Pewne rzeczy sa nieuniknione.
Pamietam poczatki: moja ekscytacje gotowaniem, pisaniem o jedzeniu, dzieleniem sie przepisami. Pamietam, jak przyjaznie zostalam przyjeta w kulinarnej blogosferze. Pamietam...
Pamietam, jak bardzo mi sie chcialo.
Od jakiegos czasu tego chcenia zwyczajnie nie ma. Pisze od wielkiego dzwonu, kiedy mi sie przypomni, ze warto by bylo cos tu w koncu opublikowac. Pisze, ale zupelnie nie czuje potrzeby.
Wiec postanowilam przestac pisac.
Tak, to jest pozegnanie. Nie z gotowaniem, co to, to nie - w koncu trzeba cos jesc, a skoro raz juz zaczelo sie jesc smacznie, trudno potem zaczac zywic sie nijakim zarciem. Ale z blogowaniem - i owszem. Przynajmniej z blogowaniem o jedzeniu.
Bo mam juz nieco inny pomysl na bloga. Troche szerszy, obejmujacy wiecej tematow. Taki jakis bardziej... No, moj, po prostu. I pewnie od czasu do czasu pojawi sie tam jakis przepis.
Wszystkim, ktorzy tu zagladali, dziekuje. Kto wie, moze spotkamy sie w jakims innym zakamarku sieci? :)
A na pozegnanie - kibbeh, czyli arabskie danie, w ktorego sklad wchodza miedzy innymi mielone mieso i bulgur. Mieso najczesciej smazy sie na glebokim oleju, ale ta wersja jest nieco zdrowsza, bo pieczona, a przy tym rownie smaczna. Wymaga troche pracy i babraniny, jednak efekt jest warty zabawy. Prosta salatka z ogorkow, pomidorow i czerwonej cebuli jest swietnym i niskokalorycznym dodatkiem, a na wiekszy apetyt mozna do tego podac plaskie chlebki, takie jak pitta.
Pieczone kibbeh z ogorkowa salatka
Skladniki na kibbeh:
- 120 g bulguru
- 450 g mielonej jagnieciny
- 1 cebula, drobno posiekana
- 2 lyzki posiekanej swiezej miety
- 1/2 lyzeczki mielonego ziela angielskiego
- 2 lyzeczki pinioli
- 1/4 lyzeczki sumaku
- oliwa z oliwek, do nasmarowania blachy
Na salatke:
- 4 ogorki libanskie, obrane, przekrojone wzdluz na cztery czesci i pokrojone w kostke
- 4 pomidory, pokrojone w kawalki
- 1/2 czerwonej cebuli, pokrojonej w cienkie plasterki
- 1/2 szklanki posiekanej natki pietruszki
- 1 lyzka soku z cytryny
- 2 lyzeczki oliwy z oliwek extra virgin
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
Dodatkowo:
- jogurt naturalny, plaskie chlebki, cwiartki cytryny
Bulgur wlozyc do miski, zalac wrzaca woda i odstawic na 15 minut. Odcedzic i odcisnac nadmiar wody.
350 g miesa wlozyc do duzej miski wraz z polowa cebuli. Dodac bulgur, miete i polowe ziela angielskiego, doprawic sola i pieprzem. Wilgotnymi dlonmi wyrabiac mase, az skladniki sie polacza.
Pozostale mieso smazyc, mieszajac, na patelni przez 2 minuty, az zmieni kolor. Doac pozostala cebule, smazyc kolejne 2 minuty, az cebula zmieknie. Dodac piniole, sumak i pozostale ziele angielskie. Doprawic do smaku i odstawic do ostygniecia.
Rozgrzac piekarnik do 200 stopni. Blache do pieczenia wysmarowac oliwa.
Miesno-bulgurowa mase podzielic na 16 rownych czesci, z kazdej z nich uformowac kulke, palcem zrobic wglebienie, wlozyc do srodka podsmazone mieso z piniolami, zakleic i uformowac podluzny ksztalt. Tak przygotowane kibbeh ulozyc na blasze i piec przez okolo 30 minut, od czasu do czasu podlewajac sokami i przewracajac w polowie pieczenia.
W miedzyczasie przygotowac salatke: do miski wlozyc ogorki, pomidory, cebule i natke. Przygotowac dressing z soku z cytryny, oliwy i czosnku, doprawic sola i pieprzem. Zalac dressingiem salatke i dobrze wymieszac. Podawac z kibbeh, z kleksem jogurtu i (opcjonalnie) plaskim chlebkiem.
Dla 4 osob
Friday, 28 February 2014
Monday, 17 February 2014
Pieczony losos z pikantna soczewica puy
Soczewice odkrylam stosunkowo niedawno, szukajac zamiennika dla makaronu, ryzu i ziemniakow. Niegdys dobrze znana, takze w polskiej kuchni, z biegiem lat stracila na popularnosci, ale teraz wraca w wielkim stylu. I bardzo dobrze, bo soczewica to doskonale zrodlo bialka. Zawiera tez wiele cennych skladnikow, w tym kwas foliowy i wapn. A do tego smakuje pysznie!
Choc w tym daniu jest - przynajmniej z zalozenia - tylko dodatkiem do ryby, tak naprawde to wlasnie ona gra pierwsze skrzypce. Aromatyczna, lekko pikantna, o wyraznym, orzechowym posmaku, swietnie sie komponuje z pieczonym lososiem doprawionym curry. W oryginale zamiast lososia pojawia sie dorsz; osobiscie mysle, ze sprawdzi sie tu kazda ryba o zwartym miesie. Danie jest lekkie i zdrowe, wiec dobrze sprawdzi sie w dietetycznym menu.
Pieczony losos z pikantna soczewica
Skladniki:
- 2 lyzki oliwy z oliwek, plus dodatkowo odrobina do smazenia
- 2 lyzeczki lagodnej przyprawy curry
- 4 filety z lososia, okolo 200 g kazdy
Pikantna soczewica puy:
- 275 g suchej soczewicy puy
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 2 duze zabki czosnku, drobno posiekane
- 1 czerwona papryczka chilli, oczyszczona z nasion i drobno posiekana
- 1/2 lyzeczki mielonego kuminu
- 1 mala czerwona cebula, drobno posiekana
- 60 ml bulionu drobiowego
- sok z cytryny, do smaku
- 3 lyzki posiekanej swiezej kolendry, plus odrobina do dekoracji
Soczewice gotowac we wrzacej wodzie przez 20 minut, az zmieknie, a nastepnie odcedzic. Na patelni rozgrzac 1 lyzke oliwy, dodac czosnek, chilli i kumin. Kiedy zaczna pachniec, dodac soczewice, cebule i bulion. Podsmazyc wszystko razem, az bedzie cieple, dodac sok z cytryny i kolendre, doprawic do smaku, wymieszac.
W miedzyczasie przygotowac rybe: rozgrzac piekarnik do 220 stopni (200 z termoobiegiem), w malej misce wymieszac oliwe i curry, tak powstala mieszanka posmarowac lososia i doprawic. Rozgrzac patelnie, ktora mozna wlozyc do piekarnika, na srednim ogniu, lekko nasmarowac oliwa i ulozyc na niej lososia, skorka do gory. Smazyc przez 2-3 minuty, az sie przyrumieni, przewrocic na druga strone i wlozyc do piekarnika na 5 minut. Podawac rybe z ciepla soczewica, udekorowana jogurtem naturalnym i liscmi kolendry.
Dla 4 osob
Przepis dodaje do zimowej edycji akcji Warzywa straczkowe.
Choc w tym daniu jest - przynajmniej z zalozenia - tylko dodatkiem do ryby, tak naprawde to wlasnie ona gra pierwsze skrzypce. Aromatyczna, lekko pikantna, o wyraznym, orzechowym posmaku, swietnie sie komponuje z pieczonym lososiem doprawionym curry. W oryginale zamiast lososia pojawia sie dorsz; osobiscie mysle, ze sprawdzi sie tu kazda ryba o zwartym miesie. Danie jest lekkie i zdrowe, wiec dobrze sprawdzi sie w dietetycznym menu.
Pieczony losos z pikantna soczewica
Skladniki:
- 2 lyzki oliwy z oliwek, plus dodatkowo odrobina do smazenia
- 2 lyzeczki lagodnej przyprawy curry
- 4 filety z lososia, okolo 200 g kazdy
Pikantna soczewica puy:
- 275 g suchej soczewicy puy
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 2 duze zabki czosnku, drobno posiekane
- 1 czerwona papryczka chilli, oczyszczona z nasion i drobno posiekana
- 1/2 lyzeczki mielonego kuminu
- 1 mala czerwona cebula, drobno posiekana
- 60 ml bulionu drobiowego
- sok z cytryny, do smaku
- 3 lyzki posiekanej swiezej kolendry, plus odrobina do dekoracji
Soczewice gotowac we wrzacej wodzie przez 20 minut, az zmieknie, a nastepnie odcedzic. Na patelni rozgrzac 1 lyzke oliwy, dodac czosnek, chilli i kumin. Kiedy zaczna pachniec, dodac soczewice, cebule i bulion. Podsmazyc wszystko razem, az bedzie cieple, dodac sok z cytryny i kolendre, doprawic do smaku, wymieszac.
W miedzyczasie przygotowac rybe: rozgrzac piekarnik do 220 stopni (200 z termoobiegiem), w malej misce wymieszac oliwe i curry, tak powstala mieszanka posmarowac lososia i doprawic. Rozgrzac patelnie, ktora mozna wlozyc do piekarnika, na srednim ogniu, lekko nasmarowac oliwa i ulozyc na niej lososia, skorka do gory. Smazyc przez 2-3 minuty, az sie przyrumieni, przewrocic na druga strone i wlozyc do piekarnika na 5 minut. Podawac rybe z ciepla soczewica, udekorowana jogurtem naturalnym i liscmi kolendry.
Dla 4 osob
Przepis dodaje do zimowej edycji akcji Warzywa straczkowe.
Wednesday, 12 February 2014
Libanskie kebaby drobiowe
Leje. Wieje. I tak w kolko. Jeszcze kilka dni deszczu i wichury, a przysiegam, ze zaszyje sie w domu na dobre, w ramach protestu, i wysciubie nos na zewnatrz dopiero wtedy, gdy zobacze slonce.
Chyba pora zaczac sie naswietlac jakimis antydepresyjnymi lampami. Albo lykac konskie dawki tej witaminy od slonca - chyba D, choc pewna nie jestem, nie znam sie i juz.
Albo pocieszac sie jedzeniem. Takim jak te aromatyczne kebaby, na ktore przepis Malwinna wyszperala w ksiazeczce "Lebanese Kitchen". Pachnace i kruche po calej nocy spedzonej w smakowitej marynacie, a przy tym lekkie, sa naprawde pyszne i proste w przygotowaniu. Jedyny problem to fakt, ze ze wzgledu na ilosc czosnku sa nieco klopotliwe towarzysko - ale przeciez wystarczy nakarmic nimi wszystkich domownikow i sprawa zalatwiona!
Ja dodatkowo nawleklam kawalki miesa na metalowe szpadki. Podalam kebaby z salatka zlozona z kuskusu, pomidorow, ogorkow, pietruszki, miety i czerwonej cebuli, doprawiona odrobina kuminu i soku z cytryny.
W wirtualnej kuchni dolaczyl do nas Mopsik.
Libanskie kebaby drobiowe
Skladniki:
- 450 g filetow z piersi kurczaka, pokrojonych w 2,5-cm kawalki
- 4 zabki czosnku, drobno posiekane
- 1/2 lyzeczki mielonej papryki
- 1/2 lyzeczki czarnego pieprzu
- 1/2 lyzeczki suszonego tymianku
- 1/2 lyzeczki soli
- sok z 1/2 cytryny
- 3 lyzki oliwy z oliwek
Mieso wlozyc do miski, dodac pozostale skladniki, wymieszac dokladnie, nastepnie przykryc folia kuchenna i wlozyc do lodowki na noc. Rozgrzac grill, przelozyc mieso na blache i grillowac przez 15 minut, przewracajac od czasu do czasu. Podawac z salatka i, opcjonalnie, arabskimi plaskimi chlebkami.
Dla 4 osob
Przepis dodaje do IV Festiwalu Kuchni Arabskiej.
Friday, 7 February 2014
Marokanska zupa z kurczakiem i cieciorka
Ach, zupy... Zima bez nich bylaby prawdziwa udreka. Bo gdy za oknem wieje tak, ze czapki spadaja z glow, gdy temperatura skutecznie pozbawia czucia w koncowkach palcow i gdy nie ma sie ochoty wysciubiac nosa na zewnatrz, nic nie daje tyle radosci co miska goracej zupy.
Ta jest doskonala na chlody i, jak zapewnia Komarka, u ktorej znalazlam przepis, swietnie dziala jako srodek zapobiegawczy przeciwko przeziebieniom. Ja sie wprawdzie nie przeziebiam, ale to w zadnym wypadku nie stoi na przeszkodzie w zajadaniu sie ta wspaniala, aromatyczna, zimowa polewka. (Swoja droga, slowo "polewka" ma swoj staropolski urok, prawda?)
Dzieki cieciorce i miesnej wkladce zupa jest na tyle sycaca, ze z powodzeniem moze robic za caly obiad. Choc jest pelna aromatycznych przypraw, to w smaku jest dosc swojska, wiec polecam ja wszystkim, ktorzy chca sprobowac czegos nowego, ale boja sie nadmiaru egzotyki.
Komarka kurczaka usmazyla, ja ugotowalam; ktorakolwiek opcje wybierzecie, bedzie dobrze. Mozecie tez wykorzystac np. resztki pieczonego kurczaka albo mieso z rosolu. Dalam tez wiecej pomidorow i cieciorki, bo nie widzialam sensu w zostawianiu resztek na dnie puszki. Sok z cytryny pominelam, bo zupa i bez tego byla wystarczajaco kwasna.
Tu mala uwaga: zdjecie gdzies mi ucieklo, wiec dodam, jak znajde. A jesli nie znajde, zrobie te zupe jeszcze raz, bo jest tak pyszna, ze moglabym sie nia zajadac bez konca.
Wraz ze mna zupy z dodatkiem zimowych straczkow przygotowaly dzis Martynosia, Mirabelka i Ania.
Marokanska zupa z kurczakiem i cieciorka
Skladniki:
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 1 filet z piersi kurczaka
- 2 zabki czosnku, posiekane
- 1 cebula, posiekana
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- 400 g ugotowanej ciecierzycy z puszki, oplukanej i odcedzonej
- 1 lyzka swiezego korzenia imbiru, obranego i startego na tarce
- 1 lyzeczka mielonego kuminu
- 1 lyzeczka mielonej kolendry
- 1/2 lyzeczki kurkumy
- 1/2 lyzeczki slodkiej papryki w proszku
- 1/2 lyzeczki cynamonu
- 2 plaskie lyzki maki
- 1/2 l bulionu drobiowego
- 1/2 l wody
- sol i pieprz, do smaku
- posiekana swieza kolendra, do dekoracji
Kurczaka ugotowac albo podsmazyc na odrobinie oliwy, a nastepnie rozdrobnic widelcem na cienkie paski.
Oliwe rozgrzac w duzym garnku. Dodac cebule, czosnek i imbir, dusic na malym ogniu, az cebula bedzie miekka. Dodac kumin, kolendre, kurkume, papryke i cynamon, przesmazyc, mieszajac, az przyprawy zaczna pachniec. Dodac make, przesmazyc chwile z reszta skladnikow, nastepnie zalac wszystko bulionem i woda. Gotowac na malym ogniu bez przykrycia przez okolo 20 minut. Dodac ciecierzyce i pomidory, doprawic do smaku sola i pieprzem, gotowac jeszcze 10 minut. Na koniec dodac mieso. Przed podaniem udekorowac posiekana kolendra.
Dla 4 osob
Przepis dodaje do zimowej edycji akcji Warzywa straczkowe oraz do IV Festiwalu Kuchni Arabskiej.
Ta jest doskonala na chlody i, jak zapewnia Komarka, u ktorej znalazlam przepis, swietnie dziala jako srodek zapobiegawczy przeciwko przeziebieniom. Ja sie wprawdzie nie przeziebiam, ale to w zadnym wypadku nie stoi na przeszkodzie w zajadaniu sie ta wspaniala, aromatyczna, zimowa polewka. (Swoja droga, slowo "polewka" ma swoj staropolski urok, prawda?)
Dzieki cieciorce i miesnej wkladce zupa jest na tyle sycaca, ze z powodzeniem moze robic za caly obiad. Choc jest pelna aromatycznych przypraw, to w smaku jest dosc swojska, wiec polecam ja wszystkim, ktorzy chca sprobowac czegos nowego, ale boja sie nadmiaru egzotyki.
Komarka kurczaka usmazyla, ja ugotowalam; ktorakolwiek opcje wybierzecie, bedzie dobrze. Mozecie tez wykorzystac np. resztki pieczonego kurczaka albo mieso z rosolu. Dalam tez wiecej pomidorow i cieciorki, bo nie widzialam sensu w zostawianiu resztek na dnie puszki. Sok z cytryny pominelam, bo zupa i bez tego byla wystarczajaco kwasna.
Tu mala uwaga: zdjecie gdzies mi ucieklo, wiec dodam, jak znajde. A jesli nie znajde, zrobie te zupe jeszcze raz, bo jest tak pyszna, ze moglabym sie nia zajadac bez konca.
Wraz ze mna zupy z dodatkiem zimowych straczkow przygotowaly dzis Martynosia, Mirabelka i Ania.
Marokanska zupa z kurczakiem i cieciorka
Skladniki:
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 1 filet z piersi kurczaka
- 2 zabki czosnku, posiekane
- 1 cebula, posiekana
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- 400 g ugotowanej ciecierzycy z puszki, oplukanej i odcedzonej
- 1 lyzka swiezego korzenia imbiru, obranego i startego na tarce
- 1 lyzeczka mielonego kuminu
- 1 lyzeczka mielonej kolendry
- 1/2 lyzeczki kurkumy
- 1/2 lyzeczki slodkiej papryki w proszku
- 1/2 lyzeczki cynamonu
- 2 plaskie lyzki maki
- 1/2 l bulionu drobiowego
- 1/2 l wody
- sol i pieprz, do smaku
- posiekana swieza kolendra, do dekoracji
Kurczaka ugotowac albo podsmazyc na odrobinie oliwy, a nastepnie rozdrobnic widelcem na cienkie paski.
Oliwe rozgrzac w duzym garnku. Dodac cebule, czosnek i imbir, dusic na malym ogniu, az cebula bedzie miekka. Dodac kumin, kolendre, kurkume, papryke i cynamon, przesmazyc, mieszajac, az przyprawy zaczna pachniec. Dodac make, przesmazyc chwile z reszta skladnikow, nastepnie zalac wszystko bulionem i woda. Gotowac na malym ogniu bez przykrycia przez okolo 20 minut. Dodac ciecierzyce i pomidory, doprawic do smaku sola i pieprzem, gotowac jeszcze 10 minut. Na koniec dodac mieso. Przed podaniem udekorowac posiekana kolendra.
Dla 4 osob
Przepis dodaje do zimowej edycji akcji Warzywa straczkowe oraz do IV Festiwalu Kuchni Arabskiej.
Labels:
ciecierzyca,
kuchnia arabska,
kurczak,
Maroko,
pomidory,
zupy
Thursday, 6 February 2014
Sniadaniowe nachos
Sniadanie, najwazniejszy posilek dnia. Wiadomo, powinno byc zbilansowane, zdrowe i dostarczac organizmowi niezbednych skladnikow odzywczych. A gdyby tak na chwile zapomniec o tym wszystkim i zaserwowac sobie na sniadanie - o zgrozo! - nachosy?
Czemu nie!
Pomysl sciagnelam stad, bo bardzo mi sie spodobal. Jeszcze bardziej podoba mi sie fakt, ze mozna przygotowac takie sniadaniowe nachosy na wiele sposobow, z roznymi dodatkami. Juz sobie wyobrazam, jak cudnie beda smakowac z podsmazona, chrupiaca kielbasa chorizo albo z ostrymi papryczkami jalapeno... Do przyrzadzenia podstawowej wersji wystarcza Wam jajka, ser i, naturalnie, nachosy, choc mysle, ze warto wzbogacic ja o kilka dodatkowych elementow. U mnie w roli wzbogacacza wystapily pomidorki koktajlowe i szczypior.
Wraz ze mna wariacje na temat nachos przygotowaly tez Malwinna, Mirabelka i Martynosia.
Sniadaniowe nachos
Skladniki:
- garsc nachosow
- 1 jajko, roztrzepane
- maslo, do smazenia
- 30 g startego, dobrze topiacego sie sera (u mnie mieszanka Cheddara i Red Leicester)
- kilka pomidorkow koktajlowych i pokrojony w plasterki szczypiorek, do dekoracji
Na patelni rozgrzac maslo, wlac jajko i smazyc, mieszajac, az sie zetnie.
W malym naczyniu zaroodpornym ulozyc na dnie nachosy, przykryc jajkiem, posypac serem. Wlozyc do piekarnika pod rozgrzany grill na 3-4 minuty, az ser sie rozpusci. Przed podaniem udekorowac pomidorkami i szczypiorkiem.
Dla 1 osoby
Czemu nie!
Pomysl sciagnelam stad, bo bardzo mi sie spodobal. Jeszcze bardziej podoba mi sie fakt, ze mozna przygotowac takie sniadaniowe nachosy na wiele sposobow, z roznymi dodatkami. Juz sobie wyobrazam, jak cudnie beda smakowac z podsmazona, chrupiaca kielbasa chorizo albo z ostrymi papryczkami jalapeno... Do przyrzadzenia podstawowej wersji wystarcza Wam jajka, ser i, naturalnie, nachosy, choc mysle, ze warto wzbogacic ja o kilka dodatkowych elementow. U mnie w roli wzbogacacza wystapily pomidorki koktajlowe i szczypior.
Wraz ze mna wariacje na temat nachos przygotowaly tez Malwinna, Mirabelka i Martynosia.
Sniadaniowe nachos
Skladniki:
- garsc nachosow
- 1 jajko, roztrzepane
- maslo, do smazenia
- 30 g startego, dobrze topiacego sie sera (u mnie mieszanka Cheddara i Red Leicester)
- kilka pomidorkow koktajlowych i pokrojony w plasterki szczypiorek, do dekoracji
Na patelni rozgrzac maslo, wlac jajko i smazyc, mieszajac, az sie zetnie.
W malym naczyniu zaroodpornym ulozyc na dnie nachosy, przykryc jajkiem, posypac serem. Wlozyc do piekarnika pod rozgrzany grill na 3-4 minuty, az ser sie rozpusci. Przed podaniem udekorowac pomidorkami i szczypiorkiem.
Dla 1 osoby
Wednesday, 5 February 2014
Rajma masala
Cos mi sie zdaje, ze pora powoli budzic sie z zimowego snu.
Przepis dodaje do zimowej edycji akcji Warzywa straczkowe.
Bo swiatla coraz wiecej i az chce sie zyc. Bo nagle robi sie za cieplo w czapce i szaliku. Bo chwilami mam wrazenie, ze wiosna jest blisko...
Wiem, wiem, moze jeszcze spasc snieg. Ale mam cicha nadzieje, ze jednak juz nie spadnie. I ze wkrotce na lakach zakwitna pierwsze kwiaty.
Dzis jeszcze zimowo, rozgrzewajaco i jednogarnkowo. Indyjsko, wiec aromatycznie. A do tego wegansko. Ten przepis zaintrygowal mnie od pierwszego wejrzenia i wiedzialam, ze musze koniecznie przygotowac to curry, poki jeszcze za oknem chlodno i chce sie konkretnego, sycacego jedzenia. Efekt jest naprawde smaczny. Danie jest proste w przygotowaniu, wymaga tylko troche czasu, jesli uzyjemy suchej czerwonej fasoli; jesli zastapimy ja fasola z puszki, robi sie blyskawicznie. Pachnace kuminem, kolendra i cynamonem fasolowe curry mozna podac z indyjskimi chlebkami (np. naan albo paratha) lub z ryzem basmati.
Do wspolnego pichcenia namowilam Malwinne i Martynosie.
Rajma masala
Skladniki:
- 1 1/2 szklanki suchej czerwonej fasoli
- 1 duza albo 2 stednie cebule, posiekane
- 4 duze zabki czosnku, posiekane
- 2,5 cm kawalek swiezego korzenia imbiru, obrany i pokrojony w cienkie plasterki
- 1 laska cynamonu
- 3 gozdziki
- 1 lyzka nasion kolendry
- 1/2 lyzeczki nasion kuminu
- 5-7 lagodnych suszonych papryczek chilli
- 3 duze pomidory, zmielone na puree
- 1 duza lyzka koncentratu pomidorowego
- 1/2 lyzki suszonych lisci kozieradki, pokruszonych
- olej do smazenia
- sol, do smaku
Fasole dokladnie umyc i zamoczyc w wodzie na 8 godzin albo na cala noc.
Rozgrzac 1 lyzke oleju w garnku lub na patelni, dodac cynamon, gozdziki, nasiona kolendry i kuminu oraz suszone chilli. Smazyc, mieszajac, przez 1-2 minuty na malym ogniu. Dodac posiekana cebule, czosnek i imbir, smazyc przez okolo 3 minuty, az cebula sie zeszkli. Zdjac z ognia i ostudzic, nastepnie zmiksowac na gladka paste.
W duzym garnku rozgrzac kolejna lyzke oleju, dodac paste i liscie kozieradki i dobrze wymieszac. Dodac pomidory i koncentrat, gotowac przez 2-3 minuty. Dodac fasole i 3-4 szklanki wody, w zaleznosci od tego, czy wolimy gestszy, czy rzadszy sos. Doprawic do smaku sola. Gotowac przez 40-45 minut, az fasola zrobi sie miekka. Przed podaniem mozna udekorowac swieza kolendra (o czym ja zapomnialam).
Dla 4-6 osob
Przepis dodaje do zimowej edycji akcji Warzywa straczkowe.
Friday, 24 January 2014
Scones z suszonymi owocami
Wciaz poznaje blizej kuchnie Wielkiej Brytanii i powoli dochodze do wniosku, ze wcale nie jest taka straszna, jak mi probowano wmowic.
Wezmy takie scones: pyszne, szybkie, smakuja swietnie zarowno w wersji wytrawnej, jak i slodkiej. Osobiscie najbardziej lubie slodkie scones. Te apetyczne krzyzowki buleczek i ciastek smakuja doskonale z truskawkowym dzemem i gesta smietana, ale rownie dobrze mozna je zaserwowac jeszcze cieple, z dobrym maslem.
Mam swoj wyprobowany przepis na scones, z ktorego korzystam najczesciej, ale dzis siegnelam po ten, wzbogacony o suszone owoce (a w moim wypadku - o rodzynki, bo tylko takie suszone owoce mialam w domu). Efekt? Znakomite, pachnace, maslane scones z miekkim wnetrzem, ktore swietnie sie sprawdza w roli weekendowego sniadania.
Wraz ze mna slodkie scones piekly dzis Lejdi, Siaska, Aleksandra i Mirabelka.
Scones z suszonymi owocami
Skladniki:
- 225 g maki samorosnacej
- 40 g drobnego cukru do wypiekow
- 75 g masla, w temperaturze pokojowej
- 50 g suszonych owocow (u mnie rodzynki)
- 1 duze jajko, rozklocone
- 3-4 lyzki mleka
- odrobina maki, do podsypania
Rozgrzac piekarnik do 220 stopni. Make przesiac do miski, dodac cukier i maslo. Palcami wcierac maslo w suche skladniki, az tekstura zacznie przypominac bulke tarta. Dodac suszone owoce, jajko i 3 lyzki mleka. Wyrabiac ciasto najpierw za pomoca noza, nastepnie zagniesc rekami - powinno byc miekkie, ale nie klejace. Jesli ciasto bedzie za suche, dodac wiecej mleka. Z ciasta uformowac kule i przelozyc na oproszony maka blat.
Rozwalkowac ciasto na grubosc okolo 3 cm, nastepnie wycinac za pomoca okraglej wycinaczki do ciastek (uwaga: nie krecic wycinaczka, inaczej scones nabiora dziwnych ksztaltow). Wycinac, az wykorzystamy cale ciasto. Przelozyc na blache do pieczenia, oproszyc odrobina maki i piec przez 12-15 minut, az wyrosna i sie przyrumienia. Najlepiej smakuja na cieplo.
Wezmy takie scones: pyszne, szybkie, smakuja swietnie zarowno w wersji wytrawnej, jak i slodkiej. Osobiscie najbardziej lubie slodkie scones. Te apetyczne krzyzowki buleczek i ciastek smakuja doskonale z truskawkowym dzemem i gesta smietana, ale rownie dobrze mozna je zaserwowac jeszcze cieple, z dobrym maslem.
Mam swoj wyprobowany przepis na scones, z ktorego korzystam najczesciej, ale dzis siegnelam po ten, wzbogacony o suszone owoce (a w moim wypadku - o rodzynki, bo tylko takie suszone owoce mialam w domu). Efekt? Znakomite, pachnace, maslane scones z miekkim wnetrzem, ktore swietnie sie sprawdza w roli weekendowego sniadania.
Wraz ze mna slodkie scones piekly dzis Lejdi, Siaska, Aleksandra i Mirabelka.
Scones z suszonymi owocami
Skladniki:
- 225 g maki samorosnacej
- 40 g drobnego cukru do wypiekow
- 75 g masla, w temperaturze pokojowej
- 50 g suszonych owocow (u mnie rodzynki)
- 1 duze jajko, rozklocone
- 3-4 lyzki mleka
- odrobina maki, do podsypania
Rozgrzac piekarnik do 220 stopni. Make przesiac do miski, dodac cukier i maslo. Palcami wcierac maslo w suche skladniki, az tekstura zacznie przypominac bulke tarta. Dodac suszone owoce, jajko i 3 lyzki mleka. Wyrabiac ciasto najpierw za pomoca noza, nastepnie zagniesc rekami - powinno byc miekkie, ale nie klejace. Jesli ciasto bedzie za suche, dodac wiecej mleka. Z ciasta uformowac kule i przelozyc na oproszony maka blat.
Rozwalkowac ciasto na grubosc okolo 3 cm, nastepnie wycinac za pomoca okraglej wycinaczki do ciastek (uwaga: nie krecic wycinaczka, inaczej scones nabiora dziwnych ksztaltow). Wycinac, az wykorzystamy cale ciasto. Przelozyc na blache do pieczenia, oproszyc odrobina maki i piec przez 12-15 minut, az wyrosna i sie przyrumienia. Najlepiej smakuja na cieplo.
Monday, 20 January 2014
Zupa z czerwonej soczewicy z mlekiem kokosowym
Lubie zupy.
Nie zawsze tak bylo. Kiedys tolerowalam tylko rosol (dokladnie przecedzony, plywajace kawalki marchwi wywolywaly u mnie panike) i pomidorowa (w wersji bardzo popularnej w polskich domach, czyli rosol + koncentrat pomidorowy), a na wszystkie inne zupy krecilam nosem.
Wszystko zaczelo sie zmieniac za sprawa zupy-kremu z pomidorow, ktora podano mi w pewnej restauracji. Zupa ta zasmakowala mi tak bardzo, ze postanowilam odtworzyc ja w domu. Potem poszlo z gorki.
Lubie soczewice.
To tez dosc swieze odkrycie, bo jeszcze kilka lat temu nie wiedzialam nawet, z czym to sie je i jak to smakuje. Z soczewica bylo latwiej niz z zupami: sprobowalam - i juz wiedzialam, ze lubie.
Ta zupa z czerwonej soczewicy jest fantastyczna. Gesta, aromatyczna, sycaca, z delikatna nuta mleka kokosowego lagodzaca nieco smak pikantnych przypraw. Cudownie rozgrzewa i mozna sie nia najesc, wiec jesli nie jestescie glodni jak wilki, z powodzeniem mozecie pominac drugie danie. Jest tez stosunkowo tania w przygotowaniu, co pod koniec miesiaca nie jest bez znaczenia. Ja podalam moja zupe z kapka smietany, ale wystarczy ja pominac i stanie sie weganska.
Pozmienialam to i owo, wiec podaje przepis z moimi zmianami. A ze akcja, do ktorej go dodaje, wymaga wyszczegolnienia cen produktow, podaje je w nawiasie. Swoja droga, to sie nazywa tanie gotowanie - gar zupy wystarczajacy dla 4 osob kosztowal mnie jakies £3.30, czyli okolo 16 zlotych, wiec porcja dla dwoch osob to koszt okolo 8 zl.
Zupa z czerwonej soczewicy z mlekiem kokosowym
Skladniki:
- 1 cebula, posiekana (£0.20)
- 3 zabki czosnku, przecisniete przez praske (£0.10)
- 2,5-cm kawalek swiezego imbiru, starty (£0.10)
- 1 papryczka chilli, posiekana (£0.20)
- 2 marchewki, obrane i posiekane (£0.40)
- 1 lyzka mielonego kuminu
- 1 lyzka mielonej kolendry
- 1 lyzka mielonej papryki
- 1 l bulionu warzywnego (£0.50)
- 2 szklanki czerwonej soczewicy, oplukanej (£0.70)
- 1/2 szklanki mleka kokosowego (£0.50)
- 4 lyzki koncentratu pomidorowego (£0.20)
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki (£0.40)
W duzym garnku rozgrzac odrobine oliwy. Dodac cebule, czosnek, imbir, chilli i marchew, smazyc przez okolo 10 minut, mieszajac czesto, az wszystko zmieknie. Dodac przyprawy, wymieszac. Dodac bulion i soczewice, doprowadzic do wrzenia, zmniejszyc ogien i gotowac przez okolo 10 minut.
Dodac mleko kokosowe, koncentrat i pomidory, gotowac kolejne 20 minut. Jesli lubicie kremowe zupy, mozna zmiksowac blenderem (ja tak zrobilam).
Dla 4 osob
Przepis bierze udzial w akcji Tani i syty obiad dla dwoch osob.
Nie zawsze tak bylo. Kiedys tolerowalam tylko rosol (dokladnie przecedzony, plywajace kawalki marchwi wywolywaly u mnie panike) i pomidorowa (w wersji bardzo popularnej w polskich domach, czyli rosol + koncentrat pomidorowy), a na wszystkie inne zupy krecilam nosem.
Wszystko zaczelo sie zmieniac za sprawa zupy-kremu z pomidorow, ktora podano mi w pewnej restauracji. Zupa ta zasmakowala mi tak bardzo, ze postanowilam odtworzyc ja w domu. Potem poszlo z gorki.
Lubie soczewice.
To tez dosc swieze odkrycie, bo jeszcze kilka lat temu nie wiedzialam nawet, z czym to sie je i jak to smakuje. Z soczewica bylo latwiej niz z zupami: sprobowalam - i juz wiedzialam, ze lubie.
Ta zupa z czerwonej soczewicy jest fantastyczna. Gesta, aromatyczna, sycaca, z delikatna nuta mleka kokosowego lagodzaca nieco smak pikantnych przypraw. Cudownie rozgrzewa i mozna sie nia najesc, wiec jesli nie jestescie glodni jak wilki, z powodzeniem mozecie pominac drugie danie. Jest tez stosunkowo tania w przygotowaniu, co pod koniec miesiaca nie jest bez znaczenia. Ja podalam moja zupe z kapka smietany, ale wystarczy ja pominac i stanie sie weganska.
Pozmienialam to i owo, wiec podaje przepis z moimi zmianami. A ze akcja, do ktorej go dodaje, wymaga wyszczegolnienia cen produktow, podaje je w nawiasie. Swoja droga, to sie nazywa tanie gotowanie - gar zupy wystarczajacy dla 4 osob kosztowal mnie jakies £3.30, czyli okolo 16 zlotych, wiec porcja dla dwoch osob to koszt okolo 8 zl.
Zupa z czerwonej soczewicy z mlekiem kokosowym
Skladniki:
- 1 cebula, posiekana (£0.20)
- 3 zabki czosnku, przecisniete przez praske (£0.10)
- 2,5-cm kawalek swiezego imbiru, starty (£0.10)
- 1 papryczka chilli, posiekana (£0.20)
- 2 marchewki, obrane i posiekane (£0.40)
- 1 lyzka mielonego kuminu
- 1 lyzka mielonej kolendry
- 1 lyzka mielonej papryki
- 1 l bulionu warzywnego (£0.50)
- 2 szklanki czerwonej soczewicy, oplukanej (£0.70)
- 1/2 szklanki mleka kokosowego (£0.50)
- 4 lyzki koncentratu pomidorowego (£0.20)
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki (£0.40)
W duzym garnku rozgrzac odrobine oliwy. Dodac cebule, czosnek, imbir, chilli i marchew, smazyc przez okolo 10 minut, mieszajac czesto, az wszystko zmieknie. Dodac przyprawy, wymieszac. Dodac bulion i soczewice, doprowadzic do wrzenia, zmniejszyc ogien i gotowac przez okolo 10 minut.
Dodac mleko kokosowe, koncentrat i pomidory, gotowac kolejne 20 minut. Jesli lubicie kremowe zupy, mozna zmiksowac blenderem (ja tak zrobilam).
Dla 4 osob
Przepis bierze udzial w akcji Tani i syty obiad dla dwoch osob.
Saturday, 18 January 2014
Jajka zapiekane z pomidorami i feta
Wiem, ze zdarzaja sie ludzie, ktorzy z tych czy innych wzgledow notorycznie unikaja jedzenia sniadan. Wiem, ze niektorzy po prostu nie sa w stanie przelknac czegokolwiek o poranku, inni nie maja czasu albo wola pospac chwile dluzej, a jeszcze inni wychodza z zalozenia, ze kawa i papieros to tez sniadanie. Wiem, ale...
No wlasnie: nie rozumiem.
Moze dlatego, ze sama naleze do tych osob, ktore bez sniadania nie sa w stanie funkcjonowac. I nie byloby przesada stwierdzenie, ze dla mnie to najwazniejszy posilek dnia.
Weekendy lubie z wielu powodow, a fakt, ze mam wtedy czas na celebrowanie porannego posilku, jest jednym z nich. I wlasnie w weekend czesto pojawiaja sie na moim stole jajka. Ta wersja powstala z koniecznosci wykorzystania zblizajacej sie do konca terminu przydatnosci fety. Przepis znalazlam tutaj. Od razu przypadl mi do gustu, bo jestem wielka fanka fety pieczonej w pomidorowym sosie i pomyslalam, ze to danie bedzie smakowalo podobnie. Nie mylilam sie. Aromatyczne, pachnace czosnkiem pomidory z dodatkiem pokruszonej fety sa pyszna baza dla jajka z cudownie rozlewajacym sie zoltkiem. Tak przygotowane jajka z pewnoscia beda u mnie goscic czesciej - i wam rowniez serdecznie je polecam!
Jajka zapiekane z pomidorami i feta
Skladniki:
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 1 mala cebula, posiekana
- 2 zabki czosnku, posiekane
- 1/4 lyzeczki platkow chilli (opcjonalnie)
- 2-3 srednie pomidory, pokrojone w kostke
- 1/4 lyzeczki suszonego oregano
- sol i pieprz, do smaku
- garsc posiekanych swiezych ziol (u mnie natka pietruszki i bazylia)
- 100 g pokruszonego sera feta
- 2 jajka
Na patelni rozgrzac oliwe, dodac cebule i smazyc na malym ogniu pprzez 5-7 minut, az zmieknie. Dodac czosnek i platki chilli, smazyc, mieszajac, az zaczna pachniec, okolo 1 minute. Dodac pomidory, oregano, sol i pieprz, dusic przez 5-10 minut, az sos zgestnieje. Zdjac z ognia, dodac swieze siola i fete, wymieszac.
Pomidory podzielic miedzy dwa nieduze naczynia do zapiekania, zrobic w srodku wglebienia i wbic po jednym jajku. Piec w 200 stopniach przez 8-14 minut, do momentu, kiedy bialko sie zetnie. Zoltko powinno byc nadal plynne. Podawac od razu.
Dla 2 osob
No wlasnie: nie rozumiem.
Moze dlatego, ze sama naleze do tych osob, ktore bez sniadania nie sa w stanie funkcjonowac. I nie byloby przesada stwierdzenie, ze dla mnie to najwazniejszy posilek dnia.
Weekendy lubie z wielu powodow, a fakt, ze mam wtedy czas na celebrowanie porannego posilku, jest jednym z nich. I wlasnie w weekend czesto pojawiaja sie na moim stole jajka. Ta wersja powstala z koniecznosci wykorzystania zblizajacej sie do konca terminu przydatnosci fety. Przepis znalazlam tutaj. Od razu przypadl mi do gustu, bo jestem wielka fanka fety pieczonej w pomidorowym sosie i pomyslalam, ze to danie bedzie smakowalo podobnie. Nie mylilam sie. Aromatyczne, pachnace czosnkiem pomidory z dodatkiem pokruszonej fety sa pyszna baza dla jajka z cudownie rozlewajacym sie zoltkiem. Tak przygotowane jajka z pewnoscia beda u mnie goscic czesciej - i wam rowniez serdecznie je polecam!
Jajka zapiekane z pomidorami i feta
Skladniki:
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 1 mala cebula, posiekana
- 2 zabki czosnku, posiekane
- 1/4 lyzeczki platkow chilli (opcjonalnie)
- 2-3 srednie pomidory, pokrojone w kostke
- 1/4 lyzeczki suszonego oregano
- sol i pieprz, do smaku
- garsc posiekanych swiezych ziol (u mnie natka pietruszki i bazylia)
- 100 g pokruszonego sera feta
- 2 jajka
Na patelni rozgrzac oliwe, dodac cebule i smazyc na malym ogniu pprzez 5-7 minut, az zmieknie. Dodac czosnek i platki chilli, smazyc, mieszajac, az zaczna pachniec, okolo 1 minute. Dodac pomidory, oregano, sol i pieprz, dusic przez 5-10 minut, az sos zgestnieje. Zdjac z ognia, dodac swieze siola i fete, wymieszac.
Pomidory podzielic miedzy dwa nieduze naczynia do zapiekania, zrobic w srodku wglebienia i wbic po jednym jajku. Piec w 200 stopniach przez 8-14 minut, do momentu, kiedy bialko sie zetnie. Zoltko powinno byc nadal plynne. Podawac od razu.
Dla 2 osob
Monday, 13 January 2014
Jednogar z kielbasa, ziemniakami i papryka
Straszyli ta zima, ostrzegali przed sniegiem i mrozem, a tymczasem aura na Wyspach przywodzi na mysl raczej wczesna wiosne niz srodek stycznia. Nie, zebym zamierzala z tego powodu narzekac. Gdyby tak jeszcze tylko padalo rzadziej, gdyby slonce czesciej wychodzilo zza chmur, byloby wprost cudownie.
To, ze nie ma sniegu i mrozu, wcale nie oznacza, ze w garach nie moze byc zimowo. Dzis idealna potrawa na rozgrzewke: jednogarnkowa, sycaca, pyszna. Powstala z potrzeby wyczyszczenia lodowki, a efekt przerosl moje najsmielsze oczekiwania. To takie chlopskie jadlo, w sam raz na odzyskanie sil po meczacym dniu. Bez skomplikowanych skladnikow, bez egzotycznych dodatkow. Proste, a pyszne. Czego chciec wiecej?
Jednogar z kielbasa, ziemniakami i papryka
Skladniki:
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 1 cebula, drobno posiekana
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- 3-4 angielskie kielbaski (w Polsce dobrym zamiennikiem jest biala kielbasa), pokrojone w grube plastry
- 500 g mlodych ziemniakow, pokrojonych w kawalki
- 2 papryki (u mnie zolta i czerwona), pokrojone w kawalki
- 400 g pomidorow z puszki
- liscie z 2-3 galazek swiezego tymianku
Oliwe rozgrzac w garnku na malym ogniu, podsmazyc na niej cebule, az zmieknie. Dodac czosnek i kielbaski, smazyc przez 2 minuty, mieszajac. Dodac ziemniaki, papryke, pomidory i tymianek, wymieszac i gotowac przez okolo 15 minut, az ziemniaki beda ugotowane. Jesli zauwazymy, ze sos robi sie zbyt gesty, mozna dolac wody, by uniknac przypalenia.
Doprawic do smaku sola i pieprzem, mozna udekorowac liscmi tymianku.
Dla 4 osob
To, ze nie ma sniegu i mrozu, wcale nie oznacza, ze w garach nie moze byc zimowo. Dzis idealna potrawa na rozgrzewke: jednogarnkowa, sycaca, pyszna. Powstala z potrzeby wyczyszczenia lodowki, a efekt przerosl moje najsmielsze oczekiwania. To takie chlopskie jadlo, w sam raz na odzyskanie sil po meczacym dniu. Bez skomplikowanych skladnikow, bez egzotycznych dodatkow. Proste, a pyszne. Czego chciec wiecej?
Jednogar z kielbasa, ziemniakami i papryka
Skladniki:
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 1 cebula, drobno posiekana
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- 3-4 angielskie kielbaski (w Polsce dobrym zamiennikiem jest biala kielbasa), pokrojone w grube plastry
- 500 g mlodych ziemniakow, pokrojonych w kawalki
- 2 papryki (u mnie zolta i czerwona), pokrojone w kawalki
- 400 g pomidorow z puszki
- liscie z 2-3 galazek swiezego tymianku
Oliwe rozgrzac w garnku na malym ogniu, podsmazyc na niej cebule, az zmieknie. Dodac czosnek i kielbaski, smazyc przez 2 minuty, mieszajac. Dodac ziemniaki, papryke, pomidory i tymianek, wymieszac i gotowac przez okolo 15 minut, az ziemniaki beda ugotowane. Jesli zauwazymy, ze sos robi sie zbyt gesty, mozna dolac wody, by uniknac przypalenia.
Doprawic do smaku sola i pieprzem, mozna udekorowac liscmi tymianku.
Dla 4 osob
Thursday, 9 January 2014
Zapiekanka ziemniaczana z porem i bekonem
Minelo juz sporo czasu, odkad bralam udzial we wspolnym wirtualnym kucharzeniu. Jednak styczniowej edycji cyklu Trzy po trzy nie moglam sobie odpuscic. Powod? Nie jeden, a trzy: ziemniaki, por i bekon.
Wszystkie te trzy rzeczy z osobna lubie, ale razem lubie je chyba jeszcze bardziej.
Pomyslow bylo kilka (i czesc z nich na pewno wkrotce zrealizuje), ale w koncu stanelo na zapiekance ziemniaczanej, wyszperanej tutaj. Wiem, ze niefotogeniczna, nieladna, malo kolorowa i w ogole taka jakas niewygledna. Ale przeciez nie to sie liczy, prawda? Liczy sie smak, a tego akurat to danie ma na peczki. Mozna je podawac jako dodatek do obiadu, moze tez stanowic posilek samo w sobie. Wbrew pozorom nie jest wcale az takie grzeszne i kaloryczne, wiec nawet ci, ktorzy postanowili w nowym roku zrzucic pare kilo, moga z powodzeniem pozwolic sobie na porcyjke tej zapiekanki.
Wraz ze mna kucharzyli dzis Martynosia, Bartoldzik i Wojciech.
Zapiekanka ziemniaczana z porem i bekonem
Skladniki:
- 600 ml bulionu drobiowego albo warzywnego
- 1 kg ziemniakow, obranych i pokrojonych w cienkie plasterki
- 6 porow, pokrojonych w cienkie plasterki
- 25 g masla
- 3-4 plastry bekonu z przerostami tluszczu, pokrojone na kawalki
- 3 lyzki kremowki
Dla 4 osob jako danie glowne albo 8 osob jako dodatek
Wszystkie te trzy rzeczy z osobna lubie, ale razem lubie je chyba jeszcze bardziej.
Pomyslow bylo kilka (i czesc z nich na pewno wkrotce zrealizuje), ale w koncu stanelo na zapiekance ziemniaczanej, wyszperanej tutaj. Wiem, ze niefotogeniczna, nieladna, malo kolorowa i w ogole taka jakas niewygledna. Ale przeciez nie to sie liczy, prawda? Liczy sie smak, a tego akurat to danie ma na peczki. Mozna je podawac jako dodatek do obiadu, moze tez stanowic posilek samo w sobie. Wbrew pozorom nie jest wcale az takie grzeszne i kaloryczne, wiec nawet ci, ktorzy postanowili w nowym roku zrzucic pare kilo, moga z powodzeniem pozwolic sobie na porcyjke tej zapiekanki.
Wraz ze mna kucharzyli dzis Martynosia, Bartoldzik i Wojciech.
Zapiekanka ziemniaczana z porem i bekonem
Skladniki:
- 600 ml bulionu drobiowego albo warzywnego
- 1 kg ziemniakow, obranych i pokrojonych w cienkie plasterki
- 6 porow, pokrojonych w cienkie plasterki
- 25 g masla
- 3-4 plastry bekonu z przerostami tluszczu, pokrojone na kawalki
- 3 lyzki kremowki
Rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem). Bulion wlac do duzego garnka, doprowadzic do wrzenia, dodac ziemniaki i pory. Ponownie doprowadzic do wrzenia, gotowac 5 minut, nastepnie dokladnie odcedzic, zlewajac bulion do dzbanka.
W miedzyczasie wysmarowac maslem duze naczynie do zapiekania. Partiami przekladac do niego podgotowane pory i ziemniaki, co jakis czas doprawiajac sola i pieprzem. Na wierzchu rozrzucic kawalki bekonu, dobrze doprawic, zalac 200 ml zlanego bulionu i kremowka. Zakryc folia aluminiowa i piec przez 40 minut, w polowie pieczenia zdejmujac folie, by bekon zrobil sie chrupiacy.
W miedzyczasie wysmarowac maslem duze naczynie do zapiekania. Partiami przekladac do niego podgotowane pory i ziemniaki, co jakis czas doprawiajac sola i pieprzem. Na wierzchu rozrzucic kawalki bekonu, dobrze doprawic, zalac 200 ml zlanego bulionu i kremowka. Zakryc folia aluminiowa i piec przez 40 minut, w polowie pieczenia zdejmujac folie, by bekon zrobil sie chrupiacy.
Dla 4 osob jako danie glowne albo 8 osob jako dodatek
Monday, 6 January 2014
Klopsiki z miso
Po swiatecznym lenistwie i serii imprez powoli wracam do siebie. Wracam tez do kuchni, choc chwilowo unikam aparatu. Trudno sie dziwic, skoro za oknem ciagle ciemno i szaro... Tesknie za swiatlem. Niechby juz nawet bylo mrozno, ale slonecznie. Tymczasem nic, tylko chmury i deszcz, doprawione przenikliwym wiatrem.
Ma ktos moze w zapasie troche slonca, ktorym moglby sie podzielic?
Minelo juz troche czasu, odkad robilam te klopsiki. Wydaje mi sie jednak, ze to idealne danie dla tych, ktorzy po swietach odczuwaja przesyt tradycyjnych smakow i maja ochote na cos lzejszego. Jak to w kuchni azjatyckiej bywa, danie jest szybkie, proste i smaczne. Swoj specyficzny, slonawy smak zawdziecza dodatkowi pasty miso, ktora nie jest moze popularnym skladnikiem w przecietnej kuchennej szafce, ale ktora warto miec pod reka. Wydajna i zdrowa, przyda sie wam na pewno, jesli postanowicie czesciej przygotowywac azjatyckie potrawy.
Zmniejszylam troche ilosc wody, bo chcialam uzyskac gestszy sos. Uzylam wieprzowiny, ale jesli unikacie czerwonego miesa, mozecie z powodzeniem zastapic ja indykiem. Dzieki temu danie bedzie jeszcze lzejsze.
Klopsiki z miso
Skladniki:
- 400 g mielonej wieprzowiny (mozna zastapic indykiem)
- 2,5 cm kawalek imbiru, startego na tarce
- 5-6 pieczarek, posiekanych
- 2 papryczki chilli, drobno posiekane
- sol i pieprz, do smaku
- 1 lyzka sosu ostrygowego
- 3 lyzki pasty miso
- 250 g chinskiego makaronu jajecznego
- garsc posiekanej kolendry, do dekoracji
Mieso wymieszac w misce z imbirem, pieczarkami i jedna posiekana papryczka chilli. Doprawic sola, pieprzem i sosem ostrygowym, wyrobic mase i formowac z niej kulki o srednicy 2-3 cm.
W garnku zagotowac 1-1,5 litra wody, dodac paste miso. Kiedy sie rozpusci, dodac klopsiki. Gotowac przez 7 minut, dodac nudle i gotowac kolejne 8 minut. Makaron z klopsikami przelozyc do miseczek, zalac wywarem, w ktorym sie gotowaly. Posypac kolendra i pozostala papryczka chilli.
Dla 4 osob
Ma ktos moze w zapasie troche slonca, ktorym moglby sie podzielic?
Minelo juz troche czasu, odkad robilam te klopsiki. Wydaje mi sie jednak, ze to idealne danie dla tych, ktorzy po swietach odczuwaja przesyt tradycyjnych smakow i maja ochote na cos lzejszego. Jak to w kuchni azjatyckiej bywa, danie jest szybkie, proste i smaczne. Swoj specyficzny, slonawy smak zawdziecza dodatkowi pasty miso, ktora nie jest moze popularnym skladnikiem w przecietnej kuchennej szafce, ale ktora warto miec pod reka. Wydajna i zdrowa, przyda sie wam na pewno, jesli postanowicie czesciej przygotowywac azjatyckie potrawy.
Zmniejszylam troche ilosc wody, bo chcialam uzyskac gestszy sos. Uzylam wieprzowiny, ale jesli unikacie czerwonego miesa, mozecie z powodzeniem zastapic ja indykiem. Dzieki temu danie bedzie jeszcze lzejsze.
Klopsiki z miso
Skladniki:
- 400 g mielonej wieprzowiny (mozna zastapic indykiem)
- 2,5 cm kawalek imbiru, startego na tarce
- 5-6 pieczarek, posiekanych
- 2 papryczki chilli, drobno posiekane
- sol i pieprz, do smaku
- 1 lyzka sosu ostrygowego
- 3 lyzki pasty miso
- 250 g chinskiego makaronu jajecznego
- garsc posiekanej kolendry, do dekoracji
Mieso wymieszac w misce z imbirem, pieczarkami i jedna posiekana papryczka chilli. Doprawic sola, pieprzem i sosem ostrygowym, wyrobic mase i formowac z niej kulki o srednicy 2-3 cm.
W garnku zagotowac 1-1,5 litra wody, dodac paste miso. Kiedy sie rozpusci, dodac klopsiki. Gotowac przez 7 minut, dodac nudle i gotowac kolejne 8 minut. Makaron z klopsikami przelozyc do miseczek, zalac wywarem, w ktorym sie gotowaly. Posypac kolendra i pozostala papryczka chilli.
Dla 4 osob
Labels:
Azja,
dania miesne,
mieso mielone,
miso,
nudle,
pieczarki,
wieprzowina
Subscribe to:
Posts (Atom)