Friday 9 November 2012

Zupa-krem z burakow z imbirem

Kiedy temperatury spadaja, a dni staja sie krotsze, na moim stole zaczynaja krolowac geste, kremowe zupy.  Owszem, robie je takze latem, ale to wlasnie zima spelniaja swoja najwazniejsza (obok napelniania zoladka) funkcje: rozgrzewaja i sprawiaja, ze robi sie blogo na sercu.
Buraki to takie zimowe warzywo, prawda? Do niedawna kojarzyly mi sie wylacznie ze swiatecznym barszczem i potrzeba bylo czasu, bym dostrzegla ich inne zastosowania. Ta zupa wpadla mi w oko, kiedy pierwszy raz przegladalam "Scandilicious" Signe Johansen. Urzekl mnie jej kolor, zachwycila kremowa konsystencja, ale przede wszystkim zauroczyla niezwykla kombinacja rozgrzewajacych, korzennych przypraw. Czulam, ze bedzie wspaniala - i nie mylilam sie! Lekka i zdrowa, a przy tym pelna smaku, to idealna zupa na chlodne, jesienno-zimowe wieczory. Nic dziwnego, ze Skandynawowie za nia przepadaja!
Jesli chcemy, by zupa byla weganska, nic prostszego: wystarczy pominac dekoracje w postaci kleksa smietany.
Do wspolnego pichcenia namowilam Gin.

Zupa-krem z burakow z imbirem
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 1 cebula, grubo posiekana
- 1 marchew, grubo posiekana
- 1 lodyga selera naciowego, grubo posiekana
- 2 lyzki oleju roslinnego
- 2 gwiazdki anyzu gwiazdzistego
- 1/2 lyzeczki mielonego ziela angielskiego
- 1/2 lyzeczki mielonego jalowca
- 1/2 lyzeczki mielonej galki muszkatolowej
- 1/2 lyzeczki mielonego imbiru
- 5-cm kawalek swiezego imbiru, obrany i starty
- 450 g ugotowanych burakow, pokrojonych w kawalki
- 800 ml goracego bulionu warzywnego
- 1-2 lyzki octu jablkowego
- 1-2 lyzki Akvavitu, wodki albo dzinu (u mnie Zoladkowa Gorzka)
- sol i pieprz, do smaku
- 4 lyzki kwasnej smietany albo creme fraiche (opcjonalnie)
- posiekany szczypiorek, do dekoracji (opcjonalnie)

Olej rozgrzac w duzym garnku, dodac marchew, cebule i seler, dusic przez kilka minut, az zmiekna. Dodac suche przyprawy i polowe swiezego imbiru, smazyc przez minute, wciaz mieszajac. Dodac buraki, bulion, ocet i wodke, doprawic sola i pieprzem, gotowac, az zacznie bulgotac, a nastepnie gotowac jeszcze przez 15-20 minut na srednim ogniu. Zmiksowac na gladko za pomoca blendera, doprawic do smaku sola, pieprzem i pozostalym swiezym imbirem. Przed podaniem mozna udekorowac kleksem kwasnej smietany i odrobina posiekanego szczypiorku.


Photobucket


Przepis dodaje do akcji Kuchnia Skandynawska.

23 comments:

  1. Droga Maggie,
    my również tracimy głowę dla gęstych zup kremów gdy tylko do okna zapuka Pani Jesień. Robimy je ze wszystkiego co nam wpadnie w oko, ostatnio - ku wielkiemu zdziwieniu Pana Sandmana - Pani Sandman zadeklarowała chęć przygotowania zupy kremu z ziemniaków wedle wyszperanego gdzieś przepisu. O takowej zupie Pan S. nie słyszał, baaa nawet nie myślał - jednak lubi on zarówno eksperymenty jak i rywalizację. Twój krem z buraków jest wielce inspirujący, urządzimy więc sobie więc małe zawody - Mr. Sandman przyrządzi krem z buraków a Mrs. Sandman krem z ziemniaków. Cóż z tego wyjdzie? Niech krem będzie z nami :)
    Miłego weekendu życzą,
    Mr.& Mrs. Sandman

    ReplyDelete
  2. O rany...jako wierna fanka wszelkich wariacji na temat barszczu jestem zachwycona i już zrobiłam przegląd szafek w poszukiwaniu potrzebnych składników:D. Zrobię i podzielę się wrażeniami;)

    ReplyDelete
  3. Bardzo ładnie wygląda taki krem :)

    ReplyDelete
  4. Świetna zupka:)
    tam myślałam, że znajadzie się tam buraczek, bo kolor jak barszczyk:)

    ReplyDelete
  5. Wspaniala zupa! Chyba podkradne pomysl :)
    P.S. Dzisiaj zupelnie nie mialam czasu, ale odezwe sie jakos po weekendzie i mam nadzieje uda nam sie spotkac w przyszlym tygodniu :) serdecznie pozdrawiam

    ReplyDelete
  6. buraki wpisuję na listę zakupów, takiego kremu jeszcze nie robiłam ... zdjęcie cudne

    ReplyDelete
  7. Śliczny ma kolor, pyszna musi być :)

    ReplyDelete
  8. Maggie,

    ale mnie zaskoczyłaś tą zupą! Takiej w życiu nie jadłam. Bardzo lubię buraki, więc sądzę, że i krem z nich przypadłby mi do gustu.

    Serdecznie pozdrawiam,
    E.

    ReplyDelete
  9. Alez musi rozgrzewac :). Idealna na jesienna pluche :)

    ReplyDelete
  10. Cudowna zupa! Krem z buraków- jaki wspaniały pomysł. Robię zaraz!!!

    ReplyDelete
  11. Maggie, to musi być wspaniałe, jak ja lubię kuchnię z takich prostych składników. Przecież buraki to najbardziej dostępny, tani i zdrowy produkt. Polski produkt. A zupy zwłaszcza o tej porze roku są najlepszym wspomagaczem do ochrony naszego organizmu przed przeziębieniami. Powie to każdy dietetyk. Piękna , smaczna i zdrowa :) Na pewno wypróbuję Twój przepis. Pozdrawiam ciepło.

    ReplyDelete
  12. takiej zupy nigdy nie jadłam, mówisz że warto spróbować? wierzę i spróbuję :)

    ReplyDelete
  13. Wyszła naprawdę pyszna, choć imbiru u mnie zabrakło :)
    Dzięki za wspólne gotowanie :)

    ReplyDelete
  14. ohh - ta zupa aż kipi od przypraw! wygląda pysznie

    ReplyDelete
  15. widze po skladnikach, ze zupka jest naprawde aromatyczna:)

    ReplyDelete
  16. już sam kolor działa na mnie rozgrzewająco :)

    ReplyDelete
  17. Wyglada znajomo, ale w srodku zupelnie inna od tych, ktore robilam. Niesamowite polaczenie przypraw, zwlaszcza anyz mnie intryguje. Bedzie niedlugo.

    ReplyDelete
  18. ooo takie geste zupy uwielbiam bez wzgledu na porę roku :-) A na ten krem chyba się skuszę :-)

    ReplyDelete
  19. Obłędny kolor!

    ReplyDelete
  20. buraczkowo się u Ciebie zrobiło. Zupka zapowiada się pysznie :-D

    ReplyDelete
  21. Ale świetna, kolor i ten imbir..

    ReplyDelete
  22. Buraki rządzą! ;) Muszę sprawdzić tę zupkę ;)

    ReplyDelete