Monday, 1 October 2012

Chilli z fasola pod ziemniaczanym puree

Jesien przyszla troche znienacka. Niby spodziewalam sie, ze predzej czy pozniej sie zacznie, a jednak ostatnie szarowki i ulewy wziely mnie troche z zaskoczenia. Nie znaczy to, ze jesieni nie lubie. Deszcz nie jest moze moim najlepszym przyjacielem, ale nisko wiszace szare chmury, choc troche utrudniaja zrobienie dobrego zdjecia, maja w sobie cos melancholijnie pieknego.
A juz najbardziej lubie jesien w kuchni. Wszystkie te soczyste jablka i slodkie gruszki. Kremowe zupy i ogromne dynie. Domowe ciasta z owocami. Dryfowanie w strone prawdziwego comfort food, ktorego wlasnie teraz, gdy za oknem chlodno i ponuro, potrzeba najbardziej.
Ta zapiekanka to zdecydowanie jesienne danie i na pewno jeszcze sie u mnie pojawi. Przygotowalismy ja wraz z Shinju i Paszczakiem. Nie jest to danie lekkie, na pewno zaspokoi nawet najwiekszy apetyt. Osobom, ktore obsesyjnie licza kalorie, nie polecam; innych zachecam do wyprobowania. Zapiekanka przygotowana wedlug oryginalnego przepisu mozna z powodzeniem nakarmic 10 osob; mozna tez nadmiar zamrozic na jeden z tych dni, kiedy nawet gotowac sie nie chce. Choc danie moze budzic skojarzenia z kuchnia meksykanska, jest dosc lagodne i smakuje... swojsko. Jesli wiec jestescie milosnikami takich klimatow, zdecydowanie polecam!


Photobucket


Chilli z fasola pod ziemniaczanym puree
Skladniki:
(dla 10 osob, robilam z 1/4)
- 2 cebule, posiekane
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 2 lyzeczki kuminu
- 2 lyzeczki suszonego tymianku
- 2 lyzki lagodnej mielonej chilli
- 1 kg chudej mielonej wolowiny
- 800 g posiekanych pomidorow z puszki
- 800 g czerwonej fasoli z puszki, oplukanej i odsaczonej
- 660 g kukurydzy z puszki, odsaczonej
- 3 roznokolorowe papryki, pokrojone na male kawalki
- 2 lyzki bialego lub czerwonego octu winnego
- 2 lyzki brazowego cukru
- 500 ml bulionu wolowego
Na puree:
- 1,8 kg ziemniakow, pokrojonych w duze kawalki
- 300 ml kwasnej smietany
- 2 male peczki szczypiorku
- 100 g startego sera Cheddar

W duzym, glebokim garnku rozgrzac oliwe i podsmazyc na niej cebule, az zmieknie. Dodac przyprawy, smazyc przez 2 minuty, az zaczna pachniec. Dodac mieso i smazyc, mieszajac drewniana lyzka, az sie rownomiernie zrumieni.
Dodac pomidory, fasole, kukurydze, papryke, ocet i cukier. Wlac bulion, doprowadzic do wrzenia i gotowac na malym ogniu pod przykryciem przez 20 minut, a nastepnie kolejne 20 minut bez przykrycia. Doprawic do smaku.
W miedzyczasie przygotowac puree: ugotowac ziemniaki do miekkosci w osolonej wodzie, odcedzic i odparowac, a nastepnie ugniesc z kwasna smietana. Dodac posiekany szczypiorek, doprawic do smaku sola i pieprzem, wymieszac.
Gotowe chilli przelozyc do naczyn zaroodpornych i ulozyc na wierzchu ziemniaczane puree. Posypac startym serem. Piec w temperaturze 220 stopni (200 z termoobiegiem) przez 25-30 minut.


Photobucket

15 comments:

  1. Zapiekanka była pyszna i bardzo sycąca. U mnie była też trochę pikantna, bo zastosowałam zwyczajne chilli, które dodało jej ostrości :) Cieszę się, że ją przygotowałam.

    ReplyDelete
  2. Ale bym coś takiego zjadła na rozgrzanie. Niestety, trzeba dbać o linię, więc zapiekanki póki co odpadają :(

    ReplyDelete
  3. koniecznie zrobię jak pojadę do domu! mój tato padnie z zachwytu :D

    ReplyDelete
  4. Och, Maggie jak ja uwielbiam te Twoje zapiekanki.
    Masz fantastyczną formę! Też muszę takiej poszukać przez zimą, bo takie dania właśnie z zimą i jesienią kojarzą mi się najbardziej.

    Serdecznie Cię pozdrawiam,
    E.

    ReplyDelete
  5. zapiekanka pyszna, moje składniki!:)

    ReplyDelete
  6. Takie zapiekanki są rewelacyjne. Żałuje, że miesiąc miałem ciężki i nie mogłem jej z Wami przygotować. Nadrobię zaległości :-)

    ReplyDelete
  7. Ładnie wygląda, dzięki za wspólne gotowanie :)

    ReplyDelete
  8. i znowu trafiłam na tą zapiekanę, mniam, wygląda super. ma w sobie wszystko co lubię:)

    ReplyDelete
  9. Energetyczna, sycąca zapiekanka i nie straszne mi chłody i mgły jesienne :)

    ReplyDelete
  10. świetna zapiekanka, chętnie wprosiłabym się na obiadek do ciebie!

    ReplyDelete
  11. Wspaniałe, pyszne i megapożywne danie - jesz i umierasz z obżarstwa i ze szczęścia :-D

    ReplyDelete
  12. ja jesien lubie zarowno za oknem (rowniez ta deszczowa ma w sobie "cos") jak i na talerzu,nie wiem, czy nie najbardziej zreszta ze wszystkich por roku....
    Jak jeszcze widze takie danie,to sklaniam sie chyba jednak ku tej teorii:)
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  13. pomysł na jesienny obiad - rewelacja

    ReplyDelete
  14. kocham takie zapiekanki - chyba to bedzie jedna z pozycji do zrobienia w przyszlym tygodniu :-)

    ReplyDelete