Friday 31 August 2012

Marokanska salatka z kurczakiem

Po salatki siegam przez caly rok, ale to wlasnie latem mam na nie najwieksza ochote. Mam kilka swoich ulubionych przepisow - nie opre sie dobrej panzanelli czy caprese - ale lubie tez testowac nowe polaczenia.
Dzisiejsza salatka jest dla mnie zupelna nowoscia. Malwi wypatrzyla ja tutaj i zaproponowala, by przygotowac ja wspolnie na zakonczenie letniej edycji Barku Salatkowego "U Peli". Wraz z nami przyrzadzili ja Mopsik i Bartoldzik. Przepis zaintrygowal mnie: nigdy dotad nie laczylam marchewki z oliwkami i ryzem, pomyslalam wiec, ze sprobuje. Dressing tez wydal mi sie ciekawy i niebanalny. I faktycznie taki jest! Dzieki dodatkowi soku pomaranczowego i cynamonu salatka zyskuje interesujacy, lekko slodkawy smak, z ktorym przyjemnie kontrastuja wyraziste oliwki kalamata.

Marokanska salatka z kurczakiem
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 2 szklanki ugotowanego ryzu
- 2 szklanki ugotowanego i pokrojonego kurczaka
- 2 szklanki marchewki, drobno pokrojonej lub startej na tarce
- 1/4 szklanki posiekanych oliwek kalamata (mozna spokojnie zastapic innymi)
- 1/4 szklanki posiekanej dymki
Dressing:
- 1/4 szklanki bulionu z kurczaka
- 1/3 szklanki soku pomaranczowego
- 2 lyzki soku z cytryny
- 2 lyzki posiekanej miety
- 2 lyzki posiekanej kolendry
- 2 lyzeczki oliwy z oliwek
- 1/8 lyzeczki pieprzu cayenne
- 1/2 lyzeczki cynamonu
- sol i pieprz do smaku


W misce polaczyc ryz, kurczaka, marchewke, oliwki i dymke. Wymieszac skladniki dressingu, zalac nim salatke, dobrze wymieszac.


Moroccanchickensalad1


Przepis dodaje do Baru Salatkowego "U Peli".


Sałatki w podróży zaproszenie

Blog Day i wyroznienie

Myslalam, ze to kolejny zwykly piatek, a tu prosze: dzis, drodzy panstwo, przypada piaty juz Blog Day, czyli miedzynarodowe swieto blogerow. Skoro wszyscy inni maja swoje swieta, to i nam sie nalezy, prawda?
Ten blog jest moim trzecim. Z dwoch poprzednich jeden, osobisty, nadal dziala. Nie jest tez ostatnim - Miesczuche prowadze sporadycznie, kiedy najdzie mnie ochota, a w planach jest jeszcze jeden, z troche innej bajki. Niektorzy twierdza, ze blogowanie to zajecie dla emocjonalnych ekshibicjonistow, ktorzy nie maja co zrobic z czasem. Byc moze jest w tym troche prawdy. Ale ja wychodze z zalozenia, ze kazdy ma cos (niekoniecznie madrego, ale jednak) do powiedzenia, a skoro istnieje platforma, ktora to umozliwia, to bardzo dobrze. Wiec: wiwat blogerzy, wiwat blogowanie!

A skoro przy blogach jestesmy, to wspomne tez o Versatile Blogger Award. Zwykle nie bawie sie w takie rzeczy, ale po pieciu nominacjach - od Veggie, Guli, Madleine, Moniki i Aleksandry - nie moge sie powstrzymac. Poza tym jest swieto, a to znaczy, ze wiecej wolno.





Zasady sa proste:
- Nominuj 15 blogow, ktore twoim zdaniem zasluguja na wyroznienie
- poinformuj nominowanych blogerow o tym fakcie
- napisz o sobie 7 rzeczy, ktorych inni nie wiedza
- podziekuj blogerowi, ktory cie nomonowal i dolacz do posta obrazek Versatile Bloger Award


Cos o mnie?
- Studiowalam dziennikarstwo. Po obronie licencjatu wyjechalam na Wyspy, zeby zarobic na magisterke. Planowalam zostac tu gora rok. Doprawdy nie wiem, jak zrobilo sie z tego 7 lat.
- Jestem uzalezniona od czekolady. Jestem tez czekoladowym snobem: potrafie jechac na drugi koniec miasta po cos pysznego z Rococo i placic jak za zboze za pralinki Paula A. Younga.
- Jestem feministka. No, w koncu to z siebie wyrzucilam :)
- Za mlodu mialam epizod niejedzenia miesa. Trwalo to jakies 6 lat i skonczylo sie nagle, przy ognisku, za sprawa pieczonej kielbaski. Nie ukrywam, ze skonsumowane trunki tez mogly miec w tym swoj udzial...
- Lubie mode, kiedys chcialam nawet bawic sie w szafiarstwo, ale ze na zdjeciach wychodze kiepsko, nic z tego nie wyszlo. Nadal jednak skrycie marzy mi sie kariera modelki alternatywnej.
- Na swieta planuje zrobic sobie nowy tatuaz: rowerowa zebatke owinieta liscmi bluszczu.
- Kiedy wracam do domu nad ranem i wszedzie jest cicho i pusto, czuje sie czasem jak bohaterka postapokaliptycznego filmu.


...and the nominees are:
- Mr & Mrs Sandman
- Ania
- Dota
- Biedronka
- druga Ania
- Madame Edith
- Bartoldzik

Wiem, wiem, to mniej niz 15, ale mam wrazenie, ze wszyscy byli juz nominowani - czy to w tej, czy w poprzednich odslonach zabawy :)

Wednesday 29 August 2012

Losos z cytryna i pesto

Lubie ryby. Wciaz nie moge sie nadziwic, jak to mozliwe, ze zylam bez nich tak dlugo i nawet nie chcialam o nich slyszec (podobnie zreszta jak o wielu innych rzeczach, ktorymi teraz sie zajadam). Tyle zmarnowanych lat... Moze dlatego teraz tak czesto je jadam, chcac nadrobic ten stracony czas?
Lubie ryby, a ryby lubia prostote. I cytryne tez lubia. W zasadzie nie potrzebuja nic wiecej, by podkreslic ich smak. Ja jednak, zainspirowana tym przepisem (czy to w ogole jest przepis?), poszlam jeszcze dalej i ozenilam cytrynowa skorke z pesto i bulka tarta, tworzac aromatyczna pierzynke o przyjemnej teksturze na soczystym filecie z lososia. Dla rybolubnych - poezja!

Losos z cytryna i pesto
Skladniki:
- 1 filet z lososia
- 1 lyzka bulki tartej
- skorka starta z 1/2 cytryny
- 1 lyzka zielonego pesto

Rozgrzac piekarnik do 220 stopni (200 z termoobiegiem). Wymieszac pesto z bulka tarta i skorka z cytryny, mieszanke ulozyc na rybie, lekko dociskajac. Piec przez 10-12 minut, podawac z cwiartkami cytryny i chrupiaca mieszanka salat.


Photobucket

Tuesday 28 August 2012

Feta pieczona z pomidorami i oregano

Kuchnie grecka lubilismy juz przed tegorocznymi wakacjami, ale podroz do Grecji jeszcze umocnila te milosc. Swieze, pyszne ryby i owoce morza, jedrne oliwki, wygrzane w sloncu pomidory... No i feta. Prawdziwa, robiona z owczego mleka. Slona, wyrazista w smaku, wspaniala w kazdej postaci, od salatki greckiej do saganaki.
Jednak najbardziej zasmakowala mi w wersji pieczonej, z pomidorami i oregano. Tak za nia tesknilam po powrocie do domu, ze postanowilam przygotowac cos podobnego, kierujac sie tym przepisem. I wiem juz, ze tak przyrzadzona feta na pewno zagosci jeszcze na moim stole! Lekko pikantny, pachnacy ziolami sos i slony, goracy ser to wspanialy duet, ktory przypomina mi o cieplych wieczorach w greckich tawernach. Takie wspomnienie ogrzeje kazdego, nawet w srodku zimy...

Pieczona feta z pomidorami i oregano
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 1 lyzka oliwy z oliwek
- 1 zabek czosnku, pokrojony w plasterki
- szczypta platkow chilli
- 400 g pomidorow z puszki (najlepsze beda cale, ale krojone tez sie nadaja)
- mala garsc posiekanych lisci swiezego oregano
- 200 g sera feta, polamanego na duze kawalki

Rozgrzac oliwe w garnku, dodac czosnek i smazyc przez minute. Dodac chilli i pomidory, gotowac na malym ogniu przez 25 minut, az sos zgestnieje. Doprawic do smaku, dodac oregano, wymieszac.
Rozgrzac piekarnik do 200 stopni (180 z termoobiegiem). Fete wlozyc do naczynia zaroodpornego (albo dwoch malych), polac sosem i piec przez 20 minut. Podawac z chlebem.


Bakedfetawithtomsoregano


Przepis dodaje do akcji Warzywa psiankowate 2012.

Sunday 26 August 2012

Grillowane jablka z cynamonem

Grillowanie kojarzy nam sie glownie z kielbasa, karkowka i zeberkami. Ale przeciez na grillu mozna przyrzadzic rozne inne pysznosci: ryby, sery (grillowany ser halloumi to czysta poezja!), a nawet... owoce. To wlasnie tym ostatnim poswiecony jest dzisiejszy wpis, przygotowany wraz z Mopsikiem, Gula, Malwinna i Emma.
Dosc dlugo szukalam odpowiedniego przepisu, ale zaden jakos mnie nie porwal. W koncu postawilam na prostote, a konkretniej - na szaszlyki z jablek. Jesli jablka, to i cynamon, bo to bardzo dobrana para. Troche cukru, odrobina wody. I to wszystko. Tak przygotowane jablka sa pyszna i zdrowa przekaska, moga tez byc swietnym dodatkiem do owsianki albo jogurtu.


Photobucket



Grillowane szaszlyki z jablek
Skladniki:
- 1 duze, twarde czerwone jablko (u mnie Braeburn)
- 1/2 lyzeczki drobnego cukru do wypiekow
- 1/2 lyzeczki cynamonu

Jablko pokroic w grube plastry i nawlec na wykalaczki (albo patyczek do szaszlykow). Ulozyc na blasze wylozonej folia aluminiowa, skropic lekko woda i posypac cukrem i cynamonem. Grillowac (na grillu weglowym albo w piekarniku), az cukier sie skarmelizuje.


Photobucket



Przepis dodaje do akcji Grill 2012

Thursday 23 August 2012

Lekkie i zdrowe. Warzywne biryani.

Choc oboje jestesmy miesozerni, daleko nam do ludzi, ktorzy nie wyobrazaja sobie obiadu bez porzadnego kawalka miesa. Dosc czesto zdarza mi sie przygotowywac bezmiesne obiady. Lekkie i pelne zdrowia, a do tego lagodne dla domowego budzetu - jak tu ich nie lubic?
Jak niektorzy z was wiedza, bylam kiedys strasznym niejadkiem i stronilam od jarzyn. Kiedy wiec zaczynalam moja przygode z kuchnia, nawet nie przypuszczalam, jak wiele smacznych potraw da sie wyczarowac z warzyw. Wciaz zadziwia mnie ich roznorodnosc i nieograniczone mozliwosci, jakie daja. Odnosze wrazenie, ze wszystko, co mozna przygotowac z miesem, mozna rownie dobrze zrobic i bez niego. Burgery? Prosze bardzo. Szaszlyki? Czemu nie. Egzotyczne dania, takie jak to? Jak najbardziej!
Jesli jedliscie kiedys samosy z warzywami, to smak tego biryani moze sie wam wydac znajomy. Ale to przeciez nic dziwnego, skoro w obu wypadkach mamy do czynienia z typowo indyjskim zestawem przypraw: kurkuma, garam masala i kuminem. Robilam juz biryani, ale wszystkie byly bardzo "balaganiarskie", zadne z nich nie wygladalo tak elegancko. Z powodzeniem mozecie zaserwowac taki obiad wegetarianom, a jesli pominiecie jogurt albo zastapicie go sojowym - takze weganom.

Warzywne biryani
Skladniki:
(dla 1-2 osob, w zaleznosci od apetytu)
- 1 mala marchewka, obrana, pokrojona w kostke
- 1 sredni ziemniak, obrany, pokrojony w kostke
- 1/4 zielonej i 1/4 czerwonej papryki, pokrojone w kostke
- 25 g zielonej fasolki szparagowej, pokrojonej w male kawalki
- 50 g zielonego groszku
- 1 lyzeczka koncentratu pomidorowego
- 1/2 lyzeczki posiekanej zielonej papryczki chilli
- 1 lyzeczka garam masali
- 1/4 lyzeczki kurkumy
- 225 g ugotowanego ryzu basmati
- 1 mala cebula, drobno posiekana
- kilka nerkowcow, drobno posiekanych
- 1/2 lyzeczki mielonej chilli
- jogurt naturalny, do dekoracji (opcjonalnie; w wersji weganskiej mozna zastapic jogurtem sojowym)

W garnku zagotowac wode, dodac marchewke, ziemniaka, papryke, fasolke i groszek, gotowac 3-4 minuty, az zmiekna. Odcedzic, wlozyc z powrotem do garnka. Dodac koncentrat, zielona chilli, garam masale i kurkume, wymieszac, doprawic do smaku sola.
Rozgrzac piekarnik do 170 stopni. W naczyniu zaroodpornym ulozyc polowe ryzu, na to polozyc warzywna mieszanke i przykryc rownomiernie pozostalym ryzem. Posypac cebula, nerkowcami i mielona chilli, przykryc folia aluminiowa i piec przez 15-20 minut. Przed podaniem mozna udekorowac jogurtem (ja pominelam).


Photobucket

Wednesday 22 August 2012

Literatura na talerzu 2012. Zaproszenie.

Niektorzy uwazaja, ze przy jedzeniu sie nie czyta. Ja sie z tym nie zgadzam: czytam wszedzie, w kazdej wolnej chwili. Dlatego dla mnie ksiazki i jedzenie to bardzo dobrana para.
Czy podczas czytania "Wladcy Pierscieni" zastanawialiscie sie moze, jak smakuja lembasy? A moze probowaliscie odtworzyc jedno z japonskich dan, przygotowywanych przez bohaterow ksiazek Murakamiego? Czy ksiazki inspiruja was i pobudzaja do kuchennych eksperymentow? Jesli tak, to ta akcja jest dla was.
Zabawa jest prosta: we wrzesniu gotujemy dania, ktore kojarza nam sie z literatura. Moga to byc potrawy, ktore jedli bohaterowie naszych ulubionych powiesci albo po prostu takie, o ktorych byla mowa na ich kartach. Mile widziane beda krotkie cytaty, ktore przybliza czytelnikom ksiazke, z ktora danie sie wiaze. Od Atwood do Ziemianskiego, od Austera do Zajdla, dajmy sie zainspirowac literaturze!

Kilka zasad:
- W akcji moga brac udzial tylko przepisy opublikowane w czasie jej trwania, wpisy archiwalne nie beda akceptowane;
- Przepisy mozna zglaszac na Mikserze, Durszlaku badz droga mailowa (m.sychta@gmail.com);
- Przepisy musza byc opatrzone banerem akcji i/lub linkiem do tego zaproszenia;
- Prosze o podanie zrodla inspiracji (cytatu albo przynajmniej tytulu ksiazki, z ktora dana potrawa sie wiaze)





Dziekuje Muscat, ktora prowadzila kiedys te akcje, za pozwolenie na jej przejecie. Mam nadzieje, ze pomyslodawczyni dolaczy do nas we wspolnej zabawie!

Tuesday 21 August 2012

Czerwone risotto z salami.

Jesli risotto, to biale wino, prawda? Najczesciej tak, ale... Z czerwonym tez mozna. Raz juz robilam, wyszlo smacznie, wiec kiedy zobaczylam ten przepis u Goski, postanowilam z niego skorzystac. Zwlaszcza, ze jej risotto wygladalo niezwykle apetycznie...
Moje nie jest tak efektowne i ma troche mniej czerwony kolor. Pewnie dlatego, ze nie dodalam soku z burakow. Udalo mi sie tez troche je przesuszyc - taki efekt zbyt dlugiego czekania na Mezczyzne, ktory wyszedl do sklepu na piec minut, a wrocil po dwudziestu. Nie zmienia to faktu, ze risotto wyszlo naprawde smaczne. Mysle, ze rownie dobrze mozna je zrobic z chorizo zamiast salami - nabierze wowczas nieco pikantniejszego, hiszpanskiego charakteru. W tej wersji jest dosc lagodne, ale zadna miara nie mdle. I bardzo, bardzo wloskie.


redrisottowithsalami02


Czerwone risotto z salami
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- 100 g salami
- 2 szalotki, drobno posiekane
- 1 zabek czosnku, drobno posiekany
- 1 mala czerwona papryka (nie mialam, wiec dalam zielona), pokrojona w male kawalki
- 175 ml czerwonego wina lub bialego wina pomieszanego z sokiem z burakow
- niepelna szklanka ryzu Arborio
- 700 ml bulionu cielecego albo wolowego
- kilka galazek tymianku (tylko listki)
- 3 lyzki startego parmezanu + kilka platkow do dekoracji
- 1 lyzka masla
- swiezo mielony czarny pieprz, do smaku

W garnku rozgrzac oliwe, podsmazyc na niej salami. Dodac posiekana cebule i papryke, smazyc kilka minut, pod koniec dodajac czosnek. Wsypac ryz, smazyc, intensywnie mieszajac, az ziarna zrobia sie przezroczyste. Wlac wino, odparowac.
Stopniowo wlewac bulion, po jednej chochelce, i gotowac, mieszajac, az ryz wchlonie plyn. Czynnosc powtarzac do chwili, gdy ryz bedzie ugotowany "al dente" (nie musimy zuzywac calego bulionu). Dodac maslo i starty parmezan, wymieszac i zostawic pod przykryciem na kilka minut, by ryz wchlonal jeszcze troche plynu.
Dodac pieprz i listki tymianku, wymieszac i podawac udekorowane platkami parmezanu.


redrisottowithsalami01


Przepis dodaje do akcji Kuchnia bardzo wloska.

Monday 20 August 2012

Slonecznie. Losos w ziarnie quinoa ze smietanowo-musztardowym sosem. I 11 pytan.

O tym, ze ryby sa zdrowe, wszyscy chyba wiemy. Ale nie zmienia to faktu, ze wciaz siegamy po nie za rzadko - a to dlatego, ze ich nie lubimy, a to ze wzgledu na wysokie ceny dobrych, swiezych ryb, a to dlatego, ze nie bardzo wiemy, jak je przygotowac, by byly smaczne. Mozna usmazyc w panierce, ale raz, ze nie zawsze ma sie na to ochote, a dwa, ze tak przygotowana ryba automatycznie staje sie mniej zdrowa (i bardziej kaloryczna).
Dzisiejsza wersja jest zdecydowanie zdrowsza i, moim zdaniem, smaczniejsza. Quinoa (czy wiedzieliscie, ze ta roslina jest spokrewniona z burakami i szpinakiem?) sprawia, ze losos staje sie przyjemnie chrupiacy i nadaje interesujaca teksture skadinad zwyczajnemu daniu. Sos zas jest lekko kwaskowaty, z pikantna nuta, ktora zawdziecza musztardzie. Przepis znalazlam tutaj i wiem, ze zachowam go w swoim segregatorze, bo ta rybka to naprawde cos!


quinoacrustedsalmon1


Losos w ziarnie quinoa ze smietanowo-musztardowym sosem
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 2 x 150 g filetu z lososia
- 100 g ziarna quinoa (komosy ryzowej)
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- sok z 1 cytryny
Sos:
- 180 ml creme fraiche 
- 2 lyzki muszrardy Dijon
- 2 lyzki posiekanej natki pietruszki
- sok z 1 cytryny
- sol i pieprz, do smaku
- cwiartki cytryny do dekoracji 

Rozgrzac piekarnik do 200 stopni.
Obtoczyc filety z lososia w komosie, dociskajac tak, by ziarno rownomiernie pokrylo rybe. Na patelni, ktora mozna wlozyc do piekarnika, rozgrzac oliwe i podsmazyc lososia przez 2-3 minuty z kazdej strony, az quinoa zrobi sie delikatnie zlotobrazowa. Wlozyc do piekarnika na 6-8 minut, az ryba bedzie gotowa. Wyjac z piekarnika, skropic sokiem z cytryny.
W miedzyczasie przygotowac sos: w malym garnku podgrzac creme fraiche z musztarda, mieszajac, az powstanie gladka, jednolita mieszanka. Dodac natke i sok z cytryny, doprawic do smaku sola i pieprzem. Podawac rybe polana sosem, udekorowana cwiartkami cytryny.


quinoacrustedsalmon2


Gosia wyroznila mnie nominacja do wziecia udzialu w blogowej zabawie. Dziekuje! Rzadko zdarza mi sie brac udzial w tego typu akcjach, ale mam dzis jakis "rozgadany" nastroj i pomyslalam, ze tym razem dam sie skusic. A wiec:

1. Ulubiony zestaw śniadaniowy.
Platki (najlepiej takie ciemne, otrebowe, z kawalkami suszonych owocow) z mlekiem albo jogurtem + kawa

2. Kawa z mlekiem czy bez?
Bez. Nie ma to jak szatansko mocne, czarne jak noc podwojne espresso.

3. Miasto, które najbardziej chcesz odwiedzić.
Lista jest dluga, ale w tej chwili na jej szczycie znajduje sie Sztokholm.

4. Uprawiasz jakiś sport?
Namietnie jezdze na rowerze, chodze tez na silownie, a od czasu do czasu zdarza mi sie spacerowac na dlugich dystansach.

5. Samochód czy autobus?
Hmm... Rower!

6. Ulubione letnie owoce.
Maliny.

7. Masz w domu jakiegoś zwierzaka?
Dwa koty: rosyjskiego niebieskiego "ksiecia" Lokiego i mala bengalska wariatke Care.

8. Lubisz robić coś, czego inni kompletnie nie rozumieją?
Lubie sie zmeczyc fizycznie. Tak porzadnie, ze rece opadaja, a nogi odmawiaja posluszenstwa. Na rowerze, wedrujac, tanczac - niewazne, liczy sie efekt.

9. Jak najczęściej spędzasz wolny czas?
Duzo czytam, duzo pedaluje, grywam w RPG, chodze na koncerty i wciaz na nowo odkrywam moje miasto. 

10. Obiad czy deser?
Deser. Uwielbiam slodkosci.

11. Ulubiona pora dnia.
Wczesny ranek. Lubie, kiedy wszystko jeszcze spi.

Gosiu, wybacz, ale nie bede nominowala kolejnych blogerow - wiem, ze nie wszyscy lubia takie zabawy i choc chetnie dowiedzialabym sie tego czy owego o niektorych, nie chce na nikogo naciskac. Jestem pewna, ze zabawa i tak bedzie sie toczyc dalej.

Kuchnia indyjska - podsumowanie

Nasza niemal czterotygodniowa podroz kulinarna po Indiach dobiegla konca. Przez ten czas moja kuchnia - i kuchnie uczestnikow - czesto pachnialy aromatycznymi przyprawami, a na talerzach pojawialy sie niecodzienne, egzotyczne potrawy. Niektorzy z was juz wczesniej zachwycali sie indyjskimi smakami, dla innych byl to pierwszy kontakt z tamtejsza kuchnia. Wszystkim wam serdecznie dziekuje za wspolna zabawe!

Udalo nam sie zgromadzic 47 przepisow - mam nadzieje, ze bedziecie z nich korzystac od czasu do czasu, kiedy najdzie was ochota na smaki Indii. Dla ulatwienia podzielilam przepisy na kilka kategorii: ryby, drob i mieso, bezmiesne, zupy, pieczywo, dodatki i przekaski oraz napoje.

Ryby:
Ryba w gorczycowej masali - AZGotuj
Indyjskie curry z ryba i batatami - Bartoldzik
Grillowana makrela z pasta masala - Maggie

Drob i mieso: 
Bombay-curry (indyjskie curry z kurczaka) - Bartoldzik
Rogan josh - Bartoldzik
Curry z kurczaka z ananasem i orzechami nerkowca - Bon appetit!
Curry z kurczakiem - Chantel
Kurczak w kremowym sosie curry na ostro - Crummblle
Piekielny kurczak maslany w jedwabistym sosie - Kabka
Indyjskie szaszlyki z jagnieciny - Maggie
Kurczak balti - Maggie
Kurczak dopiaza - Maggie
Pikantne curry z kurczakiem i warzywami - MartynCia
Kurczak z mango - Martynosia
Kurczak mughlai - Mirabelka
Curry z kurczaka z fasolka szparagowa - Mr. & Mrs. Sandman
Curry z warzywami i kurczakiem - Nieska
Pikantne curry z kurczakiem, ziemniakami i zielonym groszkiem - Panna Malwinna
Curry z kurczaka - Pela
Czerwone pikantne curry z kurczaka - Thiessa

Bezmiesne:
Dal z soczewicy ze szpinakiem - AZGotuj
Indyjskie curry z cukinii i kukurydzy - Bartoldzik
Wegetarianskie curry bezglutenowe - Gula
Mutter paneer - Maggie
Gobi masala - Mirabelka
Dynia z soczewica - Pluskotka
Jalfrezi z minikukurydzy - Thiessa
Kukurydza w sosie jogurtowym - Thiessa

Zupy:
Gesta zupa kalafiorowa z kurkuma - Kultura Kulinarna

Pieczywo, dodatki, przekaski:
Chlebek naan - Bartoldzik
Raita - Gula
Chutney buraczano-imbirowy - Iwona
Pieczone samosy z jagniecina - Maggie
Ryz z pomidorami po indyjsku - Mirabelka
Gobi matar (kalafior z groszkiem) - Thiessa
Kokosowe ogorki i papryka z orzechami - Thiessa

Napoje:
Kawa z kardamonem po indyjsku - Crummblle
Lassi z limonka - Crummblle
Slodkie lassi z mango i slone lassi z papryczka - Dobromila
Melonowe lassi - Gula
Mango lassi - Lejdi of the house
Kokosowo-limonkowe lassi - Maggie
Mango lassi - Maggie
Bananowe lassi - Mirabelka
Brzoskwiniowe lassi - Pela
Kawowe lassi - Pela
Mango lassi - Shinju

W przyszlym roku znow wybierzemy sie na kulinarna wycieczke po Indiach. A juz wkrotce kolejna akcja, tym razem przeznaczona dla tych, ktorzy lubia czytac...

Saturday 18 August 2012

Pozegnanie z Indiami. Mutter paneer.

Kuchnia wegetarianska jest w Indiach bardzo popularna - nic dziwnego, szacuje sie bowiem, ze 1/3 tamtejszej ludnosci nie je miesa. Jak to czesto bywa w tym kraju, kuchnia i religia sa ze soba silnie zwiazane, a wiele tradycyjnych wegetarianskich potraw ma pochodzenie obrzedowe. Nie wiem, czy dzisiejsze curry mozna w jakis sposob polaczyc z religia, ale wiem za to, ze jest niebiansko smaczne.
Pomyslow na bezmiesne curry mialam bez liku, ale stanelo na mutter paneer. Brzmi egzotycznie, ale jesli uwaznie przyjrzymy sie nazwom indyjskich potraw, okaze sie, ze bardzo latwo je rozszyfrowac, skladaja sie bowiem z nazw glownych skladnikow. Wystarczy wiec zapamietac kilka podstawowych slow, by nie pogubic sie w menu indyjskiej restauracji i z mina znawcy zamowic dokladnie to, na co sie ma ochote.
Tak wiec mutter to zielony groszek, a paneer to indyjski ser, ktory tekstura przypomina troche halloumi, ale jest znacznie lagodniejszy. Tutaj, na Wyspach, nie ma problemu z jego zakupem; w Polsce moze to byc trudne, ale bardzo latwo go zrobic samemu (przepis znajdziecie na przyklad tutaj). To curry jest bardzo aromatyczne, ale przy tym delikatne i kremowe w smaku. Swietnie smakuje z ryzem, ale rownie dobrze mozecie je podac z chlebkiem naan czy chapati.
Bezmiesne curry na zakonczenie akcji Kuchnia indyjska przygotowali wraz ze mna Eve, Mirabelka, Pluskotka, Bartoldzik, Gula i Paszczak

Mutter paneer
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 500 g sera paneer, pokrojonego w kostke
- 200 g zielonego groszku (uzylam swiezego, ale mrozony tez sie nada)
- 2 duze cebule
- 3 srednie pomidory
- 1 lyzka drobno startego korzenia imbiru
- 2-3 zabki czosnku, przecisniete przez praske
- 2 lyzeczki mielonej kolendry
- 1 lyzeczka kuminu
- 2 lyzeczki garam masali
- 1/2 lyzeczki kurkumy
- 2 zielone papryczki chilli, drobno posiekane
- olej, do smazenia
- 1,5 szklanki wody
- sol, do smaku
- 3 lyzki kremowki
- posiekana swieza kolendra, do dekoracji

Cebule zmiksowac w malakserze na dosc gladkie puree, odstawic. To samo zrobic z pomidorami. Na patelni rozgrzac 2-3 lyzki oleju i podsmazyc paneer na zloty kolor. Przelozyc na papierowy recznik, by odsaczyc ser z nadmiaru tluszczu.
Na patelnie wlozyc cebulowe puree (mozna wczesniej dodac troche wiecej oleju, jesli to konieczne), smazyc na zlotobrazowy kolor. Dodac zmiksowane pomidory, imbir i czosnek, smazyc kolejne 2 minuty. Dodac kolendre, kumin, kurkume i garam masale, a takze zielone chilli i smazyc, mieszajac, az z pasty zacznie sie wydzielac olej. Dodac groszek, smazyc 2-3 minuty, nastepnie dorzucic podsmazony wczesniej ser, wode i sol. Zmniejszyc ogien i gotowac, az sos zgestnieje do pozadanej konsystencji. Zdjac z ognia, dodac smietane, wymieszac. Podawac udekorowane posiekana kolendra, z indyjskim chlebkiem albo ryzem.


mutterpaneer

Friday 17 August 2012

Niebo w gebie. Kurczak z chorizo i porem.

Faza na chorizo trwa nadal: wciaz mam go sporo w lodowce, wiec wykorzystuje te pikantna kielbase na wszystkie mozliwe sposoby. Przeczesujac siec w poszukiwaniu pomyslow na dania z jej udzialem, trafilam na ten.
Od razu mi sie spodobal: zaskakujaco lekki, a przy tym pelen wyrazistych nut, ktore po prostu musialy swietnie ze soba harmonizowac... I rzeczywiscie, fenkul, pory i chorizo stanowia fantastycznie zgrana kombinacje, a duza ilosc czosnku i dodatek ostrej wedzonej papryki dodaje "pazura" calemu daniu. Tym sposobem cos tak zwyczajnego jak kurczeca noga nabiera charakteru i staje sie prawdziwa uczta w lekko hiszpanskim stylu!
Przepis jest rozpisany na 10 osob (ja robilam tylko dla dwoch), wiec swietnie sie sprawdzi, kiedy musimy nakarmic spora gromadke. A ze kurczaka mozna przygotowac wczesniej, bedzie doskonaly na wieksze imprezy.

Kurczak z chorizo i porem
Skladniki:
(dla 10 osob) 
- 2 lyzki oliwy z oliwek
- 10 nog z kurczaka (albo po 10 udek i palek)
- 4 fenkuly, pokrojone w grube plastry
- 200 g kielbasy chorizo, pokrojonej w kawalki
- 5 porow (tylko biala czesc), pokrojonych w grube plastry
- 6 zabkow czosnku, pokrojonych w cienkie plastry
- 2 lyzeczki ostrej wedzonej papryki
- 150 ml wytrawnej sherry
- 750 g duzych pomidorow, pokrojonych w cwiartki
- maly peczek kolendry (tylko liscie), do dekoracji

Rozgrzac oliwe na duzej patelni, kurczaka posolic i popieprzyc, a nastepnie smazyc partiami na zlotobrazowy kolor z kazdej strony. Zdjac z patelni i odstawic.
Z patelni zlac wiekszosc tluszczu, zostawiajac tylko okolo 3 lyzek, dodac fenkula i chorizo i smazyc, mieszajac, az fenkul bedzie miekki i zacznie sie rumienic. Dodac pory, smazyc, az zrobia sie miekkie, nastepnie dodac czosnek i papryke, smazyc przez minute, a potem wlac sherry. Gotowac przez 1 minute, mieszajac, doprawic do smaku.
Rozgrzac piekarnik do 180 stopni (160 z termoobiegiem), przelozyc mieszanke z patelni do naczyn zaroodpornych, ulozyc na wierzchu cwiartki pomidorow i podsmazonego kurczaka. Przykryc folia aluminiowa i piec przez 20-25 minut, az kurczak bedzie upieczony w srodku. Mozna dodac troche wody w czasie pieczenia, jesli zauwazymy, ze danie robi sie suche.
(Danie mozna przygotowac na 2 dni przed podaniem do tego momentu i przechowywac w lodowce.)
Podwyzszyc temperature piekarnika do 200 stopni (180 z termoobiegiem), zdjac folie, oproszyc skorke kurczaka sola i pieprzem. Piec przez 20-30 minut, az skorka zrobi sie chrupiaca. Przed podaniem udekorowac liscmi kolendry.


Photobucket

Wednesday 15 August 2012

Nie tylko curry. Indyjskie szaszlyki z jagnieciny.

Indie kojarza sie nam przede wszystkim z potrawami typu curry. To wlasnie one sa najbardziej popularna opcja, jesli chodzi o tamtejsza kuchnie. Ale nie samym curry Indie zyja, a ten przepis jest na to dowodem.
To wlasciwie nic innego jak troche inna wersja arabskich koft: ot, mielone mieso na patyku. O jej "indyjskosci" decyduja przyprawy: popularna (choc nie przez wszystkich lubiana) kolendra i dodatek pasty curry. Paste mozna zrobic samemu, wedlug ulubionego przepisu, a mozna tez (jak ja) zastosowac gotowa. Choc zwykle staram sie unikac "gotowcow" w kuchni, dla past curry - nie tylko indyjskich - zdarza mi sie robic wyjatek. Jako ze jagniecina jest w Polsce trudno dostepna i koszmarnie droga, mozna zastapic ja chuda wolowina. Szaszlyki mozna tez z powodzeniem przygotowac na grillu.

Indyjskie szaszlyki z jagnieciny
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- 500 g mielonej chudej jagnieciny (albo wolowiny)
- 1 cebula, drobno posiekana
- 3 lyzki pasty curry (u mnie madras)
- maly peczek kolendry, posiekanej
- 150 ml jogurtu naturalnego
- 2 lyzki posiekanych swiezych lisci miety
- 1 zabek czosnku, przecisniety przez praske
- 120 g mieszanki salat
- indyjskie chlebki (naan, chapati, paratha)

Rozgrzac piekarnik do 220 stopni (200 z termoobiegiem). W misce wymieszac jagniecine, cebule, paste curry i wiekszosc kolendry. Mozna doprawic sola i pieprzem. Formowac waleczki z 2-3 lyzek miesa wzdluz patyczkow i ulozyc na blasze do pieczenia. Piec przez 15-20 minut, az beda gotowe w srodku.
W miedzyczasie wymieszac jogurt, miete i czosnek. Podgrzac chlebki wedlug instrukcji na opakowaniu. Podawac chlebki z szaszlykami, salata i jogurtowym sosem.


indianspicedskewers


Przepis dodaje do akcji Kuchnia indyjska.

Tuesday 14 August 2012

Szybko, prosto, pysznie. Pikantne rigatoni z krewetkami i chorizo.

Nigella napisala kiedys, ze doprawdy nie wie, jak ludzie radzili sobie w czasach przed popularyzacja makaronu. Zgadzam sie z nia w calej rozciaglosci: kiedy szukam pomyslu na szybki obiad, pierwsze, co przychodzi mi do glowy, to makaron wlasnie. Wystarczy dodac do niego to, co akurat jest w lodowce - i obiad gotowy.
W mojej lodowce jest ostatnio sporo chorizo. Trafilam na bardzo korzystna promocje, a ze ta pikantna kielbasa moze dlugo lezakowac i nic jej nie bedzie, zrobilam maly zapas. Oprocz chorizo byly krewetki (koktajlowe, niestety; zdecydowanie wole wieksze okazy, te kupilam przypadkiem) i pomidory. Odpowiedni przepis wpadl mi w oko juz dawno i tylko czekal na okazje. I dobrze, ze sie w koncu doczekal, bo danie wyszlo pyszne! Pikantny pomidorowy sos z dodatkiem podsmazonej kielbasy chorizo jest jednym z najlepszych, jakich probowalam. Zastapienie cebuli szalotka nadaje mu delikatniejszego smaku. Zdecydowanie polecam, nie tylko makaroniarzom!

Pikantne rigatoni z krewetkami i chorizo
Skladniki:
(dla 5-6 osob, robilam z polowy)
- 4 lyzki oliwy z oliwek
- 2 szalotki, pokrojone w drobna kostke
- 120 g surowej kielbasy chorizo, pokrojonej w plasterki
- 6 duzych pomidorow, posiekanych
- 350 g makaronu rigatoni
- 200 g duzych krewetek, bez skorupki, posiekanych (ja mialam male, wiec dodalam je w calosci)
- 2 duze dymki, pokrojone w cienkie plastry (oddzielnie biale i zielone czesci)

Oliwe wlac na zimna patelnie, dodac szalotke i troche czarnego pieprzu. Umiescic na malym ogniu i wolno smazyc przez 10 minut, mieszajac co jakis czas, az szalotka zmieknie. Dodac chorizo, zwiekszyc odrobine ogien i podsmazyc, az kielbasa wypusci czerwonawy tluszcz. Nastepnie dodac pomidory i duza szczypte soli i smazyc, mieszajac, na srednim ogniu przez okolo 10 minut. Dodac 100 ml wody, doprowadzic do wrzenia, a nastepnie gotowac jeszcze przez chwile, az sos zgestnieje.
W miedzyczasie ugotowac makaron wedlug instrukcji na opakowaniu i odcedzic. Do sosu dodac krewetki, smazyc przez minute, az zmienia kolor. Dodac odcedzony makaron do sosu wraz z biala czescia dymek, gotowac, mieszajac, jeszcze przez minute. Podawac natychmiast, udekorowany zielona czescia dymek.


rigattonispicedprawnchorizo

Monday 13 August 2012

Weekendowa Cukiernia 7. Migdalowe ciasto z owocami.


Z Weekendowa Cukiernia jakos mi nie po drodze. A to braknie czasu, a to nie mam w domu potrzebnych skladnikow, a wyjscie do sklepu wydaje sie byc zadaniem ponad moje sily, a to znow probuje unikac pokus i wmawiam sobie, ze potrafie zyc bez slodkosci (nie potrafie) i bez pieczenia ciast (patrz wyzej).
Tym razem jednak nie moglam sie oprzec. Bo przepis w 7 edycji Weekendowej Cukierni, ktorej gospodarzy Malwinna, jest wrecz doskonaly: pelen owocow, prosty, w sam raz na lato. Najbardziej urzeka mnie w nim to, ze mozna uzyc dowolnych owocow i efekt zawsze bedzie smaczny. Ja postawilam na czerwone i czarne porzeczki, ktore uwielbiam. Ich kwaskowatosc przyjemnie kontrastuje ze slodkim ciastem. Mezczyzna twierdzi, ze kwaskowatosci jest troche za duzo, ale co on tam wie ;)
Autorka przepisu jest Bea. Wraz ze mna ciasto upiekla Malwinna.


migdaloweciastozowocami02



Migdalowe ciasto z owocami
Skladniki:
(na tortownice 22 cm)
- 250-300 g owocow (borowek, jagod, rabarbaru, sliwek, porzeczek, malin - do wyboru, do koloru)
- 160 g maki
- 60 g drobno zmielonych migdalow
- 3/4 lyzeczki proszku do pieczenia
- 1/2 lyzeczki sody oczyszczonej
- 80 g miekkiego masla
- 150 g cukru
- 2 male jajka
- 100 ml jogurtu naturalnego
- 1,5 lyzki amaretto (lub 1,5 lyzki jogurtu)
- skorka starta z 1 cytryny
- pol duzego startego nasiona tonki albo nasionka z 1 laski wanilii 

Uwaga: wszystkie skladniki musza byc w temperaturze pokojowej

Dodatkowo: 40 g zmielonych migdalow, 2-3 lyzki cukru trzcinowego
Opcjonalnie: platki migdalow lub kruszonka (z dowolnego przepisu) do posypania

Piekarnik nagrzac do 180 stopni. Owoce umyc, osuszyc i (jesli sa duze) pokroic na mniejsze kawalki. Make wymieszac z migdalami, soda i proszkiem. Maslo utrzec z cukrem i jednym jajkiem, dodac drugie jajko i miksowac, az masa bedzie gladka. Stale miksujac na wolnych obrotach, dodawac tonke lub wanilie, amaretto i skorke z cytryny. Nastepnie dodawac na przemian jogurt i make (zaczynajac od jogurtu, a konczac na mace). Ciasto przelozyc do natluszczonej i wysypanej maka foremki. Posypac dodatkowymi migdalami, by wchlonely sok puszczany przez owoce. Na wierzchu ulozyc owoce i posypac je cukrem. Mozna dodatkowo posypac platkami migdalow lub kruszonka.
Piec przez 55 minut, do suchego patyczka. Studzic na kratce.





Przepis bierze udzial w 7 edycji akcji Weekendowa Cukiernia.

Saturday 11 August 2012

Feeria smakow i zapachow. Kurczak dopiaza.

Jakis czas temu dorwalam pewna ksiazke, ktora zainspirowala mnie do zorganizowania akcji Kuchnia indyjska. Ksiazka nosi tytul "50 great curries of India", a jej autorka jest Camellia Panjabi. Minelo 30 lat, odkad otworzyla w Londynie restauracje Bombay Brasserie, przyczyniajac sie do wzrostu popularnosci tej kuchni na Wyspach. Ksiazka ta jest wspanialym kompendium wiedzy na temat kuchni indyjskiej, jej zwiazkow z religia, ekonomia i stylem zycia ludzi w roznych czesciach kraju. Juz sam wstep dostarcza czytelnikowi ogromnej ilosci informacji, ktore podane sa w przystepny, ciekawy sposob.
No i te przepisy! Nie ma ich wiele, ale przeciez liczy sie jakosc, nie ilosc. Na dodatek kazdy z nich opatrzony jest krotka notka, wyjasniajaca pochodzenie dania i jego nazwe. Gdyby nie to, pewnie nie wiedzialabym, ze kurczak dopiaza oznacza po prostu kurczaka z podwojna iloscia cebul (w Hindi "do" znaczy dwa, a "piaz" to cebule). Nie wiedzialabym tez, ze to curry pochodzi z Bangladeszu, gdzie Muzulmanie stanowia wiekszosc ludnosci. A juz na pewno nie wiedzialabym, ze tamtejsi mezczyzni slyna ze swej kulinarnej sprawnosci.
Ja, choc bez watpienia mezczyzna nie jestem, postanowilam zmierzyc sie z kurczakiem dopiaza. Efekt przerosl moje najsmielsze oczekiwania! Przy okazji dowiodlam sobie, ze chyba ostatecznie wyleczylam sie z mojej niegdysiejszej cebulofobii. To danie to prawdziwa feeria smakow i aromatow: cebula dominuje, ale nie na tyle, by nie dalo sie wyczuc gozdzikow, cynamonu i czosnku. Lista skladnikow jest dosc dluga, ale mysle, ze wiekszosc z nich macie w domu, warto wiec sprobowac, bo tak przyrzadzony kurczak to prawdziwa uczta dla zmyslow!

Kurczak dopiaza
Skladniki:
(dla 4 osob, robilam z polowy)
- kurczak o wadze 1,25 kg (ja mialam udka i palki)
- 9 srednich cebul
- 8 malych ziemniakow
- 3 lyzeczki mielonej chilli
- 1/2 szklanki pelnotlustego jogurtu
- 100 ml oleju
- 2 duze zabki czosnku, drobno posiekane
- 2 liscie cynamonu albo 2 liscie laurowe
- 1 laska cynamonu
- 6 nasion kardamonu
- 1,5 lyzeczki ziaren czarnego pieprzu
- 12 gozdzikow
- 2 cale czerwone papryczki chilli
- 2 lyzki puree z imbiru (dalam starty korzen imbiru)
- 1/2 lyzeczki kurkumy
- 2 pomidory, posiekane
- 1 lyzka masla
- 3/4 lyzeczki cukru
- sol
- 1,5 lyzeczki garam masali

Podzielic kurczaka na czesci. Cebule obrac, trzy z nich przekroic na pol, dwie posiekac grubo, a pozostale cztery zetrzec na tarce, wycisnac z nich sok przez gaze i wyrzucic pozostalosci. Ziemniaki obrac. Mielona chilli wymieszac z odrobina wody na paste.
Na duzej patelni rozgrzac olej, podsmazyc posiekana cebule, az zrobi sie brazowa, zdjac z patelni i polozyc na papierowym reczniku, by odsaczyc nadmiar tluszczu. Na patelnie wlozyc czosnek i liscie laurowe, smazyc przez 2 minuty, nastepnie dodac cynamon i kardamon, a po kolejnych dwoch minutach - gozdziki, chilli i ziarna pieprzu. Smazyc przez 30 sekund, dodac imbir, paste z mielonej chilli i wody oraz kurkume, ciagle mieszajac. Dodac kurczaka, ziemniaki i pomidory, a nastepnie maslo, jogurt i cukier. Smazyc przez 10-12 minut, mieszajac od czasu do czasu, by przyprawy sie nie przypalily. Jesli to konieczne, mozna dodac odrobine wody.
Dodac przepolowione cebule oraz wycisniety sok, doprawic sola do smaku. Smazyc przez 2-3 minuty, mieszajac, a potem przelozyc do naczynia zaroodpornego. Piec w 150 stopniach przez 20-25 minut (u mnie trwalo to az 45, wszystko zalezy od piekarnika, a takze wielkosci kawalkow kurczaka i ziemniakow). Kiedy kurczak i ziemniaki beda gotowe, posypac danie garam masala i podsmazona cebula.


Photobucket



Kurczaka dodaje do akcji Kuchnia indyjska.

Friday 10 August 2012

Wiwat psiankowate! Pieczone pomidory nadziewane ryzem i jagniecina.

Kiedy pierwszy raz uslyszalam nazwe "warzywa psiankowate", bylam mocno skonsternowana. Nie wiedzialam, co to takiego, a sama nazwa brzmiala rownie intrygujaco, co obco. I pewnie nadal nie mialabym pojecia, czym sa psiankowate, gdyby nie ubiegloroczna akcja Mopsika. Bo psiankowate to nic innego jak popularne pomidory, ziemniaki i papryka, a takze troche mniej popularne baklazany i miechunka.
Uzbrojona w te wiedze, postanowilam przygotowac cos specjalnego na inauguracje tegorocznej edycji akcji Warzywa psiankowate. A ze sezon na pomidory trwa w najlepsze, doszlam do wniosku, ze to one beda clou programu. Idac za rada BBC Good Food, wypchalam je po brzegi aromatycznym farszem z jagnieciny, ryzu i ziol, wzbogaconym delikatna nuta cynamonu. To doskonale danie na lato: lekkie (jesli uda nam sie poprzestac na jednym), pachnace koperkiem i mieta, nie potrzebuje zadnych dodatkow, moze poza chrupiaca mieszanka salat. Najlepiej przygotowac je dzien wczesniej, by dac smakom szanse na porzadne przegryzienie sie. Jagniecine mozecie z powodzeniem zastapic chuda wolowina; mozna tez w ogole zrezygnowac z miesa lub zastapic je feta albo fasola, by nadawaly sie takze dla wegetarian.
Wraz ze mna z psiankowatymi kombinowaly w kuchni Mopsik, Malwinna i Pela.


Photobucket


Pieczone pomidory nadziewane ryzem i jagniecina
Skladniki:
(dla 4 osob)
- 4 duze pomidory (odmiana "Bawole serce")
- szczypta cukru
- 4 lyzki oliwy z oliwek
- 1 cebula, drobno posiekana
- 2 zabki czosnku, drobno posiekane
- 200 g mielonej jagnieciny (albo chudej wolowiny)
- 1 lyzeczka mielonego cynamonu
- 2 lyzki koncentratu pomidorowego
- 50 g ryzu dlugoziarnistego
- 100 ml bulionu drobiowego albo warzywnego
- 4 lyzki posiekanego koperku
- 2 lyzki posiekanej natki pietruszki
- 1 lyzka posiekanych lisci miety

Sciac wierzch z pomidorow i odlozyc. Za pomoca lyzeczki wydlubac miazsz, uwazajac, by nie uszkodzic scianek pomidora. Miazsz drobno posiekac i odlozyc wraz z sokiem. Pomidory posypac w srodku odrobina cukru, by zmniejszyc kwaskowatosc, i umiescic w blasze do pieczenia.
Rozgrzac 2 lyzki oliwy na duzej patelni, dodac cebule i czosnek, smazyc na malym ogniu przrz 10 minut, pilnujac, by cebula sie nie przypalila. Dodac mieso, cynamon i koncentrat, zwiekszyc ogien i smazyc, az mieso sie przyrumieni. Dodac posiekany miazsz z pomidorow wraz z sokiem, ryz i bulion, doprawic i doprowadzic do wrzenia. Gotowac, az ryz bedzie miekki, a plyn sie wchlonie (10-15 minut). Odstawic do przestygniecia, wmieszac ziola.
Rozgrzac piekarnik do 180 stopni (160 z termoobiegiem). Nadziac wydrazone pomidory miesno-ryzowym farszem, przykryc odlozonymi pomidorowymi "czapeczkami", skropic pozostala oliwa. Na dno blachy wlac 3 lyzki wody i piec przez 35 minut. Podawac na cieplo lub zimno, z zielonymi liscmi salat i chrupiacym chlebem.


Photobucket


Przepis dodaje do akcji Warzywa psiankowate 2012.

Thursday 9 August 2012

Pora na rybe! Grillowana makrela z pasta masala.

Nie wiem, co ci mezczyzni maja, ale wiekszosc tych, ktorych znam, nie przepada za rybami. Lowic lubia, i owszem, ale jesc juz niekoniecznie. Niektorzy robia wyjatek dla filetow w panierce, kupionych w nadmorskiej smazalni albo (wariant brytyjski) w lokalnym pubie - pewnie dlatego, ze tak podana ryba w ogole nie wyglada jak ryba.
Dzisiejsza makrela (z tego przepisu) zdecydowanie wyglada: jest pieczona w calosci, wiec nie sposob pomylic jej z, powiedzmy, kawalkiem kurzej piersi. Dlatego bylam mocno zaskoczona, kiedy Mezczyzna stwierdzil, ze bardzo mu smakowala. Oboje bylismy zachwyceni pikantna, aromatyczna pasta masala, ktorej zapach wisial w powietrzu jeszcze dlugo po tym, jak zjedlismy. Taka paste mozna z powodzeniem wykorzystac takze do innych dan. Grillowalam rybe w piekarniku, ale jestem pewna, ze jeszcze lepiej bedzie smakowala przyrzadzona na tradycyjnym, weglowym grillu.

Grillowana makrela z pasta masala
Skladniki: 
(dla 4 osob)
- 4 cale makrele
- 1 lyzka oleju slonecznikowego
- 1 lyzeczka startego imbiru
- 2 lyzeczki startego czosnku
- 2 czerwone papryczki chilli
- 1 lyczeczka mielonej chilli
- 1/2 lyzeczki kurkumy
- 1 lyzeczka kuminu
- 1 lyzeczka mielonej kolendry
- 4 lyzki koncentratu pomidorowego
- 1 lyzeczka cukru trzcinowego
- sok z 1 cytryny
- sol, do smaku

Ryby ulozyc na desce do krojenia, zrobic 4-5 glebokich, ukosnych naciec po kazdej stronie. Wszystkie pozostale skladniki poza sola wlozyc do malaksera, dodac 1-2 lyzki wody i zmiksowac na gladka paste. Doprawic do smaku i dokladnie pokryc pasta ryby, tak, by pasta weszla w naciecia. Grillowac przez 6-8 minut z kazdej strony, az skorka bedzie lekko zweglona, a srodek ugotowany. Podawac z lekka surowka z pomidorow, czerwonej cebuli i ogorka oraz indyjskim chlebkiem naan albo chapati.


redmasalamackerel


Przepis dodaje do akcji Grill 2012 oraz Kuchnia indyjska.

Wednesday 8 August 2012

GP Wegier. Gulyás leves, czyli zupa gulaszowa.

Gulasz wiekszosci z nas kojarzy sie z potrawka z miesa, cebuli i papryki. Tymczasem to, co nazywamy w Polsce gulaszem, to pörkölt, natomiast mianem gulyás Wegrzy okreslaja gesta, aromatyczna zupe z miesem, cebula i ziemniakami. Tak wiec jesli w wegierskiej restauracji zamowicie gulasz, przygotujcie sie na to, ze przed wami pojawi sie taka wlasnie zupa.
Przepis na dzisiejsza gulyás leves wygrzebalam tutaj. Zmodyfikowalam go nieznacznie: dodalam pokrojona w duze kawalki czerwona papryke, ktora domagala sie rychlego wykorzystania, i zwiekszylam ilosc pomidorow. Mieso nie powinno byc za chude; dzieki dlugiemu gotowaniu zyska kruchosc, jednoczesnie uzyczajac smaku zupie. Kluseczki sa milym, choc opcjonalnym akcentem; z tego przepisu wychodza nieco twardawe, mozna wiec skorzystac z wlasnego, sprawdzonego. Na pewno bede wracac do tego dania zima, bo zupa jest niezwykle rozgrzewajaca, idealna na chlodne, dlugie wieczory.

Gulyás leves
Skladniki:
- 900 g wolowiny, nie za chudej, pokrojonej w kostke
- 170 g cebuli, posiekanej
- olej, do smazenia
- 900 g ziemniakow, obranych i pokrojonych w kostke
- 1 czerwona papryka, pokrojona 
- 1/2 lyzki mielonej slodkiej papryki
- sol
- 2 pomidory, pokrojone w kostke
Kluski:
- 170 g maki
- 1 jajko

W duzym garnku rozgrzac odrobine oleju, podsmazyc cebule na malym ogniu, az zmieknie. Dodac mieso, mielona papryke, sol i zalac woda, gotowac, az mieso zrobi sie miekkie (u mnie jakies 1,5 godziny). Dodac ziemniaki i czerwona papryke, dolac wode (ilosc zalezy od tego, ile chcemy miec zupy) i gotowac, az ziemniaki beda miekkie. Dodac pomidory, gotowac jeszcze przez chwile.
Przygotowac kluseczki: zagniesc ciasto z jajka, maki i odrobiny soli, rozwalkowac bardzo cienko, pokroic w male kwadraty i wrzucic do zupy na 1-2 minuty. Zdjac z ognia, przelac do misek i podawac.


Photobucket


Przepis dodaje do akcji F1 od kuchni 2012.

Tuesday 7 August 2012

Prosto z lasu. Makaron z kurkami i smietana.

Kiedy bylam mala, rodzice zabierali mnie ze soba na grzybobrania. Chodzilismy po lasach, wdychajac zapach wilgotnej ziemi, ocierajac sie o pajeczyny i szukajac grzybow w lesnej sciolce, a mi sie wydawalo, ze to chodzenie nigdy sie nie skonczy, bo nie lubilam zbierac grzybow. Jeszcze bardziej nie lubilam, kiedy moj Dziadek rozwieszal na sznurkach grzyby do suszenia. Dziadek jest oszczednym czlowiekem, wiec zal mu bylo wyrzucac te lekko robaczywe prawdziwki, podgrzybki i gaski. Zdarzalo sie, ze z grzybowej girlandy pod sufitem spadal na mnie jakis robaczek...
Sezon na kurki wciaz trwa. I choc nadal nie lubie zbierac grzybow, chetnie przyrzadzam potrawy z ich dodatkiem. Po jajkach cocotte z kurkami przyszedl czas na makaron. Przepis znalazlam tutaj, wyeliminowalam tylko bekon - nie dlatego, ze nie lubie, ale dlatego, ze po prostu nie mialam go w domu. Efekt? Przepyszne, pachnace lasem danie z kremowym sosem. Skladniki sa proste, ale smak wyjatkowo wykwintny dzieki bialemu winu. Jestem prawie pewna, ze ten makaron zaspokoi nawet wyrafinowane gusta.
Podaje przepis z moimi zmianami.

Makaron z kurkami i smietana
Skladniki:
(dla 2 osob)
- 180 g makaronu spaghetti, tagliatelle albo linguine
- 3 garsci malych kurek, oczyszczonych
- 1 zabek czosnku, posiekany
- 3/4 szklanki wytrawnego bialego wina
- 3/4 szklanki slodkiej smietanki 18%
- 2 lyzki posiekanej natki pietruszki
- sol i pieprz, do smaku
- odrobina oliwy, do smazenia

Makaron ugotowac wedlug instrukcji na opakowaniu. Odcedzic.
Przygotowac sos: rozgrzac 1-2 lyzki oliwy na duzej patelni, dodac grzyby i czosnek, smazyc, mieszajac, na srednim ogniu przez 2-3 minuty. Wlac wino i smazyc, az jego polowa odparuje, dodac smietane i pietruszke, gotowac przez kilka minut, by sos sie nieco zredukowal. Doprawic do smaku sola i pieprzem. Zmniejszyc ogien, dodac makaron i mieszac przez minute, by makaron wchlonal troche sosu. Przed podaniem mozna udekorowac natka pietruszki i startym parmezanem.


Photobucket

Monday 6 August 2012

Lekko i smacznie. Izraelska salatka z kuskusem i kurczakiem.

Lekkie salatki sa chyba jedna z najzdrowszych rzeczy, ktore mozna zabrac do pracy na lunch. Mozliwosci jest mnostwo, a inspiracji mozna szukac w kuchniach calego swiata. Te na bazie kuskusu naleza do moich ulubionych, dlatego z radoscia dolaczylam do wspolnego gotowania w ramach akcji Salatki w podrozy. Lato 2012. Malwinna zaproponowala przepis, ktory z miejsca przypadl mi do gustu. Wraz z nami kucharzyli tez Mirabelka, Dobromila, Bartoldzik i Gula.
Salatka jest naprawde smaczna i wyjatkowo prosta. Krotka lista skladnikow, ktore sa latwo dostepne, zacheca do jej przygotowania. Mozna z powodzeniem uzyc do niej resztek gotowanego, pieczonego albo grillowanego kurczaka. Zwiekszylam nieco ilosc oliwy i soku z cytryny, by salatka nie byla sucha; oliwek nie siekalam, tylko pokroilam w plasterki, wychodzac z zalozenia, ze skoro mam zeby i moge gryzc, to bede. Jesli nie uda wam sie kupic oliwek kalamata, mozecie je zastapic czarnymi lub zielonymi.


Photobucket



Izraelska salatka z kuskusem i kurczakiem
Skladniki:
(na 4 porcje, robilam z polowy)
- 1 szklanka kaszy kuskus
- 1/4 szklanki oliwek kalamata, pozbawionych pestek i posiekanych (u mnie troche wiecej, pokrojonych w plasterki)
- 2 lyzki posiekanej natki pietruszki
- 1 lyzka posiekanych kaparow (ja nie siekalam, bo mialam te male)
- 2 lyzki oliwy
- 1 lyzka solu z cytryny
- 1/4 lyzeczki soli
- 1/4 lyzeczki czarnego pieprzu
- 1 zabek czosnku, drobno posiekany
- 3 szklanki ugotowanego kurczaka, pokrojonego w kostke

Kuskus zalac goraca woda, przykryc folia i zostawic do napecznienia. Oliwki, natke, kapary i kurczaka wlozyc do miski, dodac spulchniony widelcem kuskus, oliwe, sok z cytryny, sol, czosnek i pieprz. Dokladnie wymieszac i podawac.


Photobucket



Przepis dodaje do akcji Salatki w podrozy. Lato 2012.



Sałatki w podróży zaproszenie

Saturday 4 August 2012

Sama slodycz. Czekoladowo-pomaranczowe cupcakes.

Festiwal Cupcakes trwa w najlepsze. I choc nie jestem wielka fanka tych babeczek, postanowilam, ze zmierze sie z jeszcze jednym wariantem. Tym razem na warsztat poszlo klasyczne (i, moim skromnym zdaniem, przepyszne) polaczenie czekolady i pomaranczy.
Przepis znalazlam tutaj. Jako ze nigdy jeszcze nie robilam tradycyjnego maslanego kremu, postanowilam trzymac sie scisle proporcji w nim podanych. Jak mozna bylo sie spodziewac, krem wyszedl oblednie slodki. Sam w sobie bylby dla mnie nie do przelkniecia, ale - ku mojemu zaskoczeniu - calkiem dobrze komponuje sie z niezbyt slodkim, puszystym, wilgotnym od pomaranczowego soku ciastem. To chyba najladniejsze cupcakes, jakie kiedykolwiek robilam. Czy najsmaczniejsze? Coz, kwestia gustu. Ja zdecydowanie wole te limonkowo-kokosowe. Albo marchewkowe. Ale milosnikom bardzo slodkich slodkosci z pewnoscia przypadna do gustu!


Photobucket



Czekoladowo-pomaranczowe cupcakes
Skladniki:
(na 12 babeczek)
Ciasto:
- 120 g maki
- 140 g drobnego cukru do wypiekow
- 1 lyzeczka proszku do pieczenia
- 40 g niesolonego masla, w temperaturze pokojowej
- 50 g ciemnej czekolady, rozpuszczonej
- 1 jajko
- 125 ml mleka
- sok z 1 pomaranczy
- 3 lyzki cukru
Krem:
- 125 g miekkiego niesolonego masla
- 250 g cukru pudru
- 2-3 lyzki mleka
- 50 g bialej czekolady, rozpuszczonej
- skorka z 1 pomaranczy + troche wiecej do dekoracji
- ciemna pomaranczowa czekolada, do dekoracji 

Rozgrzac piekarnik do 170 stopni, wylozyc papilotkami foremke do muffinow. Make, cukier i proszek do pieczenia zmiksowac krotko w malakserze, dodac maslo i zmiksowac, az skladniki sie polacza. Rozpuszczona ciemna czekolade, jajko i mleko wymieszac razem, dodac maczno-maslana miksture, wymieszac krotko. Przelozyc do papilotek i piec przez 15-20 minut, do suchego patyczka. Wyjac z piekarnika i odstawic na 10 minut. W miedzyczasie wymieszac sok z pomaranczy z cukrem i polac nim jeszcze cieple babeczki. Zostawic do calkowitego ostygniecia.
Przygotowac krem: maslo ubic mikserem na lekka, puszysta mase, dodac cukier puder i ostroznie wymieszac, a nastepnie ubijac przez okolo 5 minut. Dodac mleko, biala czekolade i skorke z pomaranczy, ubijac jeszcze przez chwile. Udekorowac kremem babeczki, a nastepnie przystroic wiorkami pomaranczowej czekolady i dodatkowa skorka z pomaranczy.


Photobucket



Przepis dodaje do Festiwalu Cupcakes 2012.


Festiwal Cupcakes 2012

Friday 3 August 2012

Cytrusowo, orzezwiajaco. Kokosowo-limonkowe lassi.

Lato juz chyba sie skonczylo. Takie wnioski wysnuwam, sluchajac wiatru tlukacego w szyby z niebywala sila. I choc sierpien dopiero sie zaczal, a slonce nadal walczy o panowanie nad niebem z chmurami, watpie, ze upaly jeszcze do nas wroca.
Ale wcale nie oznacza to, ze moj apetyt na orzezwiajace napoje sie zmniejszyl. Moze to jakas podswiadoma chec zatrzymania lata jeszcze na chwile? Dlatego dzis znow lassi, nieco inne niz to z mango, choc tez na slodko. Z limonka i mlekiem kokosowym, z tego przepisu. Nie wiem, co jest takiego w polaczeniu tych dwoch skladnikow, ale doskonale ze soba wspolgraja. Kwaskowy jogurt wiaze wszystko w pyszna, orzezwiajaca calosc.
Wraz ze mna lassi przygotowaly Lejdi, Mirabelka, Dobromila, Malwinna, Gula, Shinju i Pela.

Kokosowo-limonkowe lassi
Skladniki:
- 1,5 szklanki mleka kokosowego
- 3/4 szklanki jogurtu naturalnego
- 1/4 szklanki soku z limonki
- 1/4 szklanki cukru
- 8-10 kostek lodu
- plasterki limonki do dekoracji

Wszystkie skladniki umiescic w blenderze i zmiksowac na gladka konsystencje. Przelac do szklanek, przed podaniem udekorowac plasterkami limonki.


Photobucket



Przepis dodaje do akcji Kuchnia indyjska.

Wednesday 1 August 2012

GP Niemiec. Spätzle z kiszona kapusta.

Kuchnia niemiecka nie jest szczegolnie popularna. Prawde mowiac, nie nalezy tez do moich ulubionych - tlusta, ciezka, miesno-kluskoowato-kapusciana. Wiem jednak, ze sa tacy, ktorych niemieckie dania przekonuja. I wiedzialam tez, ze Mezczyznie na pewno zasmakuja spätzle z kiszona kapusta.
Mialam racje! To proste, bezmiesne, tanie danie to nic innego jak jajeczno-maczne kluski, zapieczone z kiszona kapusta i polane bulka tarta z maslem. Uznawane sa za specjalnosc Szwabii, ale ciesza sie popularnoscia takze w innych regionach Niemiec oraz w Austrii, na Wegrzech, w Szwajcarii i Alzacji. Bardzo latwo je przygotowac - przydatnym gadzetem bedzie tu wyciskarka do ziemniakow, ale mozna sie obyc bez niej. Wystarczy przecisnac ciasto przez cedzak z duzymi dziurkami.
Przepis znalazlam tutaj.

Spätzle z kiszona kapusta
Skladniki:
(dla 8 osob, robilam z 1/4)
- 1 lyzka oleju roslinnego
- 530 g maki
- 20 g soli
- 8 duzych jaj
- 400 g kiszonej kapusty
- 115 g masla
- 25 g bulki tartej

Do duzego garnka wlac wode, dodac olej i doprowadzic do wrzenia. Make wlozyc do miski i dodac sol, jajka i wode. Miksowac, az ciasto bedzie gladkie, geste i zaczna sie w nim pojawiac babelki. Wlozyc ciasto do wyciskarki (specjalnej, do spätzle, albo takiej do ziemniakow; mozna tez przecisnac przez cedzak z duzymi dziurkami), wycisnac do wody. Kiedy wyplyna, odcedzic. Przelozyc polowe do naczynia zaroodpornego, na wierzchu ulozyc polowe kapusty, dodac kolejna warstwe spätzle i przykryc druga warstwa kapusty.
Na patelni stopic maslo, dodac bulke tarta, smazyc przez chwile, a nastepnie polozyc na zapiekance. Piec w 200 stopniach przez 15 minut. Danie podobno smakuje dobrze takze nastepnego dnia, odgrzane z odrobina masla.


Photobucket



Przepis dodaje do akcji F1 od kuchni 2012.