Obiecywalam, ze bede pisac regularnie, a tymczasem znow ulotnilam sie na dluzszy czas. Wybaczcie. Mam teraz sporo na glowie: wkrotce czeka mnie przeprowadzka, a na razie pochlania mnie szukanie odpowiedniego mieszkania z wystarczajaco przestronna kuchnia i duza iloscia swiatla. To nie jest latwe, kiedy ma sie dwa koty, ale wierze, ze sie uda. Musi sie udac.
Tymczasem, ku pokrzepieniu serc i rozgrzaniu brzuchow, zupa, ktora robilam juz jakis czas temu i ktora zachwycila nie tylko mnie, ale i nie przepadajacego za rybami Mezczyzne. Gesta, kremowa, pozywna, doskonale sie sprawdzi w chlodny, zimowy wieczor. Por i ziemniaki to juz wlasciwie klasyczne polaczenie; wedzony lupacz stanowi wspanialy dodatek, dzieki ktoremu zupa staje sie bardziej tresciwa i aromatyczna. Lupacza mozna zastapic wedzonym dorszem, ktory jest podobny w smaku.
Przepis wyszperalam w "Gordon Ramsay's Fast Food".
Zupa porowo-ziemniaczana z wedzonym lupaczem
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 3 lyzki oliwy z oliwek, plus odrobina dodatkowo do skropienia
- 2 duze pory, pokrojone w cienkie plasterki
- 500 g ziemniakow, najlepiej odmiany Charlotte albo innych salatkowych, obranych i pokrojonych w 1cm kostke
- 1 lyzeczka przyprawy curry
- sol i pieprz, do smaku
- 400 ml pelnotlustego lub poltlustego mleka
- 300 ml bulionu rybnego lub warzywnego
- 1 lisc laurowy
- 250 g wedzonych filetow z lupacza (albo dorsza)
- 1 lyzka masla
- maly peczek szczypiorku, posiekany
Rozgrzac w garnku oliwe, dodac pora, ziemniaki, curry, sol i pieprz, dusic do miekkosci na srednim ogniu przez okolo 5 minut. Dodac mleko, bulion i lisc laurowy, doprowadzic do wrzenia, zmniejszyc ogien i gotowac przez 5 minut, az ziemniaki zrobia sie miekkie.
Dodac rybe, gotowac przez 2-3 minuty, wyjac rybe z garnka i zdjac skore, a nastepnie podzielic filety na mniejsze kawalki. Z zupy wylowic 1/4 pora i ziemniakow, wlozyc do miski, dodac maslo i delikatnie ugniesc widelcem. Dodac rybe i szczypiorek, wymieszac.
Wylowic lisc laurowy, zmiksowac zupe na gladka konsystencje, doprawic do smaku. W glebokich talerzach ukladac po lyzce ziemniaczano-porowo-rybnej mieszanki, wlac zupe tak, by rozlala sie wokolo. Przed podaniem skropic oliwa z oliwek.
No proszę, znowu żeśmy się zgrały smakowo :) Dodatek ryby mi się bardzo podoba - następnym razem spróbuję tak :)
ReplyDeletePięknie podana!! Życzę powodzenia przy poszukwaniu odpowiedniego lokum i przy przeprowadzce :)
ReplyDeleteCały czas boję się ryby w zupie, ale wędzona może przełamać mój smak. Świetna propozycja! Powodzenia w szukaniu mieszkania!
ReplyDeleteno, no.. zupa taka.. rewellacja!
ReplyDeleteja dzisiaj robilam praktycznie taka sama ale z wedzonym lososiem i pewnie zamieszcze przepis hehe ;) wiem, ze byla pyszna.
ReplyDeleteMaggie,
ReplyDeletepowodzenia w poszukiwaniach mieszkania! Angielskie kuchnie mają niesamowity klimat, więc wierzę, że znajdziesz jakąś naprawdę wspaniałą i będziemy mogli ją podziwiać na Twoich zdjęciach :)
Serdeczności,
E.
Oj, już czuję jej smak. Dobre połączenie skłądników i faktycznie gęsta, kremowa i rozgrzewająca. Ja czasem robię zupę z wędzonym halibutem, wprawdzie w innym zestawie warzywnym, ale taką z podobną też robiłam jednak ze świeżym łososiem.Pozdr.
ReplyDeletetrzymam kciuki za mieszkanko - obyś znalazła to idealne :)) a zupka... jak zwykle Twoje dania są niezwykle aromatyczne i z pewnością przepyszne... jest cudna!
ReplyDeleteZupa świetna, robiłam podobną tylko bez dodatku ryby. Rybna wersja bardziej treściwa. Powodzenia w szukaniu mieszkania. Też mam kota i wiem, że ciężko przekonać landlord'a że zwierzak mieszkania nie zdemoluje.
ReplyDeleteŁupacz to jedna z ryb, którą bardzo chciałabym spróbować. Pysznie wszystko się prezentuj!
ReplyDeleteDopiero od niedawna pojawiła się w sklepach..Ale widziałam tylko w postaci świeżej.
ReplyDeleteLubię kremowe zupy z dodatkiem wędzonej ryby. Zwykle przyrządzałam krem koperkowy z łososiem.
Dobrego dnia i powodzenia we wszystkich przedsięwzięciach!
W pierwszym zdaniu mam na myśli rybę. Łupacza:)
DeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeletePowodzenia z przeprowadzką, mam nadzieję, że się uda. Ja również mam kota i zamiar zmiany mieszkania i mam nadzieje, że kotek nie ograniczy mi możliwości. A zupa super :)
ReplyDeleteMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
Uwielbiam krem ziemniaczano - porowy! W ogóle bardzo lubię pory i ziemniaki, chociaż ich często nie jem. A u mnie dziś quiche z wędzonym łososiem, serami i porem właśnie... :) U mnie też sporo zmian i również trochę nie ogarniam... Pozdrawiam!
ReplyDeleteZupa absolutnie przepyszna!!!!! Zrobiłam ją i polecam wszytskim baaardzo!!! :-)
ReplyDeleteŚnieg spadł, zimno jest... a Ty mnie tutaj TAKĄ zupą atakujesz. No niby ja teraz mam się do sklepu wytoczyć? Nie ma mowy :P Ale zupa do zrobienia. Tylko u mnie pewnie z dorszem, bo łupacz u nas niedostępny.
ReplyDeleteziemniaki i pory w zupie uwielbiam!
ReplyDeletePyszna ta zupa, choć z rybą nigdy nie jadłam. Czy ona ma jakąś angielską nazwę? (Ryba, nie zupa)
ReplyDeleteTak, to popularny na Wyspach haddock.
Delete