Sa takie polaczenia, ktore z pozoru nie maja szans, a jednak sprawdzaja sie znakomicie. Gdyby jeszcze 10 lat temu ktos powiedzial mi, ze czekolada i chilli to dobrana para, pewnie bym go wysmiala. Dzis jestem ogromna fanka tej kombinacji smakow i uwazam, ze rewelacyjnie sie dopelniaja.
Dlatego gdy Shinju zaproponowala, by upiec wspolnie te ciasteczka, nie wahalam sie dlugo. Dolaczyla do nas Gin, ktora zawsze latwo namowic na slodkosci.
Ciacha sa banalnie proste w przygotowaniu. Zadnego zmudnego walkowania, wycinania, czasochlonnego chlodzenia w lodowce. Wystarcza rece i... brak oporow przed upapraniem ich czekoladowa masa. Ciasto jest z tych nieklopotliwych, nie klei sie i latwo uformowac z niego kulki.
A same ciasteczka? Dla milosnikow slodko-ostrych smakow - prawdziwa gratka! Chrupiace, mocno czekoladowe, z zaskakujaca, pikantna nuta, sa naprawde wyjatkowe. Jesli wiec nie boicie sie niecodziennych kombinacji i macie chwile wolnego czasu, przygotujcie je, a przekonacie sie, ze warto.
Z podanych proporcji wyszlo mi 25 ciasteczek. Uwaga: ciastka twardnieja po wyjeciu z piekarnika, dlatego nie przejmujcie sie, jesli po podanym w przepisie czasie wydaja sie niedopieczone. Jesli zostawicie je w piekarniku na dluzej, moga sie zrobic zbyt twarde.
Meksykanskie ciasteczka czekoladowe z chilli
Ciasto:
- 1 3/4 szklanki maki
- 115 g masla, w temperaturze pokojowej
- 55 g gorzkiej czekolady
- 1 jajko, w temperaturze pokojowej
- 1 szklanka cukru
- 1 lyzeczka sody oczyszczonej
- 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
- 1/2 lyzeczki mielonej chilli
- 1/2 lyzeczki cynamonu
- 2 gozdziki, drobno starte
- 1/4 lyzeczki soli
Cukrowa skorupka:
- 1/3 szklanki cukru
- 3/4 lyzeczki cynamonu
- 1/4 lyzeczki pieprzu cayenne
Rozgrzac piekarnik do 200 stopni, wylozyc papierem do pieczenia 2 duze blachy do ciastek.
Rozpuscic czekolade w kapieli wodnej i odstawic do przestygniecia. W duzej misce utrzec maslo z cukrem na lekka, puszysta mase (okolo 5 minut), dodac rozpuszczona czekolade i jajko, zmiksowac na jednolita mase.
W drugiej misce wymieszac suche skladniki i partiami dodawac do maslano-czekoladowej masy, wciaz miksujac, az skladniki sie polacza. Z ciasta formowac kulki o srednicy okolo 2,5 cm.
W malej misce dokladnie wymieszac cukier, cynamon i pieprz cayenne. W tak powstalej mieszance obtaczac kulki z ciasta i ukladac je na blachach, zostawiajac miedzy nimi 5-cm przerwy. Za pomoca denka szklanki lekko splaszczyc kazda kulke.
Piec przez okolo 10 minut. Studzic na kratce.
kocham ten smak!!! i te cudne spękania! mniam :)
ReplyDeleteKiedyś piekłam czekoladowe ciacha z chilli, ekstra podkręca smak :)
ReplyDeleteWyglądają świetnie, obłędnie czekoladowo :)
ReplyDeleteAleż Twoje cudnie wyglądają! Ja swoje chyba trochę za słabo spłaszczyłam...
ReplyDeleteJak z chilli i czekoladą, to kradnę Ci ze zdjęcia kilka sztuk. Nie ma innej opcji. A tak poza tym, to bardzo fajne to Twoje nowe profilowe :-)
ReplyDeleteA dziekuje serdecznie :)
DeletePołączenie czekolady i chili jest cudowne<3
ReplyDeleteMaggie,
ReplyDeleteciasteczka wyglądają obłędnie! Przypominają mi nieco te z kawiarni - są tak uroczo popękane. Wspaniałe! I do tego jeszcze chili - super połączenie :-)
Serdecznie pozdrawiam.
E.
pyszne, rozgrzewające :)
ReplyDeleteDoskonałe! To smakowite połączenie!
ReplyDeleteUwielbiam ciastka czekoladowe z chilli!
ReplyDeleteTeż takie robiłam, ale z trochę innego przepisu. Te wydają się bardziej kruche, moje były raczej "chewy". Tak czy siak smakowały mi baaardzo, więc może niedługo je powtórzę, tym razem w Twojej wersji :)
ReplyDeleteRany ... a ja chwilowo porzuciłam słodkości. Robię stan minusowy przed świętami :) Ale kusze się na pewno !
ReplyDeleteSkoro są z chili to nie liczą się jako słodkości prawda? Czy postanowienia - "nie jem słodyczy do świąt" - nie zostaną złamane? ;)
ReplyDeleteDobrze kombinujesz ;)
DeleteBardzo fajny wpis. Pozdrawiam !
ReplyDelete