Co roku obiecuje sobie, ze kiedy przyjdzie jesien, bede eksperymentowac z dynia. I co roku konczy sie to tak samo: kilka razy robie zupe dyniowa - i tyle. A przeciez dynia ma tyle do zaoferowania, tyle roznych pysznosci mozna przyrzadzic z jej udzialem. Blogi pecznieja od inspirujacych dyniowych przepisow. Kto wie, moze w tym roku skorzystam z ktoregos z nich?
Poki co, jest slodko. I dyniowo-czekoladowo. Przepis Marthy Stewart zaintrygowal mnie, szalenie spodobalo mi sie zdjecie, urzekl dodatek (niewielki, ale jednak) pieprzu cayenne. No i te piekne wzorki, ktorych, niestety, nie udalo mi sie odtworzyc, bo z rozpedu wylalam cala czekoladowa mase na dno. Dzieki temu, zamiast czterech warstw, moje brownies maja dwie. Sa tez nieco wyzsze (efekt roztargnienia - zamiast zwyklej maki uzylam samorosnacej; na szczescie w pore powstrzymalam sie od dodania proszku do pieczenia...). Ale najwazniejsze jest to, ze wspaniale smakuja! Dosc slodkie, ale przy tym pachnace korzennymi przyprawami, klejace, o zwartej konsystencji, sa dokladnie takie, jak oczekiwalam.
Przepis podaje w oryginalnej wersji, bo moje "modyfikacje" nie byly zamierzone :) Mala uwaga: szklanka w przepisie jest amerykanska i ma pojemnosc 235 ml.
Wraz ze mna dyniowe slodkosci przygotowali dzis Mirabelka, Mopsik, Wiera, Dobromila, Malwinna, Lejdi, Bartoldzik, Tomek i Siaska.
Brownies z dynia
Skladniki:
- 115 g masla, plus odrobina do natluszczenia blachy
- 170 g gorzkiej czekolady, posiekanej
- 2 szklanki maki
- 1 lyzeczka proszku do pieczenia
- 1/4 lyzeczki pieprzu cayenne
- 1/2 lyzeczki soli
- 1 3/4 szklanki cukru
- 4 duze jajka
- 1 lyzka ekstraktu z wanilii
- 1 1/4 szklanki puree z dyni
- 1/4 szklanki oleju roslinnego
- 1 lyzeczka mielonego cynamonu
- 1/4 lyzeczki mielonej galki muszkatolowej
- 1/2 szklanki posiekanych orzechow laskowych
Rozgrzac piekarnik do 175 stopni. Natluscic kwadratowa blache o boku 23 cm i wylozyc dno papierem do pieczenia.
Czekolade i maslo rozpuscic w kapieli wodnej, mieszajac od czasu do czasu, az mikstura bedzie jednolita i gladka. Make, proszek do pieczenia, pieprz cayenne i sol wymieszac razem w misce, odstawic. Do drugiej miski wlozyc cukier, jajka i ekstrakt z wanilii. Ubijac za pomoca elektrycznego miksera przez 3-5 minut, az masa zrobi sie puszysta. Dodac make, zmiksowac.
Mase podzielic pomiedzy dwie miski, do jednej wlac roztopiona czekolade z maslem, dobrze wymieszac. Do drugiej czesci dodac dynie, olej, cynamon i galke muszkatolowa, wymieszac.
Polowe czekoladowej masy wylac na dno formy, wygladzic, nastepnie wylac polowe dyniowej masy. Powtorzyc z pozostala masa. Za pomoca noza zrobic esy-floresy, by powstal marmurkowy efekt. Posypac wierzch ciasta orzechami. Piuec przez 40-45 minut, studzic na kratce. Kroic dopiero po calkowitym ostygnieciu.
Przepis dodaje do akcji Bei Festiwal Dyni 2012.
Właśnie przeszukujemy swoje umysły i zakamarki pamięci, ale fakt, jeśli dynia to raczej wytrwanie, ciasta nie zdarzyło nam się jeszcze robić. Skutecznie nas do tego zachęciłaś :-)
ReplyDeleteWygląda pieknie!
ReplyDeleteCudne! Zjadłoby się:)
ReplyDeleteUwielbiam brownie, a to bardzo kusi. Nie próbowałam jeszcze z dynią :)
ReplyDeleteWyglądają bardzo apetycznie :-)
ReplyDeletewszędzie dynia!
ReplyDeleteale to dobrze :p bardzo lubię to warzywo.
Z dynią mam podobnie:P A brownies wygląda cudnie:)
ReplyDeleteDynia jest wszędzie! Pychotka takie brownie :)
ReplyDeleteBoskie brownie! :)
ReplyDeleteA ja jutro będę robić zupę dyniową po raz pierwszy w życiu ;) A z drugiej dyni chyba zrobię takie brownies. Bardzo mnie zaintrygowało
ReplyDeleteZapisane do wypróbowania!
ReplyDeleteMuszę koniecznie wypróbować. Bardzo ciekawie wygląda.
ReplyDeleteCiekawy przepis. Chyba dobry na przemycenie odrobiny witamin dla warzywnych niejadkow :)
ReplyDeleteDziekuje za kolejne wspolne kucharzenie!
Takiego brownie jeszcze nie jadlam. Musi smakowac fantastycznie. Zapisuje sobie przepis :)
ReplyDeleteTe brownies muszą być bardzo wysublimowane w smaku, tyle przypraw i do tego ta posypka z orzechów, same pyszności.
ReplyDeleteja się nie mogę dynią nacieszyć, wciąż eksperymentuje, w tym roku pierwsze słodkości z nią robiłam (babeczki :) ). brownie też chcę zrobić :)
ReplyDeleteWygląda przepysznie :)
ReplyDeleteWiesz co, dzisiaj sobie pomyślałam, że dyniowe brownies to musi być to, a tu proszę :)
ReplyDeleteW zeszłym roku robiłam kilka razy. Było pyszne :) Dynia dobrze doprawiona i świetnie współgra smakowo z orzechami i czekoladą :) aż zatęskniłam za tym smakiem :)
ReplyDeleteuwielbiam! co prawda piekłam z innego przepisu, ale niezaprzeczalnie brownies z dynią to idealna kombinacja :)
ReplyDeleteO, muszę spróbować, bo bardzo ładnie Ci wyszły te brownies. Powycinam je foremką i będą na Halloween :) Mam jeszcze półtora dyni, więc jak mus to mus ;)
ReplyDeletePozdrawiam
Dyniowe brownie wygląda świetnie, z chęcią bym ukradł kawałek ;)
ReplyDeleteWygląda obłędnie! Zabieram kawałek ;)
ReplyDeleteJenyś, cudne Ci wyszło to brownie! Aż ślinka cieknie :)
ReplyDeleteJa ubzdurałam sobie, że 25 jest w poniedziałek, i nie zdążyłam z moim sernikiem... :P