzoskwin, slodkich migdalow i maslanego kruchego ciasta, ktore wprost rozplywa sie w ustach to prawdziwa poezja. Najlepiej jesc ja wkrotce po upieczeniu, tego samego dnia; potem konsystencja robi sie nieco kluchowata, ale smak pozostaje. Idealna z kleksem crème fraîche albo kwasnej smietany. Bardzo letnia. Przepyszna.



 photo peachalmondtart01_zpscbde279b.jpg


Tarta brzoskwiniowo-migdalowa
Skladniki na ciasto:
- 175 g maki, plus odrobina do posypania blatu
- 85 g zimnego niesolonego masla, pokrojonego w male kawalki
- 1 lyzka drobnego cukru do wypiekow
- 2 zoltka
Nadzienie:
- 100 g drobnego cukru do wypiekow
- 140 g miekkiego masla
- 2 jajka, rozklocone
- 140 g mielonych migdalow
- 50 g maki
- 3 brzoskwinie, pokrojone w plasterki
- dzem brzoskwiniowy albo morelowy

Przygotowac ciasto: rozetrzec make z maslem, az nabierze konsystencji bulki tartej, nastepnie wmieszac cukier. Dodac 1 zoltko i 1 lyzeczke wody, wymieszac, dodac drugie zoltko i kolejna lyzeczke wody, zagniesc krotko, az ciasto sie zbije. Owinac folia kuchenna i wlozyc do lodowki na 30 minut.
Rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem). Rozwalkowac ciasto na lekko oproszonej maka powierzchni i wylozyc nim forme do tarty o srednicy 23 cm. Odkroic nadmiar ciasta z brzegow, wylozyc papierem do pieczenia i wysypac fasolkami ceramicznymi albo sucha fasola. Piec przez 10 minut, nastepnie zdjac fasolki i papier, ponakluwac spod widelcem i piec kolejne 10-15 minut, az ciasto nabierze biszkoptowego koloru.
W miedzyczasie przygotowac nadzienie: w misce utrzec cukier z maslem na jasna mase. Ucierajac, dodawac jajka, a nastepnie zmielone migdaly i make. Przelozyc na podpieczony spod, wygladzic i ulozyc na wierzchu plastry brzoskwin. Piec 30-40 minut, az wierzch sie zrumieni, a nadzienie zetnie. Odstawic do ostygniecia, a nastepnie wysmarowac wierzch dzemem brzoskwiniowym. Podawac z odrobina crème fraîche.



 photo peachalmondtart02_zpsf60e1925.jpg



A pamietacie te piosenke?



Przepis dodaje do akcji Jedzenie z muzyka w tle III.

Tuesday 9 July 2013

Orientalna wieprzowina z nudlami

Wieprzowina nie pojawia sie na moim stole czesto, ale jesli juz sie pojawia, to zwykle w orientalnym wydaniu. Za tradycyjnym schabowym nie przepadam, przeraza mnie nasiaknieta tluszczem panierka. Zdecydowanie wole wieprzowine w innych daniach, a chyba najbardziej lubie ja w potrawach typu stir-fry.
To chyba najbardziej czasochlonny stir-fry, jaki zdarzylo mi sie robic. Samo smazenie to pestka, ale za to ile sie trzeba nakroic, narwac i nasiekac! Ale zdecydowanie warto, bo danie jest naprawde pyszne. Juz same nudle zachwycaja roznorodnoscia smakow i tekstur: chrupiaca papryka kontrastuje z miekkimi grzybami, gorzkawa zielen pak choi zgrywa sie z pikantnoscia chilli. Wieprzowina z dodatkiem pieprzu syczuanskiego jest w zasadzie tylko dodatkiem i z powodzeniem mozna sie bez niej obejsc. Jesli jednak jestescie miesozerni, warto ja dodac dla jeszcze wiekszego urozmaicenia.

Orientalna wieprzowina z nudlami
Skladniki:
(dla 4 osob)
- mala garsc ziaren pieprzu syczuanskiego
- 700 g chudej wieprzowiny, pokrojonej w cienkie paski
- 2 lyzeczki oleju sezamowego
- 2 lyzki oleju slonecznikowego
- 2 lyzki swiezo startego korzenia imbiru
- 1-3 swieze czerwone papryczki chilli, do smaku (ja dalam dwie)
- 125 g boczniakow, porwanych na kawalki
- 125 g grzybow shiitake, pokrojonych na polowki
- 1 czerwona papryka, oczyszczona z nasion i pokrojona w kawalki
- 1 peczek dymki, pokrojojnej w plasterki
- 200 g pak choi, posiekanego
- 2 zabki czosnku, drobno posiekane
- 300 g kielkow fasoli
- 300 g nudli jajecznych
- 2 lyzeczki sosu rybnego
- 6 lyzek sosu ostrygowego
- maly peczek swiezej kolendry, posiekanej
- 75 ml bulionu drobiowego
- ciemny sos sojowy, do smaku

Pieprz rozgniesc w mozdzierzu i wetrzec w wieprzowine. Ugotowac makaron wedlug instrukcji na opakowaniu.
Dobrze rozgrzac woka i patelnie. Do woka wlac olej sezamowy i slonecznikowy, dodac imbir, chilli i grzyby i smazyc przez minute, mieszajac, az lekko sie zrumienia. Dodac papryke, dymke, pak choi, czosnek i kielki, smazyc, az pak choi zwiednie. Dodac nudle, sos sojowy, sos ostrygowy, kolendre i bulion. Smazyc przez 2-3 minuty, doprawic do smaku sosem sojowym.
W miedzyczasie wlac odrobine oleju slonecznikowego na patelnie i smazyc wieprzowine przez 3-4 minuty, az mieso bedzie ugotowane i lekko zarumienione. Podawac z nudlami.


 photo orientalporkstirfry_zps7ad8b800.jpg

Friday 5 July 2013

Salatka ziemniaczana z cukinia i chorizo

Jak sie ciesze, ze juz jestes! Wejdz, rozgosc sie, zostan na dluzej. Rozpieszczaj mnie promieniami slonca, cieplem i dlugimi wieczorami. Pozwol sie zrelaksowac w twoich ramionach, odetchnac pelna piersia, wciagnac w pluca powietrze pachnace wolnoscia i wiatrem. Daj sie nacieszyc paleta smakow, ktore ze soba przynosisz.
Tak, ciesze sie, ze juz jestes, lato.
Ta salatka jest zdecydowanie letnia. Kiedy zobaczylam ja na blogu Agaty, wiedzialam, ze i u mnie wkrotce sie pojawi. Oczarowala mnie lista skladnikow, wiec spodziewalam sie, ze bedzie mi smakowac. Mialam racje - smakowala, i to jeszcze jak! Salatka jest lekka, ale sycaca dzieki ziemniakom, smak przywodzi na mysl Hiszpanie, a dressing jest wprost obledny i bardzo wyrazisty. Zastapilam pimenton dulce ostra wedzona papryka, a piniole - prazonymi pestkami dyni. Ziemniakow z rozpedu nie obralam, ale w niczym to nie zaszkodzilo. Bylo pysznie!

Salatka ziemniaczana z cukinia i chorizo
Skladniki:
(na 2-3 porcje)
- 1/2 kg mlodych ziemniakow
- 100 g kielbasy chorizo, pokrojonej w plastry
- 1 mala cukinia, pokrojona w plastry
- 3 lyzki pestek dyni, uprazonych na suchej patelni
- 100 g suszonych pomidorow
- maly peczek szczypiorku, posiekany
Dressing:
- 3 lyzki octu sherry
- 1/4 szklanki oliwy z oliwek extra virgin
- kilka nitek szafranu
- 1/2 lyzeczki wedzonej papryki
- sol morska, pieprz, do smaku

Ziemniaki ugotowac w mundurkach, dobrze wystudzic i pokroic w plastry.
Na patelni rozgrzac odrobine oliwy i podsmazyc na niej cukinie i dodac do ziemniakow. Na patelnie wrzucic chorizo, smazyc, az uwolni wiekszosc tluszczu i zrobi sie chrupiaca. Dodac do ziemniakow i cukinii wraz z pomidorami i wiekszoscia pestek dyni. Wymieszac i posypac posiekanym szczypiorkiem.
Utrzec w palcach nitki szafranu i wlozyc do malej miseczki. Dodac pozostale skladniki dressingu i dobrze wymieszac. Polac salatke, udekorowac pozostalymi pestkami i podawac.



 photo potatochorizocourgettesalad_zpsa5a6c71c.jpg

Thursday 4 July 2013

Trifle z malinami i lemon curd

Nie ma chyba prostszego deseru niz trifle. Trudno tez znalezc taki, ktory pozwala na wieksza dowolnosc. Teoretycznie trifle powinno (powinien?) sie skladac z owocow, ciasta biszkoptowego, bitej smietany i sosu custard, ale ja zetknelam sie juz z wersjami, w ktorych zamiast ciasta pojawiaja sie "kocie jezyczki", a custard w ogole nie wystepuje. Wspolnym mianownikiem pozostaje warstwowe ulozenie skladnikow, choc i to podobno nie jest elementem obowiazkowym.
Moje dzisiejsze trifle jest banalnie proste i blyskawiczne w przygotowaniu, o ile mamy pod reka sloiczek lemon curdu. Ot, wystarczy namoczyc ciasteczka, ubic smietane i ulozyc wszystko w szklankach (albo, jesli ktos tak woli, duzym naczyniu). Najlepsze do serwowania trifle beda przezroczyste naczynia, w ktorych poszczegolne warstwy tego deseru prezentuja sie naprawde apetycznie. Maliny mozecie z powodzeniem zastapic innymi owocami, np. borowkami czy truskawkami.
Z podanych proporcji wychodza 2 wielkie albo 4 mniejsze porcje.
Wraz ze mna trifle przygotowali Wojtek, Siankoo, Mirabelka i Martynosia.

Trifle z malinami i lemon curd
Skladniki:
- 10-12 ciasteczek "kocie jezyczki"
- sok z 2 cytryn
- 2 lyzki drobnego cukru do wypiekow
- 100 g lemon curd
- 300 ml smietany kremowki
- 1/2 lyzeczki ekstraktu z wanilii
- 350 g swiezych malin

W szerokim naczyniu wymieszac sok z cytryn z 1 lyzka cukru. W tak powstalej mieszance ulozyc ciasteczka, tak, by dobrze nasiakly. Ubic smietane z cukrem i ekstraktem z wanilii.
Polamac ciastka na kawalki i ulozyc je na dnie szklanek (albo jednego duzego naczynia), na nich polozyc czesc malin, troche bitej smietany i lemon curd. Powtarzac, az skladniki sie wyczerpia. Udekorowac kleksem lemon curdu i - opcjonalnie - listkami miety.



 photo lemonraspberrytrifle_zps8c20cd91.jpg

Tuesday 2 July 2013

Pikantne tajskie burgery

Musze przyznac, ze z tym przepisem mialam nielichy dylemat. Bo tak: zdjecie jakies takie niewyjsciowe, nic na nim nie widac i w ogole nie wiadomo, o co chodzi. Ale te burgery sa tak pyszne, ze grzechem byloby zachowac je dla siebie.
Wyszperalam je tutaj, szukajac pomyslu na wykorzystanie miesa mielonego. Spodobaly mi sie od pierwszego wejrzenia, byc moze dzieki dodatkowi orzeszkow ziemnych, bo bardzo lubie wytrawne dania z dodatkiem orzechow. Nie spodziewalam sie jednak, ze wyjda az tak obledne. Uwaga: burgery daja porzadnego kopniaka w podniebienie, wiec jesli jestescie amatorami ostrych smakow, bardzo wam je polecam!
Mozecie uzyc wolowiny, wieprzowiny albo mieszanki tych dwoch rodzajow miesa. Podejrzewam, ze smakowalyby rownie dobrze, gdyby wykorzystac do ich przygotowania mielone mieso z indyka. Burgery mozna grillowac na tradycyjnym grillu weglowym, w piekarniku albo na patelni, a podawac w bulce, chlebie albo po prostu z salatka.

Pikantne tajskie burgery
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 8 dymek
- 1 czerwona chilli
- 2 zabki czosnku
- 100 g solonych orzeszkow ziemnych
- 500 g mielonego miesa (wolowina, wieprzowina albo mieszanka obu)
- duzy peczek swiezej kolendry, posiekanej
- sok i skorka z 1 limonki
- sol i pieprz
- dodatki: slodki sos chilli, salata, plasterki ogorka, ewentualnie bulki lub chleb

Do malaksera wlozyc dymke, chilli, czosnek i orzeszki, miksowac, az wszystko bedzie drobno posiekane. Wlozyc do miski wraz z miesem, kolendra, skorka i sokiem z cytryny, doprawic sola i pieprzem i wyrobic na zwarta, dosc jednolita mase. Uformowac z miesa burgery i smazyc na dobrze rozgrzanej patelni grillowej przez okolo 4 minuty na strone, az mieso bedzie ugotowane w srodku. Podawac w bulce lub podpieczonym chlebie, z dodatkiem salaty, plastrow ogorka i slodkiego sosu chilli.


 photo thaispicedburgers_zpsbfe2290a.jpg

Monday 1 July 2013

Pstrag w papilotach ze szpinakiem, winem i cytryna

Moje podejscie do ryb zmienilo sie zupelnie nagle. Nie byl to stopniowy proces powolnego przekonywania sie do ich smaku; po prostu, do pewnego momentu twierdzilam, ze ryb nie lubie, potem skoczylam na gleboka wode i sprobowalam lososia w pewnej restauracji. No i okazalo sie, ze jednak lubie ryby - z tym, ze niekoniecznie takie, jakie krolowaly w moim rodzinnym domu (czytaj: slodkowodne i smazone w mace).
Ten przepis jest dokladnie taki, jak lubie. Prosty, bez zbednych dodatkow, ktore odciagaja uwage od ryby. Lekki i zdrowy, a przy tym naprawde aromatyczny. Szybki, co nie jest bez znaczenia, kiedy wracam glodna z pracy i zupelnie nie mam ochoty spedzac nastepnej godziny w kuchni. W oryginalnym przepisie pojawia sie koperek, ale ze nie mialam akurat swiezego, a nie chcialam zastepowac suszonym, postanowilam uzyc natki pietruszki. Wyszlo smakowicie, wiec podaje przepis z moja modyfikacja.

Pstrag w papilotach ze szpinakiem, winem i cytryna
Skladniki:
(dla 1 osoby)
- 1 filet z pstraga teczowego, ze skorka
- 50 g swiezyc lisci szpinaku, umytych
- 1/2 cytryny, pokrojonej w plasterki
- maly peczek natki pietruszki
- 2 lyzki bialego wina
- sol i pieprz

Rozgrzac piekarnik do 180 stopni. Ostrym nozem zrobic kilka naciec na skorce fileta.
Na blacie ulozyc plat folii aluminiowej o dlugosci okolo 30 cm, a na niej podobnej wielkosci plat papieru do pieczenia. Ulozyc na nim szpinak, a nastepnie rybe, plasterki cytryny, natke i wino. Doprawic sola i pieprzem. Zlozyc boki do srodka, nastepnie scisnac krance, tak, by powstala paczuszka. Ulozyc na blasze do pieczenia i piec przez 8-12 minut, az ryba bedzie gotowa. Podawac natychmiast, przed podaniem otworzywszy paczuszke.


 photo troutenpapillotte_zps1d1d26b3.jpg