Wednesday 31 October 2012

Tagliolini z orzechowo-kaparowym pesto

Och, Gino! To spojrzenie, ten usmiech, te proste, a przy tym wspaniale przepisy... Zaloze sie, ze nie jestem jedyna osoba, ktora nie mialaby nic przeciwko, gdyby pan D'Acampo u niej zamieszkal. Ze wzgledow wylacznie kulinarnych, naturalnie ;)
Ale ze to raczej niewykonalne z co najmniej kilku powodow, robie najlepsza rzecz, jaka moge zrobic: korzystam z przepisow Gino D'Acampo chetnie i namietnie. Ten, z "Buonissimo", urzekl mnie swoja prostota. Caly jego sekret tkwi w pesto, troche innym niz to tradycyjne, wyrazistym i lekko kwasnym w smaku. I choc wloska kuchnia kojarzy sie raczej z winem, niz z piwem, to w tym wypadku warto troche nagiac zasady i podac makaron ze szklanka zimnego, orzezwiajacego lagera.

Tagliolini z orzechowo-kaparowym pesto
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 500 g makaronu tagliolini
- 50 g natki pietruszki, posiekanej
- 180 g oliwy z oliwek extra virgin
- 2 zabki czosnku, posiekane
- 80 g orzechow wloskich, posiekanych
- 50 g miekkiego solonego masla
- 5 lyzek swiezo startego sera Pecorino Romano
- 2 lyzki kaparow, odsaczonych z zalewy
- sol i pieprz, do smaku

W malakserze umiescic wszystkie skladniki oprocz makaronu i zmiksowac na konsystencje pesto. Makaron ugotowac al dente, odcedzic i wlozyc z powrotem do garnka. Dodac pesto, wymieszac wszystko dokladnie przez co najmniej 30 sekund. Podawac natychmiast z zimnym piwem.


pastacaperwalnutpesto

Monday 29 October 2012

Cebulowe bhaji z pikantnym zielonym sosem

Moja milosc do kuchni indyjskiej nie jest tajemnica. Mam slabosc do tamtejszych przypraw i smakow. Mezczyzna, niestety, nie podziela tego zamilowania i nad aromatyczne curry przedklada polskiego schabowego.
Ale sa pewne dania z tamtych stron, ktorym nawet on nie moze sie oprzec. Cebulowe bhaji to - obok pierozkow samosa - ulubiona indyjska przekaska Mezczyzny. Moje bhaji przyrzadzilam wedlug przepisu Gordona Ramsaya z "World Kitchen". Wygladaja niepozornie, sa troche nieforemne, ale w tym caly ich urok. W tym - i w pysznym, intensywnie cebulowym smaku. Zielony sos (ktory na Mezczyznie nie wywarl wiekszego wrazenia, za to mi smakowal) jest swietnym dodatkiem do tych chrupiacych placuszkow.

Cebulowe bhaji z pikantnym zielonym sosem
Skladniki:
(na 6-8 sztuk)
- 2 duze cebule, obrane i pokrojone w plasterki
- 1/2 lyzeczki soli morskiej, plus troche do posypania
- 1/2 lyzeczki mielonej kolendry
- 1/2 lyzeczki nasion kuminu
- 3-4 liscie curry, posiekane
- 100 g maki z ciecierzycy
- 75 ml wody
- olej roslinny do smazenia
Sos:
- 25 g swiezej miety
- 45 g swiezej kolendry
- 1/2 zabka czosnku, drobno posiekanego
- 1-2 zielone papryczki chilli, oczyszczone z nasion i posiekane
- 1/2 lyzeczki soli morskiej
- 1/2 lyzeczki drobnego cukru
- 2 lyzeczki soku z cytryny
- 125-150 ml wody

Plasterki cebuli posypac sola, by puscily sok, i odstawic. W miedzyczasie przygotowac sos: wszystkie skladniki oprocz wody umiescic w malakserze i zmiksowac, stopniowo dodajac wode, az powstanie gladka pasta o gestosci smietany. Doprawic do smaku.
W misce wymieszac mielona kolendre, kumin, sol, liscie curry i make. Plasterki cebuli odcisnac z soku i dodac do mieszanki. Dobrze wymieszac. Stopniowo dodawac wode, wciaz mieszajac, az powstanie geste ciasto pokrywajace cebule. Smazyc na glebokim oleju przez okolo 4-5 minut, odsaczyc z nadmiaru tluszczu na reczniku kuchennym. Podawac z sosem.

Photobucket


Przepis dodaje do akcji F1 od kuchni 2012.

Thursday 25 October 2012

Brownies z dynia

Co roku obiecuje sobie, ze kiedy przyjdzie jesien, bede eksperymentowac z dynia. I co roku konczy sie to tak samo: kilka razy robie zupe dyniowa - i tyle. A przeciez dynia ma tyle do zaoferowania, tyle roznych pysznosci mozna przyrzadzic z jej udzialem. Blogi pecznieja od inspirujacych dyniowych przepisow. Kto wie, moze w tym roku skorzystam z ktoregos z nich?
Poki co, jest slodko. I dyniowo-czekoladowo. Przepis Marthy Stewart zaintrygowal mnie, szalenie spodobalo mi sie zdjecie, urzekl dodatek (niewielki, ale jednak) pieprzu cayenne. No i te piekne wzorki, ktorych, niestety, nie udalo mi sie odtworzyc, bo z rozpedu wylalam cala czekoladowa mase na dno. Dzieki temu, zamiast czterech warstw, moje brownies maja dwie. Sa tez nieco wyzsze (efekt roztargnienia - zamiast zwyklej maki uzylam samorosnacej; na szczescie w pore powstrzymalam sie od dodania proszku do pieczenia...). Ale najwazniejsze jest to, ze wspaniale smakuja! Dosc slodkie, ale przy tym pachnace korzennymi przyprawami, klejace, o zwartej konsystencji, sa dokladnie takie, jak oczekiwalam.
Przepis podaje w oryginalnej wersji, bo moje "modyfikacje" nie byly zamierzone :) Mala uwaga: szklanka w przepisie jest amerykanska i ma pojemnosc 235 ml.
Wraz ze mna dyniowe slodkosci przygotowali dzis Mirabelka, Mopsik, Wiera, Dobromila, Malwinna, Lejdi, Bartoldzik, Tomek i Siaska.

Brownies z dynia
Skladniki:
- 115 g masla, plus odrobina do natluszczenia blachy
- 170 g gorzkiej czekolady, posiekanej
- 2 szklanki maki
- 1 lyzeczka proszku do pieczenia
- 1/4 lyzeczki pieprzu cayenne
- 1/2 lyzeczki soli
- 1 3/4 szklanki cukru
- 4 duze jajka
- 1 lyzka ekstraktu z wanilii
- 1 1/4 szklanki puree z dyni
- 1/4 szklanki oleju roslinnego
- 1 lyzeczka mielonego cynamonu
- 1/4 lyzeczki mielonej galki muszkatolowej
- 1/2 szklanki posiekanych orzechow laskowych

Rozgrzac piekarnik do 175 stopni. Natluscic kwadratowa blache o boku 23 cm i wylozyc dno papierem do pieczenia.
Czekolade i maslo rozpuscic w kapieli wodnej, mieszajac od czasu do czasu, az mikstura bedzie jednolita i gladka. Make, proszek do pieczenia, pieprz cayenne i sol wymieszac razem w misce, odstawic. Do drugiej miski wlozyc cukier, jajka i ekstrakt z wanilii. Ubijac za pomoca elektrycznego miksera przez 3-5 minut, az masa zrobi sie puszysta. Dodac make, zmiksowac.
Mase podzielic pomiedzy dwie miski, do jednej wlac roztopiona czekolade z maslem, dobrze wymieszac. Do drugiej czesci dodac dynie, olej, cynamon i galke muszkatolowa, wymieszac.
Polowe czekoladowej masy wylac na dno formy, wygladzic, nastepnie wylac polowe dyniowej masy. Powtorzyc z pozostala masa. Za pomoca noza zrobic esy-floresy, by powstal marmurkowy efekt. Posypac wierzch ciasta orzechami. Piuec przez 40-45 minut, studzic na kratce. Kroic dopiero po calkowitym ostygnieciu.


Photobucket


Przepis dodaje do akcji Bei Festiwal Dyni 2012.


Wednesday 24 October 2012

Lupacz pieczony z marynowana papryka i feta

Plamiak, lupacz, watlusz srebrzysty - jak zwal, tak zwal, ale ta ryba jest na Wyspach bardzo popularna. Zupelnie mnie to nie dziwi: jej biale mieso ma delikatny, subtelny smak, wiec mozna ja przyrzadzic na mnostwo sposobow. Brytyjczycy najczesciej jedza ja smazona w ciescie na glebokim oleju, zagryzana frytkami, a ja przyznaje, ze od czasu do czasu skusze sie na tradycyjna fish & chips.
Zwykle jednak wybieram lzejsze dania. Takie jak to. Przepis zauroczyl mnie od pierwszego wejrzenia: pelen moich ulubionych, srodziemnomorskich smakow (pieczona papryka, feta, czosnek), niskokaloryczny (tak, tak, po pobycie w Polsce to nie bez znaczenia ;)), a przy tym banalnie prosty. Ryba jest tu nieco "zamaskowana", wiec danie moze przypasc do gustu nawet tym, ktorzy za jej smakiem nie przepadaja. Mezczyzna nalezy do takich ludzi, a byl zachwycony. To juz chyba wystarczajaca rekomendacja, prawda?
Zamiast lupacza mozecie uzyc innej ryby o bialym, zwartym miesie, np. dorsza. Mozna tez dodac kilka pokrojonych w plasterki czarnych oliwek, by dodac daniu jeszcze bardziej srodziemnomorskiego charakteru.

Lupacz pieczony z marynowana papryka i feta
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 4 filety lupacza (albo innej bialej ryby)
- oliwa z oliwek
- 1/2 lyzeczki mielonej papryki
- 1 zabek czosnku, posiekany
- 2 kawalki chleba (najlepiej na zakwasie), pokruszone tak, by mialy konsystencje gruboziarnistej bulki tartej
- 2 lyzki posiekanej natki pietruszki
- 100 g pieczonej czerwonej papryki ze sloika, odsaczonej z zalewy i posiekanej
- 50 g sera feta, pokruszonego

Rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem). Posmarowac filety odrobina oliwy, oproszyc mielona papryka i ulozyc w naczyniu zaroodpornym. W misce wymieszac okruszki chleba z 1 lyzka oliwy, czosnkiem i natka, doprawic sola i pieprzem. Na filetach rownomiernie rozlozyc papryke ze sloika, chlebowa mieszanke i fete. Piec przez 15 minut, podawac z zielona, chrupiaca salatka.


Photobucket

Tuesday 23 October 2012

Chicken pot pie

Po dlugim urlopie w Polsce wreszcie wrocilam do domu i do swojej kuchni. I choc rodzinne strony rozpieszczaly mnie piekna, sloneczna pogoda i milym towarzystwem, stwierdzam po raz kolejny, ze wszedzie dobrze, ale... No, wiadomo.
Tesknilam za Londynem. Za Mezczyzna, kotami, znajomymi okolicami i swietym spokojem. I za wlasna kuchnia, w ktorej moge gotowac po omacku.
Moje miasto przywitalo mnie chlodem, szarymi chmurami i mgla, czyli doskonala pogoda na comfort food. A czy istnieje cos, co lepiej pasuje do tej kategorii, niz pyszny, rozgrzewajacy pie? Wyszperany przeze mnie przepis Gordona Ramsaya z "World Kitchen" okazal sie strzalem w dziesiatke. Proste skladniki - kurczak, marchewka, ziemniaki i cebula - w delikatnym, smietanowym sosie, zapieczone pod pierzynka ze zlocistego, maslanego francuskiego ciasta to doskonala propozycja na jesienno-zimowe chlody. Juz sam zapach poprawia samopoczucie, a smak jest jak balsam dla zziebnietego ciala i przygnebionej duszy. Zdecydowanie polecam!

Chicken pot pie
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 50 g masla
- 1 duza cebula, obrana i posiekana
- 3 lodygi selera naciowego, pokrojone w kostke
- 1 duza marchew, obrana i pokrojona w kostke
- 1 duzy ziemniak, obrany i pokrojony w kostke
- 50 g maki, plus odrobina do oproszenia blatu
- 500 ml bulionu drobiowego
- 250 ml slodkiej smietanki (18% tluszczu)
- sol i pieprz, do smaku
- 500 g filetow z piersi kurczaka, pokrojonych w kawalki na jeden kes
- 300 g dobrej jakosci ciasta francuskiego
- 1 jajko rozklocone z 1 lyzka wody, do posmarowania wierzchu

Maslo rozpuscic w szerokim garnku, dodac cebule, seler, marchew i ziemniaka. Smazyc na malym ogniu przez okolo 10 minut, az warzywa zrobia sie miekkie. Dodac make, dobrze wymieszac i smazyc kolejne 2 minuty, ciagle mieszajac. Wlac bulion i smietane, doprawic sola i pieprzem. Gotowac przez 5-10 minut, mieszajac co jakis czas, az sos zgestnieje. Dodac kurczaka i gotowac kolejne 5 minut, az mieso bedzie ugotowane. Doprawic do smaku, odstawic do przestygniecia.
Rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem), przelozyc smietanowo-kurczakowe nadzienie do naczynia zaroodpornego (albo 4 malych). Rozwalkowac ciasto na lekko omaczonym blacie na grubosc okolo 3 mm i wyciac kolo (albo 4 male) dopasowane rozmiarami do naczynia. Z pozostalych kawalkow ciasta uformowac dlugie paski, posmarowac brzegi naczynia woda i okleic paskami ciasta. Posmarowac jajkiem z woda. Na wierzchu ulozyc kolo z ciasta, skleic brzegi (jesli zostanie nam troche ciasta, mozna dodatkowo uformowac z niego dekoracyjne listki i ulozyc na wierzchu) i posmarowac calosc jajkiem z woda. Piec przez 40-50 minut, az wierzch bedzie zlotobrazowy. Wyjac z piekarnika, odstawic na kilka minut, a nastepnie podawac.



Untitled

Wednesday 10 October 2012

Tagliatelle z gorgonzola i prazonymi orzechami wloskimi

Sery plesniowe maja tylu zwolennikow, co przeciwnikow. Ja naleze zdecydowanie do tych pierwszych. Od lagodnego brie po wyrazisty w smaku (i zapachu) stilton, uwielbiam je wszystkie i chetnie uzywam ich w roznorakich potrawach.
Wczoraj przyjechalam z wizyta do mojego rodzinnego domu i postanowilam uraczyc domownikow makaronem tagliatelle z sosem z kremowej gorgonzoli. Prazone orzechy wloskie stanowia idealne jego uzupelnienie, wzbogacaja teksture i przyjemnie chrupia. Danie z przepisu Delii jest nie tylko smaczne, ale i proste, a przy tym wykwintne. Z pewnoscia zachwyci milosnikow plesniowych serow, a kto wie, moze i przekona do nich niektorych ich przeciwnikow.
Wraz ze mna plesniowe pysznosci przygotowali dzis Lejdi, Shinju, Bartoldzik i Siaska.


Tagliatelle z gorgonzola i prazonymi orzechami wloskimi
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 450 g tagliatelle
- 225 g sera Gorgonzola
- 225 g orzechow wloskich
- 110 g masla
- 300 ml slodkiej smietanki
- 8 dymek, pokrojonych w cienkie plastry
- sol i pieprz, do smaku
- swiezo starty parmezan, do dekoracji

Rozgrzac piekarnik do 180 stopni, orzechy ulozyc na blasze i wlozyc do piekarnika na 6 minut. Odstawic do ostygniecia, a nastepnie drobno posiekac.
Przygotowac sos: na malym ogniu rozpuscic maslo, dodac gorgonzole i smietanke i gotowac na malym ogniu, az sos zrobi sie gladki i kremowy. Dodac orzechy i posiekane dymki. Doprawic do smaku sola i pieprzem.
Makaron ugotowac al dente w osolonej wodzie, odcedzic i wlozyc z powrotem do garnka. Dodac sos i mieszac przez okolo 30 sekund. Podawac natychmiast, posypany swiezo startym parmezanem.

Przepis dodaje do Akcji plesnia pokrytej.


Akcja pleśnią pokryta czyli sery pleśniowe w natarciu!!!

Tuesday 9 October 2012

Lasagne nr 1

Lasagne to jedna z najbardziej klasycznych potraw wloskiej kuchni. Moze i nie urzeka uroda, ale ma niezwykle wlasciwosci: koi smutki, odgania strachy i sprawia, ze czlowiekowi robi sie lepiej na duchu. Probowalam juz wielu wariantow, ale ten, z ksiazki "Buonissimo!" Gino D'Acampo, jest zdecydowanie moim ulubionym. Nic dziwnego, ze Gino nazywa ja "Lasagne nr 1".
Tak, wymaga czasu - ale sa takie dni, kiedy nie trzeba sie spieszyc i wlasnie wtedy warto ja przygotowac. Miesno-warzywny sos ma bogaty, gleboki smak dzieki dlugiemu gotowaniu na niewielkim ogniu. Mozna skorzystac z gotowego beszamelu, jednak przygotowanie domowego wcale nie jest takie trudne, a dzieki niemu danie nabierze szczegolnego, odswietnego charakteru. Moj dosc wybredny Mezczyzna stwierdzil, ze dawno nie jadl czegos rownie pysznego.
Tym, ktorzy pilnuja diety, odradzam, bo to prawdziwa bomba kaloryczna; pozostalym zdecydowanie polecam!


Photobucket



Lasagne nr 1
Skladniki:
(dla 6-8 osob)
- swieze platy lasagne
- 3 lyzki oliwy z oliwek
- 1 cebula, obrana i drobno posiekana
- 1 lodyga selera naciowego, drobno posiekana
- 1 duza marchew, pokrojona w 1-cm kostke
- 1 cukinia, pokrojona w 1-cm kostke
- 500 g mielonej wolowiny
- 125 ml wytrawnego czerwonego wina
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- 1 lyzka przecieru pomidorowego
- 100 g parmezanu, drobno startego
- garsc lisci bazylii
- 50 g zimnego solonego masla, pokrojonego w 1-cm kostke
- sol i pieprz, do smaku
Na beszamel:
- 100 g solonego masla
- 100 g maki
- 1 l pelnotlustego zimnego mleka
- 1/4 lyzeczki startej galki muszkatolowej

Oliwe rozgrzac w duzym garnku, dodac seler, marchewke i cebule i smazyc przez 5 minut na srednim ogniu, mieszajac, by sie nie przypalily. Dodac wolowine i gotowac kolejne 5 minut, mieszajac, az mieso zmieni kolor. Doprawic sola i pieprzem, gotowac kolejne 5 minut.
Wlac wino, wymieszac i gotowac, az odparuje. Dodac pomidory, przecier, cukinie i bazylie, zmniejszyc ogien i gotowac przez godzine bez przykrycia, mieszajac od czasu do czasu. W polowie gotowania doprawic do smaku.
Przygotowac beszamel: rozpuscic maslo w garnku na srednim ogniu, dodac make i smazyc, mieszajac trzepaczka, przez 1 minute. Stopniowo dodawac mleko, nie przerywajac mieszania, zmniejszyc ogien i gotowac przez 10 minut, wciaz mieszajac (tak, duzo tego mieszania i reka troche boli, ale warto!), az sos zgestnieje. Dodac polowe parmezanu i galke muszkatolowa, doprawic sola i pieprzem i odstawic do przestygniecia.
Rozgrzac piekarnik do 180 stopni. Na dnie duzego, glebokiego naczynia do zapiekania rozsmarowac 1/4 beszamelu, przykryc platami lasagne, docinajac je odpowiednio do ksztaltu naczynia. Na wierzchu ulozyc polowe miesnego sosu i 1/3 pozostalego beszamelu. Przykryc kolejnymi platami lasagne, a potem znow miesnym sosem i beszamelem. Ulozyc ostatnia warstwe makaronu, rozsmarowac na niej dokladnie reszte beszamelu, posypac pozostalym parmezanem i ulozyc na wierzchu male kostki masla. Oproszyc wierzch swiezo zmielonym czarnym pieprzem.
Piec na dolnej polce piekarnika przez 30 minut, nastepnie zwiekszyc temperature do 200 stopni i przelozyc lasagne na srodkowa polke na kolejne 15 minut. Po wyjeciu z piekarnika odstawic na 10 minut (dzieki temu nie rozpadnie sie kompletnie przy nakladaniu na talerze) i podawac.


Photobucket

Monday 8 October 2012

Portugalska pasta z sardynek

Domowe pasty do pieczywa robie dosc rzadko. Wlasciwie sama nie wiem, dlaczego - przeciez to takie proste, a efekt zawsze bije na glowe kupne wersje. Podejrzewam, ze to taki maly mechanizm obronny: jesli w domu nie ma nic wybitnie pysznego do chleba, po prostu nie jem chleba.
Jednak odkad zobaczylam ten przepis u Dominiki, wiedzialam, ze te paste musze zrobic, i to teraz, zaraz. I slusznie zrobilam, bo jest naprawde wspaniala! Wyrazista w smaku, pikantna i pieprzna, przywodzi na mysl promienie letniego slonca. Nigdy nie bylam w Portugalii, ale jesli tak tam karmia, to juz chyba wiem, gdzie pojade na wakacje w przyszlym roku!

Portugalska pasta z sardynek
Skladniki:
- 1 puszka (120 g) sardynek w oleju
- 1/2 sredniej cebuli, pokrojonej w kostke
- 50 g masla
- 5-6 suszonych pomidorow
- 1 lyzeczka wedzonej papryki
- sol i pieprz, do smaku

Wszystkie skladniki wrzucic do malaksera i zmiksowac na gladka paste. Przechowywac w lodowce. Wspaniale smakuje ze swieza, chrupiaca bagietka.


Photobucket

Saturday 6 October 2012

Pikantna zupa marchewkowa z soczewica

Zycie rowerzysty na Wyspach nie jest latwe, oj nie, zwlaszcza, kiedy przychodzi jesien. Wczoraj znow zlapal mnie deszcz. Dotarlam do domu przemoczona do nitki, zziebnieta, zmeczona. Wiedzialam jednak, ze wkrotce wszystko to stanie sie tylko odleglym wspomnieniem, a ja bede zajadac sie przepyszna, rozgrzewajaca zupa.
Ma same zalety: banalnie prosta, tania, szybka w przygotowaniu, pelna dobroczynnego zelaza, a do tego niskotluszczowa. No i smakuje oblednie! Kto by sie spodziewal, ze skromna marchewke wystarczy podkrecic troche aromatycznymi przyprawami, by nabrala charakteru? Kremowa, gesta, cudownie rozgrzewajaca, na pewno bedzie jednym z moich jesienno-zimowych hitow. Tym razem przygotowalam ja wedlug oryginalnego przepisu, ale mysle, ze przy nastepnej okazji pokombinuje troche z dodatkiem swiezej chilli, imbiru i czosnku. Zupe mozna latwo zweganizowac: wystarczy zastapic mleko mlekiem kokosowym (niskotluszczowe bedzie najlepsze, dzieki temu zupa nie stanie sie bomba kaloryczna; z drugiej strony, jesli nie musicie liczyc kalorii, pelnotluste mleko kokosowe zaowocuje glebszym smakiem) i udekorowac jogurtem sojowym albo w ogole z niego zrezygnowac.
Wraz ze mna zupe przygotowali Shinju, Malwinna, Dobromila, Bartoldzik i Siaska.


Pikantna zupa marchewkowa z soczewica
Skladniki:
(na 4 porcje)
- 2 lyzeczki nasion kuminu
- szczypta platkow chilli
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- 600 g marchwi, umytej i startej na grubych oczkach (nie trzeba obierac)
- 140 g czerwonej soczewicy
- 1 l goracego bulionu warzywnego
- 125 ml mleka (albo mleka kokosowego)
- jogurt naturalny (w wersji weganskiej sojowy)

Rozgrzac duzy garnek i podprazyc nasiona kuminu i platki chilli przez okolo 1 minute, az zaczna pachniec i podskakiwac (uwaga, latwo sie przypalaja!). Wyjac polowe nasion z garnka i odlozyc. Dodac oliwe, marchew, soczewice, bulion i mleko, doprowadzic do wrzenia. Zmniejszyc ogien i gotowac przez 15 minut, az soczewica napecznieje i zmieknie. Zmiksowac blenderem na gladka mase, doprawic do smaku. Przed podaniem udekorowac lyzka jogurtu i odlozonymi podprazonymi przyprawami. Najlepiej smakuje z chlebkiem naan, ale mozna tez podac z innym pieczywem.


spicedcarrotandlentilsoup

Friday 5 October 2012

Wloskie burgery z pikantnym pomidorowo-paprykowym relishem

Piatek to na Wyspach taki dzien, kiedy nawet najwieksi zwolennicy zdrowego odzywiania maja ochote siegnac po fast food. Naturalnie, podczas, gdy wiekszosc spoleczenstwa zamawia chinszczyzne albo curry z dostawa do domu albo laduje w lokalnej smazalni i zajada sie ryba i frytkami, milosnicy zdrowej kuchni szukaja czegos mniej grzesznego. Albo przygotowuja domowa alternatywe.
W tym przepisie, ktory wyszperalam w "Buonissimo!" Gino D'Acampo, najbardziej spodobal mi sie relish. Podejrzewalam, ze to wlasnie on bedzie tutaj gwiazda. Jak sie okazalo, slusznie; choc miesny kotlet nafaszerowany czerwona papryka sam w sobie jest bardzo smaczny, to wlasnie lekko slodkawa pomidorowo-paprykowa pasta nadaje calosci wloskiego charakteru. Ja uzylam jagnieciny, ale jesli nie macie do niej dostepu, mozecie spokojnie wykorzystac wolowine albo wieprzowine.

Wloskie burgery z pikantnym pomidorowo-paprykowym relishem
Skladniki:
(na 4 duze sztuki)
- 500 g mielonej jagnieciny
- 1/4 czerwonej papryki, oczyszczonej z nasion i drobno posiekanej
- 1/4 cebuli, drobno posiekanej
- szczypta mielonej chilli
- 1 lyzka ketchupu pomidorowego
- 4 lyzki posiekanej natki pietruszki
- 2 lyzki oliwy z oliwek, do smazenia
Na relish:
- 1/4 cebuli, drobno posiekanej
- 1/4 czerwonej papryki, oczyszczonej z nasion i drobno posiekanej
- 1 dojrzaly podluzny pomidor, pozbawiony nasion i pokrojony w kostke
- 1/4 lyzeczki cukru
- 2 lyzki posiekanej natki pietruszki
- 1/2 lyzki oliwy z oliwek
- szczypta mielonej chilli
- 1/2 lyzki czerwonego octu winnego
Dodatkowo:
- 1 duza ciabatta (albo 2 mniejsze), przekrojona wzdluz na pol
- mieszane liscie salat

W misce wymieszac mieso, papryke, cebule, chilli, ketchup i natke. Doprawic sola i pieprzem i wyrobic rekami, az skladniki sie polacza. Podzielic na pol, z kazdej czesci uturlac kulke i splaszczyc. Burgery powinny byc grube na okolo 3 cm; jesli chcesz, by szybciej sie usmazyly, mozesz zrobic ciensze.
Przygotowac relish: rozgrzac oliwe na malej patelni, dodac cebule, papryke, pomidory, cukier, chilli i ocet. Doprawic do smaku sola i pieprzem i smazyc na srednim ogniu przez okolo 3 minuty, az relish zgestnieje. Dodac natke, wymieszac, odstawic do przestygniecia.
Na duzej patelni rozgrzac oliwe i smazyc burgery przez okolo 6 minut z kazdej strony. Polowki ciabatty podsmazyc na suchej patelni grillowej albo ugrillowac w piekarniku, przekroic tak, by w efekcie otrzymac 4 bulki. Na chlebie ulozyc po burgerze (mozna dodac plasterek sera), posmarowac mieso relishem i dodac kilka lisci salaty. Podawac z chrupiaca salata i zimnym piwem.


Photobucket

Wednesday 3 October 2012

Nudle z indykiem, zielona fasola i sosem hoisin

Kiedys wydawalo mi sie, ze orientalna kuchnia musi byc straszliwie skomplikowana. Wszystkie te egzotycznie brzmiace nazwy skladnikow przyprawialy mnie o zawrot glowy. Dopiero, kiedy zaczelam interesowac sie gotowaniem, zorientowalam sie, ze wiekszosc z nich mozna kupic w kazdym duzym supermarkecie (a tutaj, na Wyspach, takze w malych sklepikach specjalizujacych sie w etnicznej zywnosci).
Krotko po wprowadzeniu sie do pierwszego samodzielnego mieszkania kupilam pierwszego w swoim zyciu woka (taniego, niezbyt dobrego), zaczelam kombinowac i moj strach przed przyrzadzaniem orientalnych potraw ulotnil sie szybko i cicho jak ninja. Teraz siegam po nie wtedy, kiedy wracam pozno do domu i musze cos upitrasic na szybko. Efekt czesto okazuje sie naprawde smaczny. Tak bylo w wypadku tego przepisu. Jest banalnie prosty, blyskawiczny w przygotowaniu, a lista skladnikow nie ciagnie sie na mile. Nie mialam akurat makaronu ramen, ale cienkie jajeczne nudle z powodzeniem go zastapily. To swietna propozycja dla liczacych kalorie - danie, choc sycace, jest zadziwiajaco lekkie.

Nudle z indykiem, zielona fasola i sosem hoisin
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 100 g nudli ramen (zastapilam jajecznymi)
- 100 g zielonej fasolki szparagowej, przekrojonej na pol
- 3 lyzki sosu hoisin
- sok z 1 cytryny
- 1 lyzka sosu chilli (uzylam slodkiego)
- 1 lyzka oleju roslinnego
- 250 g mielonego miesa z indyka
- 2 zabki czosnku, posiekane
- 6 dymek, pokrojonych w plasterki pod skosem

Nudle ugotowac wedlug instrukcji na opakowaniu, na 2 minuty przed koncem gotowania dodac fasolke. Odcedzic i odstawic.
W malej misce wymieszac sos hoisin, sok z limonki i sos chilli. W woku albo na patelni rozgrzac olej, dodac mieso i smazyc, az zrumieni sie z kazdej strony. Dodac czosnek i smazyc przez kolejna minute. Dodac sos i smazyc kilka minut, mieszajac, az mieso bedzie klejace. Dodac nudle, fasolke i polowe posiekanych dymek, podgrzac wszystko razem i podawac udekorowane pozostala dymka.


Photobucket

Tuesday 2 October 2012

Literatura na talerzu 2012 - podsumowanie

Przez caly wrzesien w ramach akcji "Literatura na talerzu 2012" czerpalismy inspiracje z ksiazek. Okazalo sie to prawdziwym wyzwaniem, ale mimo to udalo nam sie zebrac 27 przepisow na pysznosci z literackimi korzeniami. Nie wiem jak wy, ale ja z pewnoscia wyprobuje niektore z nich. A od czasu do czasu bede was raczyc kolejnymi przepisami inspirowanymi literatura, na ktorych przygotowanie nie starczylo mi czasu.
Przepisy podzielilam na 8 kategorii: zupy, dania miesne, ryby, dania bezmiesne (w tej kategorii absolutnym faworytem okazaly sie smazone zielone pomidory z ksiazki pod tym samym tytulem - pojawily sie az na trzech blogach!), pizzei makarony, zapiekanki i roznosci, wypieki oraz desery i napoje. Jesli kogos pominelam, prosze o kontakt mailowy albo komentarz pod podsumowaniem.
Wszystkim uczestnikom serdecznie dziekuje za udzial w akcji, mam nadzieje, ze w przyszlym roku bedzie nas jeszcze wiecej!

Zupy:
Zupa krem z dyni - Beata
Czernina z kluskami kladzionymi - Lovelykate
Wiedzminska zupa rybna - Maggie
Staropolska zupa piwna - Thiessa

Dania miesne:
Currywurst - Kaflowa Kuchnia
Kurczak saltimbocca z polenta - Kasia

Ryby:
Pieczony dorsz po prowansalsku - Maggie

Dania bezmiesne:
Lebioda z kasza - Beata
Smazone zielone pomidory - Beata
Smazone zielone pomidory - Ela Ma
Smazone zielone pomidory - Jfloryan
Aloo kofta - Moniczka

Pizza i makarony:
Spaghetti z kurczakiem w paprykach - Greenplums
Pizza napoletana - Maggie
Pizza z jablkami - Tarzynka

Zapiekanki i roznosci:
Apples'n'onions Crumble - Kaflowa Kuchnia
Fried apples'n'onions - Kaflowa Kuchnia

Wypieki:
Ciastka cytrynowe Sansy Stark - Boregi
Figowy przysmak khaleesi - Gruszka
Serowe paluszki - Kaflowa Kuchnia
Amerykanski apple pie - Maggie
Scones z platkami roz - Maggie
Slodki chleb z orzechami i rodzynkami - Maggie
Ciasto czekoladowe z owocami czarnego bzu - Marta
Treacle tart - Thiessa

Desery i napoje:
Pudding kokosowy z szafranem i jezynam - Arnika
Sok dyniowo-marchewkowy - Klaudi23a

Monday 1 October 2012

Chilli z fasola pod ziemniaczanym puree

Jesien przyszla troche znienacka. Niby spodziewalam sie, ze predzej czy pozniej sie zacznie, a jednak ostatnie szarowki i ulewy wziely mnie troche z zaskoczenia. Nie znaczy to, ze jesieni nie lubie. Deszcz nie jest moze moim najlepszym przyjacielem, ale nisko wiszace szare chmury, choc troche utrudniaja zrobienie dobrego zdjecia, maja w sobie cos melancholijnie pieknego.
A juz najbardziej lubie jesien w kuchni. Wszystkie te soczyste jablka i slodkie gruszki. Kremowe zupy i ogromne dynie. Domowe ciasta z owocami. Dryfowanie w strone prawdziwego comfort food, ktorego wlasnie teraz, gdy za oknem chlodno i ponuro, potrzeba najbardziej.
Ta zapiekanka to zdecydowanie jesienne danie i na pewno jeszcze sie u mnie pojawi. Przygotowalismy ja wraz z Shinju i Paszczakiem. Nie jest to danie lekkie, na pewno zaspokoi nawet najwiekszy apetyt. Osobom, ktore obsesyjnie licza kalorie, nie polecam; innych zachecam do wyprobowania. Zapiekanka przygotowana wedlug oryginalnego przepisu mozna z powodzeniem nakarmic 10 osob; mozna tez nadmiar zamrozic na jeden z tych dni, kiedy nawet gotowac sie nie chce. Choc danie moze budzic skojarzenia z kuchnia meksykanska, jest dosc lagodne i smakuje... swojsko. Jesli wiec jestescie milosnikami takich klimatow, zdecydowanie polecam!


Photobucket


Chilli z fasola pod ziemniaczanym puree
Skladniki:
(dla 10 osob, robilam z 1/4)
- 2 cebule, posiekane
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 2 lyzeczki kuminu
- 2 lyzeczki suszonego tymianku
- 2 lyzki lagodnej mielonej chilli
- 1 kg chudej mielonej wolowiny
- 800 g posiekanych pomidorow z puszki
- 800 g czerwonej fasoli z puszki, oplukanej i odsaczonej
- 660 g kukurydzy z puszki, odsaczonej
- 3 roznokolorowe papryki, pokrojone na male kawalki
- 2 lyzki bialego lub czerwonego octu winnego
- 2 lyzki brazowego cukru
- 500 ml bulionu wolowego
Na puree:
- 1,8 kg ziemniakow, pokrojonych w duze kawalki
- 300 ml kwasnej smietany
- 2 male peczki szczypiorku
- 100 g startego sera Cheddar

W duzym, glebokim garnku rozgrzac oliwe i podsmazyc na niej cebule, az zmieknie. Dodac przyprawy, smazyc przez 2 minuty, az zaczna pachniec. Dodac mieso i smazyc, mieszajac drewniana lyzka, az sie rownomiernie zrumieni.
Dodac pomidory, fasole, kukurydze, papryke, ocet i cukier. Wlac bulion, doprowadzic do wrzenia i gotowac na malym ogniu pod przykryciem przez 20 minut, a nastepnie kolejne 20 minut bez przykrycia. Doprawic do smaku.
W miedzyczasie przygotowac puree: ugotowac ziemniaki do miekkosci w osolonej wodzie, odcedzic i odparowac, a nastepnie ugniesc z kwasna smietana. Dodac posiekany szczypiorek, doprawic do smaku sola i pieprzem, wymieszac.
Gotowe chilli przelozyc do naczyn zaroodpornych i ulozyc na wierzchu ziemniaczane puree. Posypac startym serem. Piec w temperaturze 220 stopni (200 z termoobiegiem) przez 25-30 minut.


Photobucket