Friday 31 May 2013

Kurczak w sosie mole poblano

Trzecia edycja akcji Hola Mexico dobiega dzis konca. Nie udalo mi sie zrealizowac wszystkich moich meksykanskich planow kulinarnych - zabraklo czasu, a szkoda... Ale nic to, bo przeciez koniec akcji nie oznacza konca kulinarnej wyprawy do Meksyku, prawda?
Dzis wraz z Mirabelka i Wojciechem wybieramy sie do gorzystego stanu Puebla, skad pochodzi bodaj najslynniejszy z  tradycyjnych sosow mole. Mole poblano, bo to o nim mowa, zawdziecza swoj specyficzny, gleboki smak fuzji skladnikow, wsrod ktorych obok pomidorow pojawiaja sie migdaly, a obok chilli - ciemna czekolada. Robilam juz kiedys inna, bardziej skomplikowana wersje; ta jest zdecydowanie prostsza i nie wymaga tak wielu trudnych do kupienia skladnikow, ale smakuje rownie dobrze. Zmodyfikowalam przepis do moich potrzeb i zawartosci spizarni: pominelam rodzynki, surowe pomidory zastapilam puszkowanymi, bo uznalam, ze to lepsze rozwiazanie niz uzywanie niedojrzalych, pozbawionych smaku, supermarketowych owocow. Efekt? Przepyszne danie, ktore moglabym jesc i jesc...
Podaje przepis z moimi modyfikacjami.

Kurczak w sosie mole poblano
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- 700 g piersi kurczaka
- 3 lyzki oliwy z oliwek
- 25 g masla
- 1 mala cebula, drobno posiekana
- 2 zabki czosnku, przecisniete przez praske
- 1 ostra czerwona papryczka chilli (najlepsza bedzie chipotle), posiekana
- 1 lyzka podprazonych nasion sezamu
- 1 lyzka posiekanych migdalow
- 1/4 lyzeczki cynamonu
- 1/4 lyzeczki mielonych gozdzikow
- 1/4 lyzeczki kuminu
- 300 ml bulionu drobiowego
- 1 lyzka masla orzechowego
- 30 g ciemnej czekolady (70% kakao)

Rozgrzac piekarnik do 190 stopni.
Pokroic kurczaka na kawalki i posolic. Rozgrzac 2 lyzki oliwy w duzym garnku i podsmazyc na niej kurczaka, az sie przyrumieni. Wyjac mieso z garnka i odlozyc na bok.
Do garnka dodac maslo. Kiedy zacznie sie pienic, dodac cebule, chilli i czosnek i smazyc na malym ogniu przez 5 minut, az zmiekna. Dodac sezam, migdaly i przyprawy, smazyc przez 2-3 minuty, ciagle mieszajac. Dodac pomidory, bulion, maslo orzechowe i czekolade. Wymieszac, doprawic do smaku i gotowac 5 minut. Zdjac z ognia i zmiksowac blenderem na gladka konsystencje.
Podsmazonego kurczaka ulozyc w naczyniu zaroodpornym, zalac sosem i piec przez 30-45 minut, az sos zgestnieje, a kurczak bedzie ugotowany w srodku. Przed podaniem posypac odrobina sezamu i starta czekolada.


 photo chickenmolepoblano-1_zpsa5a325cb.jpg


Przepis dodaje do akcji Hola Mexico 3.

Wednesday 29 May 2013

Pavlova z rabarbarem i orzechami laskowymi

Delikatna, chrupiaca skorupka, smakowicie klejace wnetrze, puszysta kolderka z bitej smietany... Pavlova to uczta nie tylko dla kubkow smakowych, ale takze dla oka. Az trudno uwierzyc, ze wystarczy kilka skladnikow, by wyczarowac ten przepyszny deser.
Sezon na rabarbar wciaz trwa, wiec postanowilam wykorzystac ten fakt i przygotowac Pavlova wedlug tej receptury. Jest naprawde przepyszna, o idealnej teksturze, chrupiaca z wierzchu, ciagnaca w srodku. Slodka, ale kwaskowaty rabarbar cudownie kontrastuje z ta slodycza. Mysle, ze nawet Anna Pawlowa, ktorej deser zawdziecza nazwe, skusilaby sie na kawaleczek...
Nie mialam pod reka pistacji, wiec uzylam posiekanych orzechow laskowych, ktore swietnie sie sprawdzily. Przepis jest amerykanski, wiec szklanka = 235 ml.

Pavlova z rabarbarem i orzechami laskowymi
Skladniki:
- 1 3/4 szklanki cukru
- 1 lyzka skrobi kukurydzianej
- 4 duze bialka, w temperaturze pokojowej
- 1 lyzka + 1 lyzeczka swiezo wycisnietego soku z cytryny
- gruboziarnista sol
- 450 g rabarbaru, pokrojonego pod skosem w 4-cm kawalki
- 1/4 szklanki wody
- 1 1/2 szklanki kremowki
- 1 lyzeczka ekstraktu z wanilii
- posiekane orzechy laskowe, do dekoracji

Rozgrzac piekarnik do 100 stopni. Wymieszac 1 szklanke cukru i skrobie kukurydziana w misce. Bialka ubijac z 1 lyzeczka soku z cytryny i 1/4 lyzeczki soli na niskich obrotach, az zrobia sie mocno spienione. Zwiekszyc predkosc ubijania i stopniowo dodawac cukier wymieszany ze skrobia. Ubijac, az masa zrobi sie sztywna i blyszczaca - powinno to zajac okolo 12-15 minut.
Przelozyc mase lyzka na wylozona papierem do pieczenia blache tak, by uformowala okrag o srednicy okolo 17 cm, z wglebieniem w srodku. Piec, az beza zrobi sie chrupiaca z wierzchu, przez okolo 2 godziny; jesli beza zacznie sie rumienic, zmniejszyc temperature. Wylaczyc piekarnik i zostawic w nim upieczona beze na minimum 2,5 godziny, a najlepiej na cala noc.
Rozgrzac piekarnik do 200 stopni. Wymieszac rabarbar, wode, pozostale 3/4 szklanki cukru, 1 lyzke soku z cytryny i szczypte soli w naczyniu zaroodpornym i piec przez 10-12 minut, az zmieknie, w polowie pieczenia polewajac sokami. Ostroznie przelozyc na wylozona papierem do pieczenia blache, zachowujac soki. Ostudzic calkowicie.
Tuz przed podaniem, ubic kremowke z ekstraktem z wanilii i przelozyc do wglebienia w bezowym spodzie. Na wierzchu ulozyc rabarbar, polac sokami pozostalymi po jego pieczeniu i posypac posiekanymi orzechami.


 photo rhubarbpavlova_zpsc8be2324.jpg


Przepis dodaje do tegorocznej Akcji Rabarbar.

Tuesday 28 May 2013

Pieczony omlet z suszonymi pomidorami, rukola i feta

"Buonissimo!" Gino D'Acampo to jedna z tych ksiazek kucharskich, w ktorych wszystko mnie kusi i wszystko neci. Kazdy przepis brzmi tak cudownie, ze mam ochote od razu popedzic do kuchni. Podejrzewam, ze predzej czy pozniej wyprobuje je wszystkie. Coz ja poradze, ze nie moge sie oprzec dobrej wloskiej kuchni?
Ten omlet jest swietnym sposobem na wykorzystanie nadmiaru jajek. Prosty w przygotowaniu, pelen smaku, dobry zarowno na cieplo, jak i na zimno, idealnie nadaje sie do pracy na lunch albo na piknik. Jesli nie macie pod reka fety, mozecie zastapic ja miekkim kozim serem, a jesli nie przepadacie za suszonymi pomidorami, uzyjcie swiezych. Pominelam jarmuz, bo: a) nie mialam, b) nie przepadam za nim, ale jesli lubicie, nie wahajcie sie i dodajcie.
Oryginalny przepis mowi, by piec omlet w blaszce o srednicy 20 cm. Prawde mowiac, nie mam pojecia, jak Gino zmiescil taka ilosc masy w tak malej blaszce; ja pieklam w takiej o srednicy 23 cm i byla idealna.

Pieczony omlet z suszonymi pomidorami, rukola i feta
Skladniki:
(dla 6 osob)
- 3 lyzki oliwy z oliwek
- 250 g pora, pokrojonego w cienkie plasterki
- 100 g rukoli
- 100 g szpinaku
- 100 g jarmuzu, posiekanego (pominelam - dalam wiecej szpinaku)
- 8 duzych jaj
- 3 lyzki posiekanej swiezej miety
- 150 g sera feta, pokruszonego
- 30 g swiezo startego parmezanu
- 50 g suszonych pomidorow w oliwie, odsaczonych i pokrojonych w cienkie paski
- sol i pieprz, do smaku

Rozgrzac piekarnik do 170 stopni. Na duzej patelni albo w garnku rozgrzac oliwe na srednim ogniu, dodac pora i smazyc przez okolo 10 minut, az zmieknie. Dodac rukole, szpinak i jarmuz, gotowac jeszcze 4-5 minut, az zielenina zwiednie. Przelozyc do duzej miski i odstawic na pare minut do przestygniecia.
Do miski z podsmazona zielenina wbic jajka, roztrzepac, dodac miete, fete, parmezan i pomidory. Wymieszac, doprawic do smaku.
Natluscic okragla foremke (u mnie 23 cm) i wlac do niej jajeczna mase. Piec przez okolo 40 minut, az masa sie zetnie. Wyjac z piekarnika i odstawic na 3 minuty. Przed podaniem pokroic na trojkaty.


 photo bakedomelettesundriedtomatoesfeta_zps9411d8cf.jpg


Przepis dodaje do akcji Czas na piknik.


Czas na piknik z home&you - półmetek!

Monday 27 May 2013

Coq au vin

Kuchnia francuska jest znana na calym swiecie i pelna klasycznych dan, a coq au vin to chyba jedno z najbardziej rozpoznawalnych. Ta jednogarnkowa potrawa to nic innego jak kurczak duszony w winie z dodatkiem boczku, pieczarek i cebuli. Przygotowalysmy ja wraz z Mirabelka i Malwinna w ramach mierzenia sie z klasycznymi przepisami.
Wybralam wersje wyszperana w ksiazeczce "One Pot" wydawnictwa Parragon. To musialo byc przeznaczenie, bo ksiazka sama otworzyla mi sie w rekach na odpowiedniej stronie, kiedy szukalam przepisu. Zmienilam tylko jedna rzecz: pominelam brandy, bo nie mialam jej w domu, nie sadze jednak, by wplynelo to na smak w znaczacy sposob. Danie jest naprawde pyszne, choc zdecydowanie bardziej zimowe niz letnie. Delikatne, kruche mieso przesycone aromatem boczku i pieczarek, rozplywajace sie w ustach szalotki i wyrazisty winny posmak stanowia wspaniala kombinacje. Fakt, tak przygotowany kurczak moze nie powala wygladem, ale przeciez nie to jest najwazniejsze, prawda?

Coq au vin
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 55 g masla
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- 1,8 kg miesa z kurczaka, ze skorka (u mnie palki i udka)
- 115 g wedzonego boczku, pokrojonego w cienkie paski
- 115 g szalotek, obranych, w calosci
- 115 g brazowych pieczarek, przekrojonych na pol
- 2 zabki czosnku, drobno posiekane
- 225 ml wytrawnego czerwonego wina
- 300 ml bulionu drobiowego
- peczek ziol (u mnie tymianek, lisc laurowy i natka pietruszki, zwiazane sznurkiem)
- sol i pieprz, do smaku
- 2 lyzki maki
- liscie laurowe, do dekoracji

Rozpuscic polowe masla w duzym garnku, dodac kurczaka i smazyc na srednim ogniu, przewracajac od czasu do czasu, przez 8-10 minut, az skorka sie zrumieni (jesli garnek nie jest wystarczajaco duzy, nalezy to robic partiami). Dodac boczek, szalotki, pieczarki i czosnek. Wlac wino i bulion, dodac ziola, doprawic do smaku. Doprowadzic do wrzenia, a nastepnie zmniejszyc ogien i gotowac przez okolo 1 godzine.
W miedzyczasie rozetrzec pozostale maslo w misce wraz z maka. Kiedy kurczak bedzie gotowy, wylowic peczek ziol, przelozyc mieso na duzy talerz i trzymac w cieplym miejscu. Do garnka stopniowo dodawac maczno-maslana paste, mieszajac. Doprowadzic do wrzenia, dodac z powrotem kurczaka i podawac od razu, udekorowane liscmi laurowymi.


 photo coqauvin_zps2758f067.jpg

Wednesday 22 May 2013

Krewetki duszone z pomidorami i gremolata

Brrrr.... Zimno! Pomyslalby kto, ze to marzec, a nie koniec maja. Pogoda wciaz nas nie rozpieszcza, chmury suna po niebie i zaslaniaja slonce, wiatr hula. A przeciez lato juz za progiem.
Coz, skoro tak, to trzeba sie ratowac latem na talerzu. Ten przepis wpadl mi w oko juz jakis czas temu, wiec kiedy ostatnio naszla mnie ochota na wloskie smaki, postanowilam go w koncu przetestowac. I dobrze zrobilam, bo danie jest naprawde pyszne! Lekko pikantne, sycace, ale w zadnym wypadku nie ciezkie, przywodzi na mysl leniwe, sloneczne popoludnia na wloskiej prowincji. Chrupiacy seler naciowy, wyrazista nuta anchois, slone kapary i soczyste krewetki to prawdziwie niebianskie polaczenie. Zdecydowanie polecam!

Krewetki duszone z pomidorami i gremolata
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 500 g malych mlodych ziemniakow
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- 1 duza cebula, pokrojona w plasterki
- 4 lodygi selera naciowego, pokrojone na kawalki
- 2 zabki czosnku, posiekane
- 2 fileciki anchois, posiekane
- szczypta platkow chilli
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- 250 ml bialego wina
- 200 ml bulionu warzywnego
- 400 g surowych krewetek krolewskich
- sok i skorka z 1/2 cytryny
- 1 lyzeczka malych kaparow, oplukanych
- duza garsc posiekanej natki pietruszki

Ziemniaki ugotowac w osolonej wodzie, az zrobia sie dosc miekkie, ale nie calkowicie ugotowane (ok. 15-20 minut). Odcedzic, ostudzic i pokroic w grube plastry.
W miedzyczasie rozgrzac oliwe w duzym garnku na srednim ogniu, dodac cebule, czosnek, seler, anchois i chilli, doprawic sola i pieprzem i dusic okolo 8 minut, az warzywa zmiekna. Zwiekszyc ogien, dodac pomidory, wino i bulion, gotowac przez 15 minut. Dodac krewetki, sok z cytryny, kapary i ziemniaki. Gotowac jeszcze 5 minut, az krewetki zmienia kolor na rozowy, a ziemniaki sie dogotuja.
W malej miseczce wymieszac posiekana natke ze skorka z cytryny, posypac danie przed podaniem. Podawac z chlebem.


 photo tomatoprawnstewgremolata_zps6ccda7b2.jpg

Tuesday 21 May 2013

Krajanka cytrynowo-kokosowa

Udekorowane z rozmachem torty sa piekne, cupcakes przykryte kremowa czapeczka maja swoj urok, ale ze wszystkich ciast najbardziej chyba lubie te niepozorne: krajanki. Nie imponuja wygladem, ale w smaku czesto bija na glowe te bardziej wytworne ciasta.
Ten przepis podeslala mi Panna Malwinna wraz z propozycja wspolnego pieczenia. A ze lubie kokos, przepadam za cytryna i mam slabosc do krajanek, od razu zapalilam sie do tego pomyslu.
Ciasto jest naprawde smaczne. Suchy i kruchy spod wspolgra z mieciutkim wierzchem. Slodycz kokosowej warstwy swietnie sie laczy z orzezwiajaca, kwaskowata cytrusowa nuta. Pysznie smakuje z lekka zielona herbata. Latwo tez je przetransportowac, wiec doskonale sie nadaje na piknik.

Krajanka cytrynowo-kokosowa
Skladniki na spod:
- 125 g niesolonego masla, rozpuszczonego i przestudzonego
- 3/4 szklanki drobnego cukru
- 1 1/2 szklanki maki samorosnacej, przesianej
- 1 jajko, lekko rozklocone
Warstwa kokosowa:
- 1 bialko, lekko ubite
- 3/4 szklanki drobnego cukru
- 1 1/2 szklanki wiorkow kokosowych
Dodatkowo:
- 1/3 szklanki lemon curd

Rozgrzac piekarnik do 180 stopni (160 z termoobiegiem). Natluscic foremke o wymiarach 18x28 cm, wylozyc papierem do pieczenia tak, by wystawal okolo 2 cm za krawedz foremki.
Maslo, cukier, make i jajko wlozyc do miski, wymieszac, az skladniki sie polacza. Przelozyc do formy i docisnac do spodu. Piec przez 15-17 minut, az ciasto sie przyrumieni.
W miedzyczasie wymieszac w misce skladniki na kokosowy wierzch. Kiedy spod bedzie gotowy, rozsmarowac na nim rownomiernie lemon curd, a nastepnie wylozyc na niego warstwe kokosowa. Piec jeszcze 10-12 minut, az wiorki zrobia sie zlotobrazowe. Studzic w foremce, a nastepnie pokroic na kwadraty.


 photo lemoncoconutslice_zps1a7b17d4.jpg


Przepis dodaje do akcji Czas na piknik!


Czas na piknik z home&you - półmetek!

Monday 20 May 2013

Tlayudas

Sa takie dania, ktorych po prostu nie da sie jesc elegancko i bez balaganienia. Dania zupelnie nieodpowiednie dla prawdziwych dam, ktore chca za wszelka cene zachowac klase, za to idealne dla tych, ktorzy nie dbaja o pozory, za to lubia dobrze zjesc.
Do takich dan zaliczaja sie meksykanskie tlayudas. Sprzedawane na ulicach stanu Oaxaca, sa tamtejsza odpowiedzia na pizze i, podobnie jak pizza, moga zawierac przerozne skladniki. Baza jest tortilla, najczesciej kukurydziana, a do najpopularniejszych dodatkow zalicza sie typowe dla tamtejszej kuchni "refried beans", czyli podsmazona i rozgnieciona czarna fasole, a takze awokado, mieso i ser.
Ten przepis znalazlam u Thomasiny Miers, w ksiazce "Mexican Food Made Simple". To taka nieco zeuropeizowana wersja: zamiast meksykanskiego sera pojawia sie podobny w smaku i teksturze Cheddar, jest tez mozzarella i szpinak. Miers poleca uzyc arabskich lub wloskich plaskich chlebkow, ale ja zdecydowalam sie wykorzystac tortille, podaje wiec przepis z moja zmiana. W oryginalnym przepisie byla tez rukola, ale z rozpedu o niej zapomnialam; jesli macie ja pod reka, dodajcie, bo na pewno wzbogaci smak tlayudas swoja lekko pieprzna nuta.

Tlayudas
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 250 g mlodego szpinaku
- 25 g masla
- sol i pieprz
- oliwa z oliwek
- 4 duze kukurydziane tortille
- 4 czubate lyzki guacamole albo rozgnieciony miazsz z 1 dojrzalego awokado
- 300 g sera Mozzarella, startego
- 80 g sera Pecorino albo dojrzalego Cheddara, startego
- 300 g miesa z kurczaka (u mnie gotowana piers, choc mozecie uzyc dowolnej czesci albo wykorzystac resztki z obiadu)
- 8 bardzo dojrzalych pomidorow, pokrojonych w plastry
- 2 lyzki posiekanych ziol (bazylia, estragon, kolendra)
- 2 garsci rukoli

Na duzej patelni rozpuscic maslo i podsmazyc na nim szpinak przez kilka minut, az zwiednie. Zdjac z patelni, odcisnac, doprawic do smaku sola i pieprzem, skropic odrobina oliwy z oliwek.
Rozgrzac duza patelnie i ulozyc na niej jedna tortille. Skropic odrobina wody i smazyc, az zrobi sie lekko chrupiaca. Przewrocic na druga strone, rozsmarowac na niej guacamole, posypac serem i ulozyc na wierzchu 1/4 pozostalych skladnikow. Smazyc, az tortilla zrobi sie chrupiaca, a ser zacznie sie topic. Zlozyc na pol, przelozyc na talerz, mozna pokroic na kawalki. Powtorzyc czynnosci z pozostalymi tortillami i reszta skladnikow. Podawac z ulubiona salsa.


 photo tlayudas02_zps5e5ddd54.jpg


Przepis dodaje do akcji Hola Mexico 3.

Friday 17 May 2013

Mini frittaty z szynka prosciutto i szparagami. Trzy po trzy.

Alez nas dzisiaj duzo do wspolnego gotowania!
Podejrzewam, ze to wszystko przez szparagi. Do niedawna sadzilam, ze te apetycznie wygladajace zielone lodygi nie maja licznego grona wielbicieli. Potem zaczelam blogowac - i przekonalam sie, jak bardzo sie mylilam. Okazalo sie, ze z poczatkiem sezonu szparagowego blogosfere opanowuje prawdziwa mania, a przepisy z wykorzystaniem tego warzywa mnoza sie jak szalone.
Zupelnie mnie nie dziwi ta szparagowa obsesja. Delikatny smak tego warzywa sprawia, ze sprawdza sie swietnie w przeroznych kombinacjach. Dzis, w ramach cyklu Trzy po trzy, szparagom towarzysza jajka i ser.
Przepisu nie szukalam dlugo. Wlasciwie od razu wiedzialam, ze chce przygotowac te mini frittaty. Skusil mnie ich uroczy wyglad, lista skladnikow, a takze to, ze z powodzeniem mozna je zabrac ze soba w charakterze przekaski na spacer, wycieczke rowerowa czy piknik - wystarczy wlozyc je z powrotem do foremki do muffinow. Okazaly sie bardzo latwe w przygotowaniu i naprawde smaczne, zarowno na cieplo, jak i na zimno. Liczylam na to, ze szparagi beda doskonale widoczne, ale zrobily mi psikusa i utonely w jajecznej masie. No coz, nie mozna miec wszystkiego...
Wraz ze mna gotowali dzis Bartoldzik, Wiera, Dobromila, Siaska, Mirabelka, Martynosia, MalgosiaZ, Panna Malwinna, SiankooWojciech i Gin.

Mini frittaty z szynka prosciutto i szparagami
Skladniki:
(na 12 sztuk)
- 12 plasterkow szynki prosciutto
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 1 cebula, posiekana
- 125 g szparagow
- 6 jajek
- 100 ml mleka
- 85 g swiezo startego parmezanu

Rozgrzac piekarnik do 180 stopni (160 z termoobiegiem). Natluscic forme do muffinkow i wylozyc plasterkami prosciutto, tak, by zakrywaly dno i boki dziurek. Rozgrzac oliwe na malej patelni i smazyc cebule przez okolo 5 minut, az zmieknie. W miedzyczasie odlamac koncowki szparagow i odlozyc, a lodygi pokroic na cienkie plasterki i dodac do cebuli. Smazyc jeszcze przez 2-3 minuty, zdjac z ognia i przestudzic.
Roztrzepac jajka z mlekiem, dodac 3/4 parmezanu. Do kazdej dziurki w foremce wlozyc troche podsmazonej mieszanki z patelni, na wierzch wylac jajeczno-mleczna miksture, na wierzchu ulozyc odlamane szczyty szparagow. Posypac pozostalym parmezanem i piec przez 18-20 minut, az masa sie zetnie.




 photo miniasparagusprosciuttofrittata_zps3de5755b.jpg


Przepis dodaje do akcji Czas na piknik!


Czas na piknik z home&you - półmetek!

Wednesday 15 May 2013

Salatka ze szpinakiem, kozim serem i orzechami wloskimi

Przyjdzie w koncu ta wiosna, czy nie?
Czekam, czekam i doczekac sie nie moge. Wpadla na chwile, owszem, ale wyglada na to, ze musiala uciekac, bo szybko sie ulotnila i zostawila mnie na pastwe jesiennej, szaroburej aury. Pewnie potrzebowali jej gdzies na Cyprze czy innej Teneryfie...
Uparcie przywoluje wiec wiosne na talerzu. Na przekor pogodzie - lekka salatka ze swiezego, wiosennego (a jakze!) szpinaku. Wyszperalam ja tutaj, zmodyfikowalam nieco, zastepujac male, koktajlowe pomidorki wiekszymi i podmieniajac bialy ocet winny na pyszny balsamiczny ocet jablkowy, ktory kupilam juz jakis czas temu, a dopiero teraz otworzylam. Do tego garsc chrupiacych orzechow wloskich - i voilà, salatka gotowa.
Najlepsza jest na cieplo, ale na zimno tez smakuje niczego sobie, wiec jesli u was pogoda dopisuje, mozecie wpakowac ja do pudelka i zabrac na piknik! Pamietajcie tylko, by przygotowac ja na krotko przed zjedzeniem.

Salatka ze szpinakiem, kozim serem i orzechami wloskimi
Skladniki:
(dla 1 osoby)
- 60 g swiezego szpinaku
- 2-3 nieduze, dojrzale pomidory, pokrojone w cwiartki
- 80 g koziego sera ze skorka, pokrojonego w plastry
- garsc obranych orzechow wloskich
Dressing:
- 1 lyzka oliwy z oliwek extra virgin
- 1 lyzka balsamicznego octu jablkowego
- 1/2 lyzeczki gruboziarnistej musztardy

Umyc szpinak, ulozyc na talerzu, dodac pomidory. Przygotowac dressing: wymieszac skladniki, az sie polacza.
Ser ulozyc na blaszce do pieczenia i grillowac w piekarniku przez kilka minut, az zrobi sie brazowozloty. Wyjac z piekarnika, ostudzic lekko. W miedzyczasie podprazyc orzechy na suchej patelni, mieszajac. Ostroznie przelozyc plasterki sera na salatke, udekorowac orzechami i polac dressingiem.


 photo spinachwalnutgoatscheesesalad_zps950d798b.jpg


Salatke dodaje do akcji Czas na piknik!

Czas na piknik z home&you - półmetek!

Tuesday 14 May 2013

Penne z kurczakiem, bekonem i pomidorami

Czesto przychodzi z pomoca, kiedy nie ma pomyslu na obiad, a w lodowce same resztki i ostatki. Jest wdziecznym towarzyszem dla tylu roznych kombinacji skladnikow, ze wlasciwie trudno wyobrazic sobie bez niego zycie. Co? Makaron, oczywiscie.
To danie pojawilo sie na moim stole juz jakis czas temu, z koniecznosci wykorzystania takich wlasnie resztek i ostatkow. Jak ta ostatnia oferma, zapomnialam zanotowac skladnikow i proporcji. Oj, musialam sie zdrowo nameczyc i namyslec, zeby odtworzyc je w glowie. Mam nauczke na przyszlosc: od dzis, kombinujac w kuchni, nie rozstaje sie z dlugopisem i kartka papieru.
Ten sos moze i nie jest specjalnie odkrywczy, bo kombinacja bekonu, kurczaka i pomidorow to juz wlasciwie klasyka. Jest za to bardzo smaczny, pozywny i aromatyczny. No i mozna go przygotowac, majac w lodowce zaledwie kilka skladnikow.
Moj sos byl dosc pikantny, bo dodalam do niego platki chilli, ale jesli wolicie lagodniejsze dania, po prostu je pomincie.

Penne z kurczakiem, bekonem i pomidorami
Skladniki:
(dla 2 glodnych osob)

- 200 g makaronu penne (u mnie pelnoziarnisty)
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- 1 piers z kurczaka, pokrojona na kawalki
- 1 cebula, pokrojona w cienkie plastry
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- 3 plastry chudego bekonu, pokrojone w cienkie paski
- szczypta platkow chilli
- 1 lyzeczka suszonego oregano + kilka swiezych listkow do dekoracji
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- szczypta drobnego cukru

Makaron ugotowac wedlug instrukcji na opakowaniu, tak, by byl al dente.
Na patelni rozgrzac polowe oliwy i podsmazyc na niej kurczaka, az sie lekko przyrumieni. Zdjac z patelni, rozgrzac pozostala oliwe, dodac cebule, czosnek, suszone oregano, chilli i bekon. Smazyc, mieszajac, az bekon zacznie sie rumienic, a cebula zmieknie. Dodac pomidory i odrobine cukru, a takze podsmazonego kurczaka. Dusic na niewielkim ogniu, az sos zgestnieje, a kawalki kurczaka beda kruche i ugotowane. Podawac z ugotowanym makaronem, udekorowane listkami oregano.


 photo pennechickentomatobacon_zpsdbbb1bbd.jpg

Monday 13 May 2013

Zupa z czerwonej soczewicy z chorizo

Przenikliwy, porywisty wiatr? Jest. Deszcz? Prosze bardzo. Temperatury oscylujace najwyzej w okolicach 10 stopni? Mowisz i masz. Witamy w maju, drodzy panstwo. Ech, nic, tylko usiasc i plakac.
I rozgrzewac sie. Jednogarami, zapiekankami albo zupami. Takimi jak ta.
Juz sam kolor sprawia, ze czlowiekowi robi sie cieplej: soczysty, ognisty, pomaranczowo-czerwony. Gesta, aromatyczna, lekko pikantna, pelna wyrazistych, hiszpanskich smakow, ta zupa na pewno bedzie czestym gosciem na moim stole. Sycaca, wiec nie potrzebuje zadnych dodatkow, choc wyjatkowo glodni moga zagryzc ja kawalkiem chleba. Robi sie ja szybko, spokojnie mozna trzymac ja w lodowce przez kilka dni bez strachu, ze sie zepsuje, mozna tez zamrozic, jesli wyjdzie za duzo. Zupa-cud, w sam raz na taka wiosne-nie-wiosne jak ta.

Zupa z czerwonej soczewicy z chorizo
Skladniki:
(dla 6 osob)
- 1 lyzka oliwy z oliwek, plus troche do dekoracji
- 200 g kielbasy chorizo, pokrojonej w kostke
- 1 duza cebula, posiekana
- 2 marchewki, posiekane
- szczypta nasion kuminu
- 3 zabki czosnku, posiekane
- 1 lyzeczka wedzonej papryki, plus odrobina do posypania
- szczypta drobnego cukru
- 1 lyzka czerwonego octu winnego
- 250 g czerwonej soczewicy
- 800 g posiekanych pomidorow z puszki
- 850 ml bulionu drobiowego
- jogurt naturalny, do dekoracji

Rozgrzac oliwe w duzym garnku. Dodac chorizo i smazyc, az zrobi sie chrupiace i uwolni wiekszosc czerwonego, pachnacego tluszczu. Wyjac kielbase z garnka, zostawiajac tluszcz, i podsmazyc na nim cebule, marchew i nasiona kuminu przez okolo 10 minut, az zmiekna. Dodac czosnek, smazyc przez 1 minute, nastepnie dodac papryke i cukier i smazyc kolejna minute. Dodac ocet, gotowac przez chwile, dodac soczewice, pomidory i bulion. Dobrze wymieszac i gotowac na malym ogniu przez okolo 30 minut, az soczewica zmieknie. Zmiksowac blenderem na w miare gladka konsystencje. Przed podaniem udekorowac jogurtem, odrobina oliwy z oliwek, wedzonej papryki i podsmazonymi kawalkami chorizo.


 photo redlentilchorizosoup_zps08ff0ca9.jpg

Friday 10 May 2013

Enchiladas z wolowina

Maj budzi we mnie sporo przyjemnych kulinarnych skojarzen. Zielone szparagi, pierwszy rabarbar, pikniki... No i kuchnia meksykanska, dzieki akcji Hola Mexico. W tym roku juz po raz trzeci wybieramy sie na kulinarna wyprawe po Meksyku. Dzis na talerzu enchiladas.
Moj przepis, znaleziony tutaj, jest banalnie prosty. Nie wymaga zadnych wyjatkowo trudnych do nabycia skladnikow, ale zareczam, ze smakiem dorownuje najlepszym enchiladas, jakie jadlam. Jesli lubicie ogniste dania, mozecie zwiekszyc ilosc papryczek chilli; ja tak zrobilam, bo doszlam do wniosku, ze jedna to zdecydowanie za malo. Efekt? Farsz byl pikantny, choc nie na tyle, by wypalal podniebienie. Dokladnie o to mi chodzilo! Zdecydowanie polecam.
Wraz ze mna enchiladas przygotowaly Dobromila, Chantel, Siankoo, Mirabelka, Siaska, Martynosia, MalgosiaZ i Shinju.


Enchiladas z wolowina
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 500 g mielonej wolowiny
- 1 cebula, drobno posiekana
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- 400 g posiekanych pomidorow z puszki
- 3 lyzki przecieru pomidorowego
- 1/2 lyzeczki suszonego oregano
- 1/2 lyzeczki mielonego kuminu
- 1-2 czerwone papryczki chilli
- 8 pszennych tortilli
- 50 g startego cheddara
- 1 marynowana papryczka jalapeño ze sloika, pokrojona w plasterki

Podsmazyc wolowine i cebule na suchej patelni na srednim ogniu przez 5 minut, az sie zrumieni. Dodac czosnek, smazyc jeszcze przez minute, nastepnie dodac pomidory, przecier, oregano i kumin. Doprawic do smaku.
Papryczki chilli pokroic w plasterki, oczyscic z nasion i odlozyc kilka plasterkow do przybrania. Reszte drobno posiekac i dodac do wolowiny. Doprowadzic do wrzenia i dusic pod przykryciem przez 15 minut.
Tortille wypchac farszem, zwinac i ulozyc w naczyniu do zapiekania. Posypac startym serem, reszta swiezej chilli i plasterkami jalapeño. Piec przez 10 minut, az enchiladas beda zlociste. Podawac z dodatkowymi plasterkami jalapeño i guacamole.


 photo beefenchiladas-1_zps8d377405.jpg


Przepis dodaje do akcji Hola Mexico 3.


Thursday 9 May 2013

Wiosenny jednogarnkowy kurczak

Nie wiem jak wam, ale mi gulasze, potrawki i tym podobne dania jednogarnkowe kojarza sie raczej zimowo, z czyms zawiesistym, ciezkim, rozgrzewajacym. Ale przeciez wiosna i latem czlowiek tez potrzebuje czasem comfort food, nieprawdaz?
Na takie dni idealnie nadaje sie ten przepis. Tak przygotowany kurczak jest lekki i zdrowy - widac to zreszta na pierwszy rzut oka, wystarczy spojrzec na cala te zielen. Jest tez przy tym sycacy, smaczny i sprawia, ze robi sie cieplej na duszy. Mlode ziemniaczki, brokuly i groszek stanowia doskonale towarzystwo dla filetow z udek kurczaka, ktore sa znacznie tansze niz piersi, a przy tym maja glebszy smak, wiec swietnie sie sprawdzaja w tego typu daniach.
W oryginalnym przepisie pojawia sie mloda, zielona kapusta; ja nie mialam szczescia i nie udalo mi sie jej kupic, wiec zastapilam ja szpinakiem i efekt byl naprawde smaczny. Wniosek jest jeden: uzyjcie tego, co akurat macie pod reka.

 photo springchickeninapot01_zps815fbd51.jpg



Wiosenny jednogarnkowy kurczak
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 1 cebula, posiekana
- 500 g udek z kurczaka, bez kosci i skory
- 300 g malych mlodych ziemniakow
- 425 ml bulionu warzywnego
- 350 g brokulow, pokrojonych w male rozyczki
- 350 g mlodej zielonej kapusty albo 250 g swiezych lisci szpinaku, posiekanych
- 140 g mrozonego zielonego groszku
- peczek szczypioru, pokrojonego w plasterki
- 2 lyzki zielonego pesto

Rozgrzac oliwe w duzym garnku. Dodac cebule i smazyc na malym ogniu przez 5 minut, az zmieknie. Dodac kurczaka i smazyc, az zacznie sie lekko rumienic, nastepnie dodac ziemniaki, wlac bulion i doprawic spora iloscia czarnego pieprzu. Doprowadzic do wrzenia, przykryc, zmniejszyc ogien i gotowac przez 30 minut, az kurczak bedzie ugotowany, a ziemniaki miekkie.
Dodac brokuly, groszek, szczypior i kapuste (badz szpinak), wymieszac i doprowadzic do wrzenia, ponownie przykryc i gotowac jeszcze 5 minut. Dodac pesto, wymieszac i podawac.


 photo springchickeninapot02_zps5b2d889c.jpg

Wednesday 8 May 2013

Cinnamon roll pancakes

Jest cos przyjemnie domowego w slodkim zapachu cynamonowych buleczek. Nie wiem jak wy, ale ja nie jestem w stanie im sie oprzec. Dlatego kiedy znalazlam u Arvén te placuszki inspirowane moimi ulubionymi slodkimi buleczkami, wiedzialam, ze pojawia sie takze i u mnie. Wiedzialam tez, ze nie dam rady czekac dlugo i przygotowalam je na poniedzialkowe sniadanie.
I powiem wam jedno: byly przepyszne! Ze maja chyba milion kalorii i zdecydowanie nie sa najlepsza opcja, kiedy sezon na bikini czai sie tuz za zakretem? Ze z pewnoscia nie dorownuja pod wzgledem walorow zdrowotnych takiej owsiance? Ze przygotowanie ich zajmuje wiecej czasu niz sklecenie nawet najbardziej wymyslnej kanapki? Moze. Ale raz na jakis czas mozna o tym zapomniec i przyrzadzic sobie prawdziwa sniadaniowa uczte.
Pasty cynamonowej wyszlo mi troche za duzo; jesli i wam sie to zdarzy, mozecie ja wykorzystac do upieczenia cynamonowych buleczek.

Cinnamon roll pancakes
Masa na placuszki:
- 1 jajko
- 220 ml mleka
- 1 lyzka oleju
- szczypta soli
- 2 plaskie lyzeczki proszku do pieczenia
- 230-250 g maki pszennej
Pasta cynamonowa:
- 100 g bardzo miekkiego masla
- 80 g brazowego cukru
- 1/2 lyzeczki cynamonu
Polewa:
- 50 g masla
- 2 lyzki cukru pudru
- kropla ekstraktu z wanilii
- 3 duze lyzki serka smietankowego

Przygotowac placuszki: wymieszac make z sola i proszkiem do pieczenia. Dodac jajko, mleko i olej, wymieszac do polaczenia skladnikow na wzglednie gladka mase.
Przygotowac paste cynamonowa: maslo rozetrzec z cukrem i cynamonem. Konsystencja powinna przypominac paste do zebow. Przelozyc do rekawa cukierniczego albo szprycy do dekoracji wypiekow.
Na rozgrzana, sucha patelnie wykladac mase na placuszki, a potem wycisnac na wierzchu kazdego z nich spirale z cynamonowej pasty, uwazajac, by nie byla za blisko krawedzi - jesli "zjedzie" z placuszka, zacznie sie przypalac. Smazyc, az pojawia sie babelki, nastepnie przewrocic na druga strone i smazyc jeszcze 1-2 minuty. Trzymac pancakes w cieplym miejscu, zeby nie ostygly podczas przygotowywania polewy.
Wszystkie skladniki na polewe podgrzac w rondelku, delikatnie mieszajac, az polacza sie na gladka, jednolita mase. Gotowe placuszki polewac po wierzchu ciepla polewa.


 photo cinnamonrollpancakes_zpsd82b514e.jpg

Saturday 4 May 2013

Dhal z czerwonej soczewicy ze szpinakiem

Musze wam cos wyznac: mam ostatnio straszna ochote na szpinak. Dodawalabym go do wszystkiego, upychala liscie w kanapkach, pozerala je jak chipsy, bez zadnych dodatkow. Sama nie wiem, czy to ta wiosna i nagly pociag do zieleni, czy moj organizm daje mi znac, ze potrzebuje jakiegos waznego elementu, ktorego szpinak dostarcza; w kazdym razie wcinam go jak szalona i nie moge przestac.
W dzisiejszym dhalu tez jest. Ba, jest go dwa razy wiecej niz w oryginalnym przepisie - tak jakos wyszlo, ze mnie ponioslo... Danie jest aromatyczne, sycace, a przy tym lekkie i zdrowe. Jesi lubicie indyjskie przyprawy, mysle, ze przypadnie wam do gustu. Z powodzeniem mozecie je zabrac do pracy na lunch, bo po odgrzaniu smakuje rownie dobrze.

Dhal z czerwonej soczewicy ze szpinakiem
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 1/2 lyzki oleju arachidowego
- 1 srednia cebula, pokrojona w cienkie plasterki
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- 1/2 lyzki mielonej kolendry
- 1/2 lyzeczki mielonego kuminu
- 1/2 lyzeczki mielonej kurkumy
- 200 g czerwonej soczewicy
- 200 g posiekanych pomidorow z puszki
- 50 g mlodego szpinaku, posiekanego
- garsc swiezej kolendry

Rozgrzac olej w garnku na srednim ogniu. Dodac cebule i dusic, mieszajac, przez okolo 5 minut, az zmieknie. Dodac czosnek, kolendre, kumin i kurkume, smazyc, mieszajac, przez 1 minute, az zacznie pachniec.
Dodac soczewice, pomidory i ok. 300-350 ml zimnej wody. Przykryc, doprowadzic do wrzenia, a nastepnie zmniejszyc ogien i gotowac, mieszajac od czasu do czasu, az soczewica zmieknie (okolo 20 minut). Dodac szpinak, gotowac, mieszajac, przez 2 minuty, az liscie zwiedna. Podawac dhal w miseczkach, udekorowany liscmi kolendry.


 photo redlentilspinachdhal_zps5ce33794.jpg

Thursday 2 May 2013

Salatka ze szpinakiem, lososiem i kaparowym dressingiem

Gonilam, gonilam i w koncu dogonilam.
Co takiego niby? Wiosne, oczywiscie.
Teraz juz smialo mozna powiedziec, ze przyszla. Zielona, z rozwianym wlosem i twarza zarozowiona od rzeskiego powietrza. Na jej widok rozwrzeszczaly sie ptaki, rozkwitly kwiaty, ludzie zrzucili ciezkie kurtki, wynurzyli sie z morza czapek, szalikow i innych zimowych parafernaliow.
Ta lekka salatka idealnie nadaje sie na te pore roku. Lekka, orzezwiajaca, pelna wyrazistych smakow. I ze szpinakiem. Czy juz wspominalam, jak bardzo lubie mlody szpinak?
Chrupiace zielone liscie polaczylam z oliwkami i pieczonym lososiem i zalalam kwaskowatym, intensywnym w smaku kaparowym dressingiem. Przygotowalam go na bazie oleju z awokado, ktory charakteryzuje sie gleboka, ciemnozielona barwa i lekko orzechowym smakiem, ale jesli nie macie takiego oleju, spokojnie mozecie go zastapic dobra oliwa z oliwek extra virgin.

Salatka ze szpinakiem, lososiem i kaparowym dressingiem
Skladniki:
(dla 1 osoby)
- 60 g swiezego szpinaku
- 80 g pieczonego lososia, porwanego na kawalki
- 5-6 czarnych oliwek, pokrojonych w plastry
Dressing:
- 3 lyzki oleju z awokado albo oliwy z oliwek extra virgin
- 1 lyzka bialego octu winnego
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- 1 lyzeczka malych kaparow, odsaczonych i oplukanych
- sol i pieprz, do smaku

Na talerzu ulozyc liscie szpinaku, na wierzchu ulozyc lososia i oliwki.
Wszystkie skladniki dressingu wymieszac w miseczce, doprawic do smaku, polac nim salatke i zajadac.


 photo spinachsalmonsaladcaperdressing_zps49741a76.jpg

Wednesday 1 May 2013

Weekendowa Cukiernia. Czekoladowo-pomaranczowy wieniec drozdzowy

To byla milosc od pierwszego wejrzenia.
Zaczelo sie od zdjecia na Pinterest. Zdjecie rozpalilo moje zmysly. Kliknelam i trafilam tutaj. I juz wiedzialam, ze nie spoczne, dopoki nie sprobuje.
Sprobowalam. Udalo sie. Smakowalo wspaniale.
Drozdzowe bywa kaprysne. Zdarza sie, ze nie chce rosnac, buntuje sie, odmawia wspolpracy. Troche sie balam, ze obciazone kakao, bedzie jeszcze bardziej niesubordynowane. Na szczescie spotkala mnie mila niespodzianka: ciasto wyroslo idealnie. Mialam tez pewne obawy odnosnie formowania wienca, bo moje zdolnosci manualne pozostawiaja wiele do zyczenia, ale okazuje sie, ze to nie jest wcale tak trudne, jak sie wydaje. Jak ze wszystkim, najtrudniejszy jest poczatek. Potem jakos idzie.
Punktem wyjscia dla tego przepisu byla receptura na cynamonowy chlebek. Autorka bloga, Lillie Auld, zmodyfikowala go. Ja juz nie musialam, bo przepis jest, moim zdaniem, doskonaly.

Mam nadzieje, ze i wy odwazycie sie sprobowac - zapraszam do pieczenia w ramach majowej Weekendowej Cukierni!

 photo chocorangeswirl01_zpsd05f0705.jpg


Czekoladowo-pomaranczowy wieniec drozdzowy
Skladniki na ciasto:
- 7 g aktywnych suchych drozdzy
- 120 ml cieplej wody
- 30 g niesolonego masla, roztopionego
- 120 ml mleka w temperaturze pokojowej
- 55 g cukru
- 1 jajko
- 1/2 lyzeczki soli
- 25 g kakao
- 375 g maki, plus troche do podsypania
Nadzienie:
- 55 g niesolonego masla, roztopionego
- 60 g brazowego cukru
- 70 g bialego cukru
- skorka z 1 pomaranczy
- 55 g ciemnej czekolady, posiekanej na male kawalki
Lukier:
- 130 g cukru pudru
- sok z 1 pomaranczy
- szczypta soli

Przygotowac ciasto: wlac wode do malej miski i rozpuscic w niej drozdze i 1/2 lyzeczki cukru. Odstawic na 5 minut, by drozdze zaczely pracowac.
W miedzyczasie w duzej misce ubic za pomoca miksera rozpuszczone maslo i mleko, dodac pozostaly cukier, jajko i sol i ubijac, az masa stanie sie gladka. Dodac kakao i drozdze wraz z woda i ubijac do polaczenia sie skladnikow.
Stopniowo dodawac make i miksowac hakami na niskich obrotach, az masa zrobi sie jednolita i zacznie sie odklejac od scianek miski. Powinno byc lekko klejace. Przelozyc ciasto na oproszony maka blat i wyrabiac przez kilka minut, az zrobi sie gladka i elastyczna.  Uformowac kule i wlozyc ja do naoliwionej miski, obracajac raz, by cale ciasto bylo pokryte oliwa. Przykryc folia kuchenna i czysta sciereczka i odstawic do wyrosniecia na 2 godziny - ciasto powinno podwoic objetosc. Mozna tez wstawic do lodowki na 12 godzin.
Przygotowac nadzienie: oba rodzaje cukru wymieszac w misce ze skorka pomaranczowa i rozetrzec, az sie polacza, a cukier nabierze aromatu pomaranczy. Na oproszony maka blacie rozwalkowac ciasto na prostokat o wymiarach 30x40 cm. Posmarowac rownomiernie roztopionym maslem, posypac pomaranczowym cukrem i kawalkami czekolady, a nastepnie chwycic za dluzszy bok i zwinac w ciasny rulon. Koncowki scisnac palcami, by sie nie rozchodzily. Za pomoca ostrego noza lub nozyczek przeciac rulon wzdluz, a potem zlaczyc na jednym koncu. Rozchylic tak, by srodek byl na wierzchu, i zakladac jedna czesc na druga, pilnujac, by warstwy sie nie rozchylily, az powstanie warkocz.
Lekko natluscic okragla blache o srednicy 22-23 cm. Ostroznie umiescic jeden koniec warkocza posrodku blachy, a nastepnie zwinac tak, by powstal okrag. Drugi koniec wlozyc pod spod. Przykryc luzno folia kuchenna i odstawic do wyrosniecia na 30-45 minut.
Rozgrzac piekarnik do 175 stopni (160 z termoobiegiem). Piec przez 40-45 minut. Po upieczeniu lekko przestudzic na kratce
Przygotowac lukier: w misce wymieszac cukier puder ze szczypta soli i dodawac sok pomaranczowy, po 1 lyzce, mieszajac, az lukier osiagnie odpowiednia konsystencje (mi wystarczyly 2 lyzki). Polac wieniec i podawac. Najlepiej smakuje na cieplo :)


 photo chocorangeswirl02_zps098fe8ce.jpg